Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zdrojek

Użytkownicy
  • Postów

    218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zdrojek

  1. Optymistyczna ta wiara w twoim wierszu. Pozwala rozwiązać praktycznie nierozwiązane i nawet śmierć całkowicie wyjaśnia. Chciałbym tak umieć. Wyrażenie "jak w prawdziwej wierze" odczytałem trochę inaczej. Ale to raczej nadinterpretacja, z tego co czytam. Pozdrawiam.
  2. Początek zdecydowanie nie mój. Ale puenta boska, boska. I serce delikwenta smakujące jak wołowina popijane wytrawnym, czerwonym winem. Tak. Przepis na pamiętną kolację i początek wyśmienitej znajomości. Pozdrawiam.
  3. Podczas czytania nawinęła mi się pewna myśl, mianowicie: czy ktoś, kto (być może) ogląda nas z góry, też nas tak widzi, jak my różne mikroorganizmy, pojedyncze cząsteczki pod mikroskopem. Chyba też widzi nas jako "frywolne byty w tańcu trójek", które "ścigają same siebie w pędzie". Wiersz o obserwacjach pod mikroskopem stał się wierszem o ludzkim bycie i (być może - podkreślam) percepcji Boga, patrzącego na to wszystko z góry. Pozdrawiam.
  4. Jak dla mnie trochę za dobitnie, nie lubię ogółem takich wierszy, ale myślę, że przesłanie dosyć wartościowe i jak najbardziej trafne. Będzie dobrze!
  5. Marzę wprost o tym aby święta Bożego Narodzenia zaczęły przypominać te z czasów mojego dzieciństwa, a nie jakąś smutną, nużącą chlapę, która od jakichś 3 lat u nas jest praktykowana przez pogodę. Pozdrawiam i wesołych świąt oczywiście.
  6. ktoś wyżej pisał o Francuzie. Francuzka - świetnie pachnąca kobieta. Francuz - robak, którego należy wytępić. Mimo, że jestem mężczyzną. Dziwne spostrzeżenie, ale jakby się zamyślić dłużej to jego pochodzenie dziwi jeszcze bardziej. Należałoby sprawdzić z jakich czasów pochodzą te słowa, i kiedy były najczęściej używane.
  7. Niestety jak już minie to nigdy nie wraca. Zarówno opisany sen, jak i życie. Proste ale ma jakiś niewątpliwy urok. Pozdrawiam.
  8. Skromna prośba, ale jakże dziś trudna do zauważenie (nie tylko w jakichkolwiek mezaliansach) lecz również normalnym życiu. Już sama prośba jest nieco niepokojąca. Pozdrawiam.
  9. Żubrzyku też jestem nader sfrustrowany bieganiem za autobusem, tym bardziej wiedząc, że najlepszy będzie zimny i stary. A na samolot, na Bora Bora juz w ogóle, nigdy się nie spóźniałem. Ale też dość nietypowe musi być to uczucie, skoro opisujesz je. Generalnie podoba mi się. Pozdrawiam.
  10. Jest jakaś atmosfera wiecznego, wielkiego dzieła przemijania, lecz mi średnio to ugrzęzło. Pozdrawiam
  11. Dziewczynka to może alter ego podmiotu lirycznego? W końcu faceci mają taki układ chromosomów, że można by wywnioskować, że w połowie jesteśmy kobietami. Więc przeszłość, miejsce za powietrzną ścianą gdzie zapaliliśmy ostatniego buntowniczego papierosa, a przez które przeszliśmy ku dorosłości. Dziewczynka symbolizuje wewnętrzną walkę naszej duszy o przejście przez ścianę, o zburzenie jej (stąd może powyginane palce). Za każdym razem jak czytam wyciągam coś nowego.
  12. A ja z kolei dziękuję za wpis jakże radosny dla odbiorcy- w tym wypadku mnie samej, mm...daje do zamyślenia i radośnie uskrzydla ten 'pysk'i zaniechanie (?)- co do tego ostatniego nie byłabym pewna, czy tak...właściwie należy mieć oczy otwarte i uszy zdaje się, serdeczności (: zdrojku( może to zdrój wody życia nadchodzi...),J. Może i warto mieć pootwierane różne naturalne otwory, choć gdy za mocno czegoś pragniemy, to raczej nie przechodzi to zgodnie z naszym zamierzeniem. Może, może. Któż to wie? Pozdrawiam.
