zdrojek
Użytkownicy-
Postów
218 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zdrojek
-
ta dyskusja (skoro się odniesiono) dotyczyła hierarchii/i pozycji społecznej, nie wiem, o czym Pan mówi, może Autorka ogarnie ;) Hierarchia czy bez hierarchii i tak wszystkim rządzi złowieszcza pupa! Pozdrawiam.
-
Więc odwzajemniam uśmiech Jacku i dziękuję za opinię. Pozdrawiam.
-
Świetny. Oryginalny, pełen humoru i z przekazem. Nie będe dyskutował o tym, czy fajno kochać w pupkę, wstrzymam się od zabrania głosu, :) Pozdrawiam.
-
będę twoją wiosną
zdrojek odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wszyscy czekają aby rozkwitnąć i zostać niezłym (co najmniej) i wonnym kwiatem. Tereska jak zawsze romantycznie i plastycznie. Pozdrawiam. -
Miło Judyto. Miło. Pozdrawiam.
-
:))))))) Teraz utworzyliśmy kółko wzajemnej adoracji. Wszyscy pomyślą: ten zdrojek już tyle komentarzy zebrał, że albo totalnie genialny wiersz albo totalna szmira. Haha. Jesteś nieziemska.
-
Puenta nie jest zła, lecz cała forma wiersza, powtarzalność co niektórych zwrotów i kompletne przekombinowanie innych. Ktoś wspomniał, żebyś wrzucił na warsztat i to chyba będzie najrozsądniejsze. Pozdrawiam.
-
Więc make love jak mawiają amerykanie.
-
za nick też? ;) Miałbym dostać pochwałę za nick? Czymże sobie zasłużyłem? Madziu, kocham Cię! PS. Już któryś raz dostałem pochwałę za nick i nie wiem jak się zachować.
-
Mimo, iż utwór niebywale smutny przechodzi go nuta nadziei na odpowiednie działanie. Pozdrawiam.
-
łomatko! jak chwalę, to przekąs, że wcześniej nie chwaliłam :(( to chwalić, czy nie chwalić...oto jest pytanie zwariuję.... ;D Wspomnienie o tym, iż nie dochodziły było raczej autoironią i świadectwem zdania sobie sprawy z niejakiego postępu. Ale oczywistym jest Madziu że pochwały są mile widziane. Zawsze. Pozdrawiam.
-
Bardzo mi przyjemnie słyszeć pochwały, które wcześniej raczej nie dochodziły moich uszu. Dzięki Madziu i pozdrawiam serdecznie.
-
Zastanowiłbym się jednak nad tym czy jest dobry. Dzięki za opinię i Pozdrawiam.
-
"Śladów po biciu nie widać" więc zbliżałbym się do psychicznego znęcania się, jednak ujętego w formie mocniej działającej na nasze wyobrażenie sytuacji lirycznej itd. Sugestywny obraz widziany wzrokiem całkowicie trzeźwym. Pozdrawiam.
-
Świetnie Tereso. Jestem w tym samym położeniu. Czekam i próbuję przybliżać wiosnę, nieco może fundując sobie darmowe starzenie, ale wiosna odmładza, zdecydowanie. I te pachnące naręcze. To wszystko jest tak sugestywne. Nic tylko smakować, wąchać i żyć. Pozdrawiam.
-
Niezbyt podoba mi się wizja stania się elementem krajobrazu, kompletnie odsuniętym zarówno od rozwoju jak i uwsteczniania. Jest tu jednak jakaś ironiczna krytyka ludzi obojętnych i to jest jak najbardziej na tak, mimo, że można by się przyczepić do formy itd. Jak na początek dobrze. Pozdrawiam
-
Tak. Zdecydowanie wielka miłość, której większości śmiertelników chyba nie będzie przeznaczone doświadczyć. W miłości właśnie odnajdujemy dziecinną naiwność - wrażenie, że możemy się za nią schować, wtulić się jak poduszkę i porzucić cały ten tutejszy świat unosząc sie gdzieś tam w wyższe rejony instynktownego postrzegania. Pozdrawiam.
-
rwąca woda niestrudzenie płynie w kierunku przyłączenia i wrocławska spotyka krakowską, szczecińska - toruńską. przecież przed imprezą umiera woda rzeczna wchodząc w ciało morskie. może morze jest kawiarnią w której pijamy herbatę i gramy w szachy? coś jakby zawody o puchar miast i regionów zegarków nie ma, czasu na ruch i namysł też. tylko wciskasz i nagrywasz. później przewijasz i oglądasz partię jak film instruktażowy nieopodal czasu. nie nosisz brody i nie sterują Tobą hormony. możesz wyjść jakbyś zrzucał pelerynę. później przewijasz i oglądasz partię jak film instruktażowy nieopodal czasu.
-
Język prosty co w przypadku wiersza o miłości jest w moim mniemaniu ewidentną zaletą. Bez krzesiwa, jak odczytałem znaczącego zarówno fizyczność, cielesność człowieka, namacalność, jak i duszę, która w momencie połączenia z krzesiwem roznieca ogień, nie ma możliwości rozpalić ciepła w śnieżną zimową noc. Jest coś w syndromie zimnych rąk. Bardzo ciekawy. Pozdrawiam.
-
Malutka nie zdaje sobie sprawy jakie szczęście ją spotkało, jak to mówią w okolicy, chociaż z drugiej strony może sobie zdawać aż za bardzo. Nie wiadomo które z wyjść jest lepsze. Wątek babci jako matki poczynań i kierowniczki posunięć podoba mi się. Fajno. Pozdrawiam.
-
Przybyła nowa pani buntownik. Magda jak mniemam z miejscowości zaczynającej się od "Waw". Czekam na następne utwory. Pozdrawiam.
-
Przyjaciel
zdrojek odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Też traktuję książki z antykwariatu jak przyjaciół, towarzyszy niedoli itd. Nie dopisuję jednak swoich przemyśleń. Są chyba za błahe, jak na czytane treści. Każdy ma swój sposób dzielenia się faktami z przyjacielem. Bardzo ciekawy wiersz. Pozdrawiam. -
lubię rozsiewać wiosnę
zdrojek odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Chcę czekać wieczność deszczowych jesieni, abyś przywróciła we mnie wiosnę. Pozdrawiam. -
Trwać w byciu potrafią praktycznie nieliczni, większość fruwa w niebycie. Wiersz sugestywny. Tory nie mogą i wcale nie są nigdy proste, na nasze nieszczęście niemal wszystko jest zdeformowane i bardziej skomplikowane niz w przypływie nieokiełznanej radości zaczyna nam się zdawać. Pozdrawiam.
-
Życzyłbym eksplozji i gwałtownych, piekielnych pożarów zarówno sobie jak i wszystkim, ale każdy chyba wie, że im większe zjawisko, więcej szkód wyrządzi w przyszłości. Pozdrawiam!