Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zdrojek

Użytkownicy
  • Postów

    218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zdrojek

  1. zdrojek

    Bólem zaklęty

    dzięki pancuś. na pewno go nie usunę nie jestem na tyle głupi. Wiesz - dopiero zaczynam Dzięki za wszystkie opinie. Również za krytykę. POZDRAWIAM !!!
  2. zdrojek

    Bólem zaklęty

    Wiem i nie udawajcie już więcej, nikim dla was nie jestem, brudem spod paznokcia, nielogicznym zdaniem. Patrząc na cynizm waszych twarzy, widzę siebie – głęboko na dnie lice moje raz purpurowe, to znów blade i zapominacie że ono istnieje. Nielicznym chyba zależy abym nie odszedł z ostatnim pożegnaniem, aby nie zwiał mnie wiatr nagły, zimne zapomnienie w masce. Chłodny potok słów wymawiasz, bez gestów żadnych. mówisz – Kocham. myślisz – Kłamca. Samej sobie ładu oszczędzasz, pośród ludzi gnijących szukasz uciechy, chyba ty już wiesz. nie będzie żył Ten, Kto ucieka od bólu. Bo bólem moim nie kto inny, nie ten bardziej biegły, lecz ty duszo piękna, i niepewności moja!
  3. Dobry wiersz. Zgadzam się z przedmówcą. Sam początek jak dla mnie genialny. Tzn. pierwsze trzy linijki. Później może troszke przekombinowane. Trzymaj się, i pisz dalej. POZDRAWIAM !!!
  4. zdrojek

    nimfa

    Mnie jednak zadowoliłaś. Bardzo miło się czyta twój wiersz. A te uwagi troszkę przekombinowane jak dla mnie. Ale każdy mówi to co myśli, i każdy pisze co uważa. I to na tym forum jest korzystne. To nie są fotoblogi, na których każdy pisze, że jest super. POZDRAWIAM !!!
  5. zdrojek

    gdy piszę

    Dobry wiersz. Oby tak dalej. POZDRAWIAM !!!
  6. zdrojek

    moje

    Jak dla mnie jest dobrze, lecz nie ma takiego szczególnego punktu kulminacyjnego. Wiem, że to trudno osiągnąć, ale czasem tu dostrzegam takie. Oby tak dalej. POZDRAWIAM !!!
  7. zdrojek

    czekam

    Wiersz bardzo przypadł mi do gustu Szczególnie pierwsza zwrotka dobrze wprowadza do wiersza. A ostatnia bardzo trafna. "wyciekające serce" - ciekawa metafora POZDRAWIAM !!!
  8. Niebo szare jakby łkać miało zacząć. Drzewo ciemno pochyla koronę, Naznaczając dalszą drogę. Jego twarz udrękę przypomina. Ławka smętnie ugina się pod tłumem babci mojej. Ścieżka brudna beznadziejnie, gaszona każdym słowem Niezrozumiany pies płacze Do nogawki mokrych spodni, mówiąc o życiu swoim wspomina niechlujnie. I wtem zrozumiałem. Opisywał moje życie, zakończone moim sam na sam w ponurym szpitalu, dla przewlekle chorych samotników.
  9. Proszę – nie umierajcie jak ja! co dzień tak samo, nudno, Nie dostępujcie spotkania ze śmiercią w miłej atmosferze! Nie powiewajcie na wietrze chorągwią znacząc czoło! Pędźcie z życiem za rękę, w jedwabnych rękawiczkach. Wierzę, że będziecie szczęśliwi! Być może nieumiejętność mą eliminując, tolerować będziecie głupotę. I pamiętajcie! Nigdy, przenigdy, nie umierajcie jak ja.
  10. zdrojek

    inność

    trafił do mnie bardzo i też nie chcę żyć w takim świecie! Też jestem inny od społeczeństwa, i dziwi mnie ta jednomyślność. Pozdrawiam!!!
  11. zdrojek

    Jesteś...