  13. Śmiałem się czytając twój wiersz. Pełny jest kobiecości, zarówno subtelnego kobiecego poczucia piękna czy brzydoty jak i nakreślonego wyraźnie niezdecydowania podmiotu lirycznego. Pozdrawiam!
  14. Przeogromnie czytelny, imperatorski i błyskotliwy. Podoba mi się. Pozdrawiam.
  15. Zgrabnie, świetnie i zrozumiale ująłeś pamięć. Też się nad tym czasem zastanawiam jak zostanę zapamiętany i jak długo. Pozdrawiam.
  16. Z całą pewnością wiersz jest spójny, a budowa przemyślana. Temat też niczego sobie, tym bardziej, że nienawidzę zmieniać się w biernego palacza. Ale mam inne choroby więc nie wiem czy narządy wewnętrzne będą komuś przydatne. Pozdrawiam.
  17. Niestety do bani. Brak innowacyjności, jakiejś nowej myśli, wizji itd. Również forma nie do przełknięcia. Mimo wszystko próbuj dalej i nie załamuj się. Pozdrawiam.
  18. Świetny wiersz. Przemówił do mnie bardzo, bardzo. I jednak przestanę się rozglądać za gołębiami roznoszącymi ołtarzową łaskę w pysku. Jednak przestanę. Pozdrawiam.
  19. W moim mniemaniu Stasiu chodzi Ci o przedostatnią zwrotkę. W sumie można dojść do takiego wniosku, ale nie zaznaczyłem, że "zwierzęta poprzegradzane płotami" mieszkają tylko tam, gdzie podmiot liryczny się znajduje, lecz, że po prostu zostałby odizolowany od owych zwierząt, które żyją na całej planecie jak i we wszystkich ludzkich umysłach. Pozdrawiam.
  20. Ten wiersz to bodajże próba buntu przed dorastaniem, przed zatraceniem tego dziecinnego entuzjazmu w spoglądaniu na świat. W tym nawet kobieta nie pomoże. Pozdrawiam.
  21. Mimo, że zgodzę się z panem Białym w kwestii dosłowności wiersza, podoba mi się. Teraz przed świętami, gdy zewsząd atakują nas gwiazdory, liryczne ciepło jest potrzebne. Przyjemny, dający nadzieję wiersz. Pozdrawiam.
  22. "Tencojepisze" to jakiś wierszokleta, czy raczej prozaik? Fatum, Mojra? Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam.
  23. Trochę ten wiersz nie wesoły, ale według mnie dobrze ujęta puenta, zgrabna, bez zbędnych słów. Podmiot liryczny wygłasza chwałę Boga, jednocześnie "zapada się w kurz ..." itd. Wyraźnie oddziela Boga od spraw ziemskich. Chyba prawda.
  24. Ja też chodzę nieogolony i też żyję. Chociaż może nie przystaję do wybitnie ogolonego kolegi, ale czuję się lepiej, niż jakbym nosił na sobie blamaż 15 minutowego golenia i kilku zacięć. Drogi Zbyszku, nie buntują się (lub nie próbują buntować) chyba jedynie ludzie, którzy odbierają ten świat powierzchownie, ale Ci raczej golą się co 2 dzień, siedzą przed komputerem (jak ja teraz! o zgrozo) zamiast czytać Thoreau i wpatrując się w zdjęcie nie poznamy w nich mgr filozofii. Jeżeli jest marksistowsko-leninowski Liryczny Łobuzku to niezamierzenie. Dzięki za opinie i pozdrawiam.
  25. dlaczego patrzę inteligentowi w oczy z odrazą czy był wielbiony pieszczony gorącym miodem patrzysz ze zdjęcia jakbyś był po filozofii i długim stażu wyciągnęli Cię nie ogoliłeś się w środku dnia leżałeś w wannie czytając Thoreau ktoś wrzeszczał z betonowego bunkra rozmyślałeś czy ludzi potrafisz nie nękać zbudowałeś dom z betonu aby bawić się czyimś kimś za czyjeś biedaku oto jesteś nagi i zawsze taki byłeś w Europie byłbyś wychowany z dala od zwierząt poprzegradzanych płotami mogących zawsze po teatrze ziewać i klnąć jednak skończyło dziś umysł inteligencie orzeźwiające wejrzenie panów sprzątaczy zamiatających dzień z ogarków niecnych zbrodni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...