Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seweryn Muszkowski

Użytkownicy
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Seweryn Muszkowski

  1. Będę pisał szybko, bo już jestem spóźniony:) Tam gdzie mieszkam, jest taka wielka sala konferencyjna. zupełnie niedawno ustawiłem po środku małą lampkę, i włączyłem ten utwór. cienie fenomenalnie wyglądały na lewej ścianie. kiedy złączysz dłonie i zaczynasz nimi poruszać w takt muzyki, wyłania się magiczny obraz - tysiące interpretacji i radości... spróbuj kiedyś sama w domu, naprawdę to uczucie zmienia kilka dni przyszłych! s.m.
  2. Przepraszam, że komentuję Twój komentarz, ale chciałem podrzucić pewną myśl: I to jest właśnie świat metafor, "podarty strój" wcale nie musi oznaczać dosłownie podartego stroju, co zresztą podpowiadają kolejne wersy: on nie jest głodny, jest szczęśliwy, chce trucizny. Moim zdaniem tu nie chodzi o materialne życie...nie o merce, i złote zegarki, ani czy Poety tomik jest rozszarpywany na tysiące kawałków, przez głodnych i żądnych czytelników... s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 14-10-2003 10:08.[/sub]
  3. Włącz sobie Stinga - Desert Rose i przeczytaj swój wiersz, fajny klimat wyrasta jak spod ziemi. Agnieszko, ale one i tak i tak tłuką, biednym i bogatym, samotnym i zakochanym. ... s.m.
  4. Chm. Ten znowu intrygujący. Spodziewałem się szablonowego zakończenia...a tu, o! niespodzianka. Ale czy naprawdę jest aż tak fatalnie? s.m.
  5. Dość intersujący. Jest już trochę późno, i oczka już zdecydowanie położyły się w łóżeczku:), to jednak zaciekawił mnie ten wiersz. Wrócę do niego jutro! Mam nadzieję, że wytrzyma próbę czasu!:) seweryn m.
  6. Skarpetki miał dziurawe --- I niezbyt czystą szyję, Paznokcie - zawsze czarne, To Wesoły Listek Niemyjek. "Mam na imię Kacperek" - Przyjaciół niezbyt wiele, Właściwie to ja sam jeden, Uśmiecham się do drzewek. Ale nic nie szkodzi --- Raduję się gdyż młodym, Na smutki przyjdzie czas, Śpiewajcie ze mną wraz! "Przestańmy się wiatru bać, I śmiało lećmy w wesoły las, Szarość okrąży świat -- Gdy zabraknie listków - nas!" Nie chciały dumne słuchać, Niemyjek skończył marnie, Spadł na tę butwinę --- Co czystością piękną pachnie. Już dzień cały leży zapłakany, Listku! Listku! Mój kochany, Ty jej oczy! Jej niebieskie, Mojej córki - bawisz przecie! Nie płacz, nie płacz - proszę, Ona się śmieje - śmieje Listku! Raka nosi w swym małym ciele, Śmieje się! Taki jesteś wspaniały! Co z tego że trochę brudnawy? Że masz stare po dziadku sandały, I listki nie chciały się z Tobą bawić, Byłeś tej małej kruszynce pisany.
  7. ta storfa spodobała mi się: wiem to boli boli Cię moja złośliwość ignorancja rzeczy doczesnych przebija się gdzieś przez cieńką błonę życia reszta? chm, tak pół na pół, to znaczy, ani nie szokuje, ani nie razi. s.m.
  8. Sam nie wiem... trochę zbyt dosłowny, nie sądzisz? Ale przemawia, na pewno. seweryn m.
  9. O Kurcze! Adamie, ty to masz klimaty! Wiersz ważny, bo uczula, łamie stereotypy... przez przerażenie, do tolerancji. seweryn m.
  10. Trudno, nie solidaryzować się z treścią, autorem. Ja jestem zawsze ZA, jeżeli chodzi o takie tematy, a forma to już marginesowa sprawa sewerryn m.
