Nie, nie! Nie o to chodzi.
Tylko te karygodne orty... Nie wspomnę o interpunkcji. ;)
Niektóre Twoje sugestie wykorzystam, ale nie dziś, gdyż przespać się muszę nieco.
Popracuj trochę nad ortografią. Wiesz - kiedy "rz", a kiedy "ż" i nie traktuj tego jako złośliwość, a tylko życzliwość "starszej".
Pozdrawiam
su
Ani niebo, ani anal, wg mnie mają się nijak do wiersza. Aby utrzymać tytuł w konwencji utworu, uważam, że "(Nie!)banalna" byłby najbardziej adekwatny.
Pozdr.
Stasiu, ja nawet teraz mam taki obrus w kratę. Podobny miała moja babcia, mama, "mam i ja"! ;)
A życie płynie, jednak ponad stołem!
Dziękuję o pozdrawiam.
su
Hmmmm, a ja nie zauważyłam, by coś miało wskazywać na magię. I strofa? "kolejne okno" nie sugeruje nic magicznego. Z każdym wersem wiersz /teoretycznie/ wprowadza erotyczny nastrój, ale nie jest to miły erotyzm, gdyż "dłonie odsuwają odciski drugich" i "płonie ostatni znak minionego czasu". Wiersz odbieram jako chłodny, beznamiętny i bezpośredni opis następujących po sobie zdarzeń. jak to w życiu bywa ;)
Dlatego właśnie - podoba mi się ogromnie.
Pozdrawiam
su
Po kolejnym czytaniu nasunęła mi się pewna niekonsekwencja (co nie zmienia mojej subiektywnej opinii o wierszu), a mianowicie - interpunkcja i pisownia wielką literą.
I powinno chyba być "muzy łono". :)
od lat pili kawę
- najtańszą od zawsze
rozmawiali dopóty
nie skończyły się słowa
wspólnie czytali gazety
póki im wzroku nie brakło
starość zastała ich
przy kuchennym stole
przyszła nagle
nie zdążyli policzyć
plam na codziennej ceracie
i przygotować się
do rozstania
nie zauważyli