Lady_Supay

lubię jak słońce na bruku zalega ławicą a tłusty przezroczysty skwar przelewa się nad dachami ciepło płynie przez pastelowe dziewczyny w urok niezniszczalnej soli natura bierze w cieniutkich strużkach miękną maski - poddają się kaprysom prawda wychodzi na ludzi

Jacku, brawo! Madonna jako ktoś ponad, jako sacrum... Podmiot liryczny nie jest święty, ale... Dokładnie jak napisałeś, to pewna rozterka kobiety. :) Dziękuję Ci za ten odbiór. Pozdrawiam serdecznie.

No cóż - zarówno porządek jak i bałagan są subiektywne. Dziękuję i pozdrawiam.

Dziękuję Jacku. Pozdrawiam.

Może jest to sposób... Dziękuję i pozdrawiam.

Każdy ma prawo do subiektywnej opinii - a "dobra w czym"? jest wyraźna odpowiedź i zapewniam, że nie jest dosłowna. Choć raczej powinnaś napisać "na co". Nagmatwany? hmmm - sama nie wiem; Wtórny? Powielaczowa konstrukcja? - nie sądzę, gdyż nie jestem kopistką ani pamiętnikową pisarką. I zdecydowanie rubryka matrymonialna nie pasuje do utworu, gdyż nie jest to słodki wierszyk. Powiedz mi, Matyldo - o czym jest ten utwór? Minusy mnie nie bolą, ale lubię u czytelnika dobre chęci w kwestii zrozumienia. Nie będę tłumaczyć wiersza, bo to nie moje zadanie, a każdej opinii i interpretacji chętnie wysłucham. Pozdrawiam serdecznie.

Prawdziwe, prawdziwe...

"na prawdę" to naprawdę na prawdę ;) - bez ortografu, Wiktorze, skorzystałam z Twojej sugestii - dziękuję. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

obcuję z tobą oddechem doskonała para krzyżowych objętości poprzecznie i wzdłuż układam ramiona na czasie przez ciebie po jeszcze jestem w eterze falsyfikat madonny tkwi we mnie głęboko i gdybyś chciał coś powiedzieć - podnieś jedną powiekę wtedy uwierzysz że tylko ja jestem dobra na prawdę

"tylko" ma wzmocnić "ja" - choć jeszcze sama nie wiem. Dziękuję i pozdrawiam.

Nawet bez doktryny Goebbelsa stado zadowolonych baranów i tak będzie żyło. Dobry utwór i bardzo wieloznaczny. Można go interpretować na wiele sposobów. Ja osobiście mam już dwie. :) Pozdrawiam.

obcuję z tobą oddechem doskonała para krzyżowych objętości poprzecznie i wzdłuż układam ramiona na czasie przez ciebie po jeszcze jestem w eterze falsyfikat madonny tkwi we mnie głęboko i gdybyś chciał coś powiedzieć - podnieś jedną powiekę wtedy uwierzysz że tylko ja jestem dobra na prawdę

uwilabiam róże w majtkowym kolorze...:))) baaardzo mój twój wiersz :))) cmoookam Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

Pamiętam dołki w ziemi z kwiatami i szkiełkiem. :) Ostatnia część świetna, natomiast II nie bardzo rozumiem. Pozdrawiam.

"i krzyczą bezgłośnie, i milkną zaraz pustymi strofami" - no cóż, ja również zamieram w ciszy... Pozdrawiam.

Franko, dziękuję. Może rozwiązanie jest kobiece, ale dość "bolesne" dla obu stron. ;) Pozdrawiam.

Dobre, to pojęcie względne. Nie da się stworzyć poezji dla każdego. Pięknie dziękuję i pozdrawiam.

Owszem - kończą się "ę", ale nie tylko pierwsze trzy wersy zawierają "ę"... - bo od "ę" "się zaczyna".. ;) Myśl jest, bo ta bywa zawsze, a porządki, to sprawa subiektywna. Serdecznie pozdrawiam.

nieustannie poszukuję zazwyczaj dochodzę i rzadko coś wynoszę lubię swoisty bałagan nikt niczego nie widzi swoje znajduję - pięć minut jest dobrze zaczęłam ubierać się w róże

Witaj zakochany ;)))

Dziękuję za wgląd - rana raczej powinna zostać - jest nawiązaniem do kontekstu utworu. I to chyba jedyne dopowiedznie w wierszu ;) Serdecznie pozdrawiam.

Wszystko w życiu się zmienia, choć nie zawsze na korzyść ;) Serdecznie pozdrawiam.

jestem - zbyt daleko żeby dosięgnąć zbyt blisko jednak by zadać patrząc na ból przez palce widzę jak toczy się świat dystans otwiera orientacje ale zamyka drogi stałam tam przyjacielu otwarta jak rana - oczyszczona

przed drugim "i"- przecinek ;) zupełnie jak w życiu... buziam ZAWSZE CHCESZ BYĆ GÓRĄ EWO, A TYLE JEST POZYCJI... Ja górą? Ja pensjonarka???

Czytałam, ale usg to usg ;) Czyli lubisz po usg??? Stefciu, to żart - przecież wiesz, że Cię lubię :) Z Tobą i przed i po. CCC. przed drugim "i"- przecinek ;) zupełnie jak w życiu... buziam