  11. Nie mam prawa komentować wiersza, napisanego dla zmarłego. Jednak, chciałem podkreślić, że ważnym jest twoja pamięć, i to, że znalazłeś pomost: poezję, między tobą a nim. ja narazie, nie mam jeszcze odwagi. seweryn m
  12. Subtelny, takich 'nam' trzeba! Forma - tylko: 3-4-5 (???). seweryn m.
  13. Żył raz Zegarek - Niedowiarek, "Ja czas wskazuję niedoskonale!" Trapił się biedaczek stale --- Lis na śniadanie zaspał, Chuda Kuna masła nie zjadła, Sosna godzinę na dworcu czekała. Leśnia ścieżka od łez, Zegarka Niedowiarka, Mokra była cała! --- Tak nasz Przyjaciel trwale, W swe nieszczęście wierzył - Że o ubranko nie dbał wcale. Aż tu nagle - niespodzianie, Spacerując brzegiem rzeczki, Zobaczył sceny niesłychane! Sosna o siódmej jeszcze spała, Kuna wesoło jej dochrapywała. A Lis dopiero w poduszkę się wgryzł. Hey! Leniuchy wstawać rychło! Słońce już na Niebo wyszło. Śpiewał wesoły Niedowiarek. Kpiny jak deszczyk odeszły, I nasz Zegarek Niedowiarek - Już wierzył w siebie trwale. Co się stało - drogie dzieci ? Na Zegarek Niedowiarek - Lenie, -- Zrzucały swe winy małe! Postarzał się niezmiernie -- Nie martwiąc się już nigdy: "Czy na dobrą godzinę czas zmienię?" I Wy Macie coś cudownego --- Świat pełen magicznych bajek, Czego nawet lenie nie zmienią! I Dziadka Zegarka co budzi mamusię, I tatusia co ranek. Pamiętaj! Był kiedyś z niego maleńki Niedowiarek! Co myślał, że spóźnia się stale...
  14. Piszę też wiersze dla dzieci:-), ale nie wiem, czy jest to odpowiednie miejsce? s.m.
  15. Magdo, do działu Z. Ja już ci to dawno mówiłem! A Panienka nie słucha... :) s.m.
  16. Acha, ty również (jak A. Gruszko), nie masz szacunku do istoty, do której kierujesz swą prośbę? (pisanie z małej litery) - pytam z ciekawości. s.m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-10-2003 17:37.[/sub]
  17. 1. Płynnie się czyta. 2. Ładna forma. 3. Treść dość oryginalna. Jest ekstra, nawet lepiej. I ja przyłączam się (jeśli mogę? oczywiście) do tej prośby "Panie zakmnij, proszę, drzwi do głodnej duszy, bólu w sercu nie zniosę, od siebie odpocząć muszę!" (przypomina mi trochę wiersz : "Zabierz okna Boże" A. Gruszko) ps. a gdybyś usunęła "mi" ? w 4 strofie, 1 wers? Pointa podpowiada, że to idzie o podmiot liryczny w pierwszej osobie l.p. seweryn m [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-10-2003 17:42.[/sub]
  18. Tak, ale często też, ten "mały" fakt, staje się wytłumaczeniem lenistwa i własnej głupoty. To na pewno dyskusyjna kwestia i chyba lepiej w wierszu -o takim właśnie temacie -, nie uogólniać zbytnio... bo można się naciąć łatwo. :-) Tak uważam... seweryn m.
  19. Temat znany i takie tam dalej, ale w ładnej oprawie... ciekawie, podany. Mi się podoba. seweryn m.
  20. Nie lubię pamiętniczków, narracyjno-pseudopoetyckich (bo nie ma pointy), z kolokwializmami w tle, wersyfikacją i rytmiką co najmniej złą. I ten podręcznikowy (naukowy) styl: "odwrotnie do wyuczonego przez naturę cyklu", no brawo - jak będzie Pan pisał podręcznik o poezji polskiej, w formie wiersza, to się do Pana zgłoszę. seweryn m.
  21. Zabrakło pytania "Dlaczego" i odpowiedzi w poincie; analogiczny potok, z enigmatycznym zakończeniem, raczej nic szczególnego. seweryn m.
  22. Pierwsza i druga strofa mnie ujęła. "Środek" to jakby jakieś nieporozumienie. seweryn m.
  23. U mnie to nie jest tak, że siadam i piszę. W tramwaju, w autobusie...szkole, nawet ostatnio w stołówce i na ulicy wpadł mi do głowy pomysł na wiersz. Więc zapewne dlatego, "niemoc" jest mi trochę obca i nie czuję esencji, nie solidaryzuję się z autorem, wierszem. chm. chociaż czasami... :))) ale to tylko czasami:) seweryn m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-10-2003 12:28.[/sub]
  24. Muszę się zgodzić z przedmówcą. seweryn m.
  25. Wieść się niesie, że piszesz niezłe teksty prozatorskie, ale co do wiersza... chm, za dużo w nim analogii chyba, ale czyta się płynnie. Metafory też fajne, ale ten nieszczęsny szablon. seweryn m.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...