zdrojek
Użytkownicy-
Postów
218 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zdrojek
-
rwąca woda niestrudzenie płynie w kierunku przyłączenia i wrocławska spotyka krakowską, szczecińska - toruńską. przecież przed imprezą umiera woda rzeczna wchodząc w ciało morskie. może morze jest kawiarnią w której pijamy herbatę i gramy w szachy? coś jakby zawody o puchar miast i regionów zegarków nie ma, czasu na ruch i namysł też. tylko wciskasz i nagrywasz. później przewijasz i oglądasz partię jak film instruktażowy nieopodal czasu. nie nosisz brody i nie sterują Tobą hormony. możesz wyjść jakbyś zrzucał pelerynę. później przewijasz i oglądasz partię jak film instruktażowy nieopodal czasu.
-
Zdecydowanie wydaje mi się, że wszystkie nasze kroki prowadzą jedynie do światła. Jakimś cudem, mimo wszystko, każdy z nas wierzy, że istnieje jakiś cel, że człowiek nie przepada ot tak jak dźwięk pstryknięcia palców. Ale całe to rzekome uporządkowanie. Przepowiednie, wróżby właściwie nie mają sensu. Czy dlatego, że nie mamy wpływu na przyszły los? Nie wydaje mi się. Pozdrawiam Stasiu.
-
Może i język, może i tak. Chociaż bardziej nasza plugawa wolność, która jednak nakazuje strunom głosowym wydobywać toksyny, a usta? Cóż. Są ostatnim strażnikiem, który często musi skapitulować. Pozdrawiam.
-
Ależ subtelnie koleżanko Alicjo. Mam następujący pomysł: Może niech PeeL zacznie grać w piłkę nożną to zapewne często będzie miał okazję na wymianę koszulki. Pozdrawiam ciepło.
-
Ach Magdo T. Gdybyś tak mi mówiła, to chyba już bym nie żył. ;) Mam nadzieję, że jednak Waldek żyje i ma się dobrze. Jak widać lepszym środkiem pobudzającym latającą nieopodal wenę jest wino, chociaż z piwem w przełyku też wyszło Ci elegancko. Z miłym uśmieszkiem. Pozdrawiam.
-
W obliczu poszukiwania zdrowego rozsądku kompletnie pękam i też często muszę się wycofywać tyłem, rakiem bo inaczej już nie można. Zresztą rozsądek nie jest moją cechą zdecydowanie, więc ostatnimi czasy staram się go nie szukać, bo brak szeregu, mimo, że kłopotliwy w zarządzaniu, bywa czasem źródłem niezłych wrażeń. Pozdrawiam.
-
Jestem dumny z owego przybliżenia i nietypowego porównania. A fundamenty wszystkiego - cywilizacji, "naszego uwielbianego" postępu, czy chociażby blokowisk skrywają popioły. Pozdrawiam i dziękuję za opinię.
-
Dziękuję Kasiu za opinię serdecznie. Według mnie dwukrotne "popiołowanie" ma w tym wierszu sens i jest zwyczajnie potrzebne. Jeżeli nie przemawia. Cóż mogę powiedzieć. Każdy ma swoje wiary i niewiary. Pozdrawiam.
-
Więc ja tym bardziej muszę być zadowolony, że dostarczyłem dobrych wrażeń i trochę połechtałem pamięć. Pozdrawiam i dziękuję za opinię.
-
Dziękuję Judyto (Judycie?). Cieszę się, że odnalazłaś w mym wierszu życie. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za opinię krzysztofie marku. Przyświecała mi jednak socjologia, a ten blok na początku wyniknął z chęci oddzielenia tego co numerowane (pod postacią liter) od tego co niewiadome i nieuporządkowane. Pozdrawiam.
-
Zawsze możesz się dowiedzieć Madziu. Świat jest wystarczająco mały i niski. :)
-
Dokładnie. Zawsze zastanawia mnie dlaczego pamiętam tylko ciekawe i bardzo przygnębiające fakty. Nigdy nie pamięta się milionowych piątków, sobót i niedziel tylko zawsze te nietypowe datowane, które odznaczają się w kalendarzu. To chyba dlatego, że "oczy są jak oczyszczalnia ścieków". Na początku i już trzęsienie ziemi. Niezły wiersz. Pozdrawiam.
