Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zdrojek

Użytkownicy
  • Postów

    218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zdrojek

  1. zdrojek

    Nic nowego

    W obliczu takiego przepołowienia chyba nie czas na sen, lecz pisanie właśnie takich, zimnych i wołających o łaskę snu wierszy. Pozdrawiam.
  2. Jest to swojego rodzaju zabieg literacki. Pozdrawiam.
  3. Porzucenie moralności z uwagi na roje imigrantów daje początek wrogości Braterska jedność narodów będąca obiektem drwin sąsiadów prowadzi do ustania więzi Niewiara w moc społeczeństwa przez zmienne warunki pogodowe skutkuje brakiem akceptacji Uciążliwy bój o prawa uwzględniając mocarstwa ościenne spływa na szukaniu winnych
  4. zdrojek

    Solo

    Chyba nigdy nie można tego wypowiedzieć kolego Kikusie. Ciekawy temat ujęty w równie ciekawej formie. Jest dobrze. Pozdrawiam.
  5. zdrojek

    Chcę teraz...

    Może i niezbyt skomplikowany, ale w prostocie jest ciepło tego utworu. Osobiście przypomina mi jakąś piosenkę, ponieważ jest śpiewny i bardzo łatwo przez niego przebrnąć. Chociaż bywają też gorsze momenty, ale cóż. Trzeba ćwiczyć. Pozdrawiam.
  6. zdrojek

    wiara 2010

    Czy sugerujesz, że poeci odczuwający na ramionach wieczne potępienie zostaną skazani w "pokazowej sprawie" aby odrzucić innych od czynienia zła. W sumie wszyscy jesteśmy źli, więc pozostaje tylko kwestia poruszona w Twoim wierszu, mianowicie - komu zostanie wybaczone, a kto zasiądzie na ławie oskarżonych. Kwestia interpretacji. Przemawia do mnie. Pozdrawiam.
  7. Nic tylko wziąć gitarę na opustoszały sad i pośpiewać kolędy. Szkoda w sumie, że zimą i już owoce nie chcą nas bombardować, ale przecież trzeba pogodzić się z teraźniejszością aby zrozumieć znaczenie przeszłości. Piękny, nastrojowy. Pozdrawiam.
  8. zdrojek

    Tam świat

    Sądzisz, że młodość jest nastawiona na podziwianie i poznawanie świata, wówczas gdy starości już nic nie zdziwi, i leży na biurku oczekując jedynie żarcia. W sumie ciekawa ta starość skoro obojętny jej jest świat i wszelkie na nim cierpienie. Też chciałbym tak. Ale muszę dożyć najpierw. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
  9. zdrojek

    ****

    Też uznaję wiersz za trochę niespójny. Według mnie wiersz jest jednak bardzo dobry, odnalazłem się nieco w nim, chociaż ostatnio aż tak nie łaknę (jakoś zrzekłem się tego) i nie uważam siebie za "księcia ciemności". A resztę wyżej koledzy napisali. Mi to się jednoznacznie kojarzy z jakimś mistrzem słowa, który poprzez mowę rozkochuje w sobie kolejne kobiety. Pozdrawiam.
  10. zdrojek