    Bardzo dobry wiersz. Przynosi smród? Bardzo mądry.
  12. Jestem pod wrażeniem, naprawdę niesamowity wiersz, a te epitety - hhmmmm, cos nieprawdopodobnego.
  13. zdrojek

    Pozwól chociaż

    Pozwól mi spróbować: zwalczać twoje problemy i pragnienia, ciepłotą dusz naprzemienną. Niesamowitą harmonią języka. Pozwól mi doznać pędu szakala, abym wreszcie mógł dostrzec w życiu te piękne chwile. Albowiem słabości codziennością są. Pozbawię Cię wszystkich chorób, wyleczę ze wszystkich obsesji. Niczym rzucony kamień, wpadnę ślepo do strumyka górzystego. Tam gdzie płomień nadziei. Jasne światło w ciemnym tunelu, życiem się nazywającym. Dojść do ciebie, otworzyć okno, i chociaż raz krzyknąć: CARPE DIEM!
  14. zdrojek

    Patrz i pamiętaj!

    W głośnikach geniusza śpiew rozbrzmiewa, W sercu wspomnienia kryształ. Patrząc po zdjęciach widać Kawałek duszy zostawionej. W wielu miejscach moja stopa, Kalijopa jednak zdobyta wcześniej. Dokąd zmierza dusza moja? Usłysz wołanie przeznaczenia! Nie zmierzam do sławy, Raczej do ukojenia szarego serca. Bowiem duch zwiewny mnie określa. Kiedy już znajdę - powiem! Nie patrz na złoto, co świeci, Patrz na osobę, która oświeca!
  15. Niebo szare jakby łkać miało zacząć. Drzewo ciemno pochyla koronę, Naznaczając dalszą drogę. Jego twarz udrękę przypomina. Ławka smętnie ugina się pod tłumem babci mojej. Ścieżka brudna beznadziejnie, gaszona każdym słowem Niezrozumiany pies płacze Do nogawki mokrych spodni, mówiąc o życiu swoim wspomina niechlujnie. I wtem zrozumiałem. Opisywał moje życie, zakończone moim sam na sam w ponurym szpitalu, dla przewlekle chorych samotników.
  16. Samochód jedzie i wzbudza zachwyt publiczności, Most stoi i każdy nauczył się nie zwracać uwagi. Głośnik dźwięk wydaje, w tym czasie gdy myszka w pocie czoła szuka oddechu. Nadużywanie rzeczy zmarłych jest przekleństwem, jakoby wyjętym z ust, szczerbatej myszce lub mostowi – niemowie. Być może są żywi, lecz wolą zostać obojętni. Być może wiedzą, że nikt ich nie usłyszy. Próbują zatopić bóle w niemym krzyku, wylęgających się piskląt.
  17. zdrojek

    Niagara myśli

    Ekran monitora rozjaśnia klawisze, które są białe, ale niczym nie oświetlanie Ciemnieją prędko. Identycznie jest z człowiekiem. Jeżeli drugiego przy nim brak Wygasa zupełnie jego optymizm i pasja życia. Ale twierdzę że łatwo to ominąć: wystarczy poczuć że stoi się pod wodospadem, w objęciach wody Szukać pocieszenia w każdej kropli, która spada na zmarszczone czoło, i poczuć że ona jest tylko dla nas. I wtedy i dobro będzie Miłe, a zło zaś, Doświadczające.
  18. zdrojek

    Do nieznajomej

    Do nieznajomej Spacer wieczorny. Dwa cienie. I wielka nadzieja - abyś była jednym z nich. Codziennie widzę dwa i czekam – może przybiegnie i osłoni nas od tej monotonności. Twoje odbicie księżycowe Najdłuższe będzie. Bo najcenniejsze. Rozkładać się będzie na nieskończonym terenie i zasłaniać będzie cały świat, w taki sposób, że trudno będzie rozpoznać - czy to jeden cień z dwóch złożony, czy jednak dwa oddzielne?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...