-
"Niewiele wiem o byciu mężczyzną" przecież tylko "topiliśmy milczenie". Niemoc rozmowy przeciwstawia się mocy namiętności. Przecież jak znajdujemy się w sytuacji intymnej to raczej stajemy się małomówni i ciało za nas przemawia. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam.
-
Osobiście Panie B. wiersz mnie intryguje. Ukazujesz w sumie iluzoryczność (znaczy my "młodzi piękni i jeszcze nie bogaci" tak sobie tłumaczymy) naszego życia. Nasze odczucia kompletnie nie współgrają z autentycznym stanem rzeczy. Nasuwa się pytanie: Czy my właściwie jesteśmy gotowi na starość? Mój dziadek nie lubi nosić aparatu słuchowego bo uważa, że jest młody, moja babcia nie bierze leków przy kimkolwiek bo chce, aby postrzegano ją za zdrową. Cóż. Ja też nie byłem u lekarza, bo nie chciałem się przyznać do choroby. Takie życiowe Panie Biały. Pozdrawiam.
-
A moje oczy są jak dwie dziury wyszczane w śniegu podobno. Pozdrawiam.
-
Znowu teresko jest nastrój i niejaka spontaniczność. Jestem pod wrażeniem tego, jak potrafisz zbudować utwór. Nie potrzebne są wybujałe sformułowania (przecież w prostocie tkwi siła). Wstawiasz proste, krótkie zdania, zrozumiałe, lecz magiczne. Połączone ze sobą dają jakąś nieokreśloną radość czytania. Ja po prostu czytając Twoje wiersz odpływam z tego świata. Co do świąt - cóż. Samotnego kolędowania bynajmniej nikt nie zakłóci złą melodią. Pozdrawiam.
-
Podoba się w sumie pomysł. Według mnie trochę zbyt mało, co może być i dobrą cechą wiersza, jeżeli interpretowalibyśmy go jako chociażby napis na nagrobku, bądź ostatni wiersz PeeLa. Przychodzi mi na myśl wiersz Stachury, który rozpoczyna "Umieram za winy moje i niewinność moją ". Trochę u Ciebie też to tak brzmi. Ogółem ciekawie. Pozdrawiam.
-
Taniec przegadaniec! Ale próbuj dalej jak najbardziej. Pozdrawiam.
-
Cała przyjemność po mojej stronie droga Madziu. Pozdrawiam.
-
w moim bloku numery mieszkań na każdym piętrze określa wzór. gdzie m oznacza górną granicę numeru mieszkania a n numer piętra. cóż teraz jeżeli poddam się i wyniosę? m równe będzie formie plastycznej czasowo i przestrzennie nieokreślonej, blademu popiołowi włosów i paznokci. wkopią jeden z egzemplarzy popiołu w grunt i stanę się częścią składową nowego truposza.
-
"tylko trochę ciepła zimą kilka zaledwie bezsennych nocy" Przypomina się hasło tak często przypisywane kobietom - "Idź już spać" gdy mężczyzna chce ciepło przekazać, ale odbiorca nie kwapi się do odbioru. Oj kobieto, kobieto (znaczy Magdo, Magdo). Ciepło ma być w tym twoim styczniu i też chcę ciepły, uporządkowany, zasłany styczeń. Pozdrawiam.
-
chętnych zapraszam do chóru
zdrojek odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ja jestem chętny ale przyjezdny z dala. Mogę być? -
Kolego trochę za prozaicznie jak na poezję. To przypomina taki jakby (ktoś wyżej już to napisał) szkic, z którego będziesz pisał wiersz, posługując się różnego rodzaju środkami stylistycznymi zamiast oczywistości. Pisz dalej. Pozdrawiam
-
Nie tak łatwo się wyrwać kolego. Możemy nawet panią z kosą kusić codziennie wyglądając niesamowicie czysto, poprzez precyzyjne strzyżenie, częstokrotne mycie zębów, a ona popatrzy i mrugnie jedynie okiem. Jakoś łatwiej jej rozkochiwać w sobie młodych, inteligentnych i żądnych odnalezienia sensu życia (może to jej przełożonemu nie na rękę?). Pozdrawiam.