    Zamyślenie

    Cóż to za szczęśliwcy skoro sprzedali wiersze, a nie mają czasu na jazz (który być może ich wcześniej bardzo inspirował) i melancholię? Wszystko przez ten cholerny świat i te rozstawione wszędzie latarnie, które nakazują nam "spowszednieć". Cóż. Piękny wiersz. Pozdrawiam.
  11. Ależ trudne jest to przenoszenie ziarnka po ziarnku. To zadanie chyba jedynie dla Nadczłowieka, prawie niemożliwe dzisiaj do wykonania. Tak bynajmniej rozmyślam nad tym. Ale fakt - myśl jest, puenta też. Bardzo się podoba. Pozdrawiam.
  12. Wywnioskował to, że jak poszukiwał odpowiedzi zakończonej stanowczym wykrzyknikiem to znalazł wielokropek na podbródku. Nie rozwiązał sprawy a raczej pozostawił siebie w jeszcze większej niepewności. Nie jest takie złe kolego. Pisać dalej! Pozdrawiam.
  13. Według mnie też nie wyszło drogi kolego. Ten utwór daleki jest od wiersza. Zdecydowanie. Jest to jakby przekalkowanie naszych myśli w kwestii siedzącego w nas zła, żądzy zemsty, pokusy itd. Trochę za bardzo ubliżyłeś nie argumentując jak dla mnie bynajmniej wystarczająco trafnymi sformułowaniami. Pozdrawiam.
  14. Ależ klimat. Tak tu zimno w twoim wierszu, sennie i obojętnie. A karp, jak widać, nikogo nie obchodzi, nawet ptaki mu nie śpiewają o śmierci (ale bynajmniej ty doceniłeś jego konanie). Cóż można powiedzieć? Nie cierpię rybiej zupy ani karpia. Pozdrawiam.
  15. Na wstępie dziękuję za opinie i poświęcony czas. krzysztofie marku - cieszę się, że zaciekawiły Cię moje wypociny. Odchudzenie może i byłoby przydatne, w moim jednak mniemaniu - niekoniecznie. droga kasiu - dziękuję za dostrzeżenie "najciekawszych momentów". I oczywiście po sprawdzeniu poprawiłem - oczywiście, że należy pisać "w głąb" Pozdrawiam.
  16. "Ale ty nie chowasz je przede mną" - czegoś tu nie rozumiem kompletnie. Wiersz jest (jak rozumiem) o tym, że jakiś kompan życia, za którym chodzisz wyrywa podmiot liryczny na przechadzkę w celu skonsumowania, ubarwienia życia. Podmiot liryczny jest jednak kompletnie oderwany od świata. Ma światłowstręt i wykazuje pragnienie własnej śmierci. Woła o zaprzestanie życia? Przesłanie nawet, nawet. Ujęte jednak w sposób pretensjonalny. Nie zrażaj się i pisz, czytaj dużo (czytałem gdzieś, że poeci powinni czytać prozę :)) i dalej pisz. Jak załapiesz to warsztat sam przyjdzie. Powodzenia i pozdrawiam.
  17. Umarł król niech żyje król. Jedyna może być w tym nasza zasługa, aby tego bata władcom nie dostarczać. Chociaż może z drugiej strony, wedle Machiavelliego, lepiej aby władcy wszyscy się bali. Wtedy jest jakiś porządek i hierarchia. Różne są koncepcje. A i faktem jest, że przyjemnie się czyta. I coś się wynosi. Pozdrawiam.
  18. zdrojek

    Wiara

    Tak. Ale jako człowiek, który nie dostąpił zbyt silnej i pieczołowitej łaski wiary odebrałem to jako ironię i taki krańcowy akt rozpaczy człowieka, który nie wie co z problemami zrobić, i wówczas zwraca się do Boga i zaczyna ukazywać wiarę, którą uważa za "prawdziwą". Właśnie dlatego, że wiersz można odebrać różnie jest bardzo dobry. Pozdrawiam.
  19. Drogie ognisko. zgasisz się, zmarzniesz, umrzesz gdy będę stał i wyciągał z Ciebie gwoździe, które ostatnio wypluwasz. Wrócę do Ciebie gdy dopadnie mnie migrena, lub gdy planety ustawią się we właściwym szeregu. myślisz że pojechałem za kobietą w głąb kariery, władzy, spieniężenia własnych wartości. pracowałem ciężko budując gmach ludzkości zmywałem naczynia i gasiłem świece. tak straciłem Wartości których mnie uczyłeś ludzie wybili mi z głowy rozważania nad Goethem, Proustem i Staffem Jestem kelnerem na wołania: "chleba i igrzysk" biję się w piersi i zapominam kim byłem.
  20. zdrojek

    Paryż

    Poranek po wyczerpującej imprezie w Paryżu? Niestety to co nas najbardziej i najskuteczniej niszczy to właśnie ta rzeczywistość, którą na jakiś czas, używając różnych środków staramy się zamieść pod dywan. Trafne. Pozdrawiam.
  21. zdrojek

    Wiara

    W kwestii dyskutowanej "prawdziwej wiary". Myślałem, że to ironia wskazująca na niewiarę podmiotu lirycznego mdląco powtarzającego: "rozwiązane, problemy są rozwiązane", jak czasem gdy chcemy sobie coś wmówić co nas udobrucha. "Przecież to prawdziwa wiara, chodzę do kościoła, jestem w każde święto, poszczę itd. Bóg pomoże mi, pomoże." Pozdrawiam.
  22. Może i nie jest znakomicie, ale beznadziejnie chyba też nie. Pisz dalej, a jak pisał Pan Biały (słuchaj go zawsze) "jak zaskoczy to poleci samo". PS. Też uwielbiam Różewicza. Pozdrawiam.
  23. zdrojek

    Katharsis

    Czyżby oczyszczenie było procesem trwającym w nieskończoność i mimo, że najczęściej w katharsis pomaga nam najbliższa osoba, jednak z naszym nowym człowieczeństwem (tym po oczyszczeniu duszy) zostajemy sami, skazani na "pastwę ...". Pozdrawiam.
  24. zdrojek

    Leśna męczennica

    Cóż, trzeba odminować wszystkie lasy, łąki i pastwiska. Śmierć w twoim wierszu mimo, że widoczna dosadnie, jest wolna od nienawiści. Przyczyną jest przecież mina, a nie człowiek, lecz tu zachodzi pytanie - czy aby na pewno? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...