Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Włodzimierz_Janusiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    601
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Włodzimierz_Janusiewicz

  1. Mam wrażenie, że większość ujęć tematów, metafor itd. na naszym (i innych też) forum jest tak oklepana, blada, i powtarzalna, że czytanie sprawi krzywdę potencjalnemu autorowi, bo zacznie myśleć, że tak należy pisać. Mam 2 rady: nie czytać nic internetowego, lub czytać dużo internetowego - wtedy zacznie się od razu rozpoznawać spam, oby także u siebie. Tylko, że jesteśmy z tego, co jemy. Czy warto karmić się parówkami, żeby poznać papier w jedzeniu?
  2. skrycie - złe słowo chmury mają kształt dłoni? Gałęzie-dłonie wyciągają się do chmur-dłoni w czasie burzy. I proszą o uścisk. Zmyślne to. Piorun pozostawia ślad zazdrości, fakt. Co znaczy "wzajemnie półprzezroczyste"? Dlaczego nie wiedzą? Przyznam, że możesz sporo z tego tematu wycisnąć, ale 1. Nie rozumiem, o czym to jest (moja wina) 2. Brakuje mi trochę logiki (może przez pkt.1): tytuł, a las rąk (choć potem w sumie się wyjaśnia); płynność początku, a kanty zaczynające się po "choć"; "pozostawia", czy pozostawiający ( a wtedy inne wierszowanie)? Dlaczego akurat "wegetują", a nie żyją, czy inną czynność wykonują? Pozdrowienia
  3. Jimmy, to zazdrośnicy, poeci, na których żadna laska nie spojrzy wymyślili, że w dużej klatce mały ptaszek. Poza tym rozrasta się serce, przez co może napompować więcej krwi. A hormony... na hormony są antyhormony itd. trzeba tylko dużo brać i mieć dobrego lekarza.
  4. Gdzie traci logiczność? Jeśli możesz wskazać, będzie to cenna informacja.
  5. Jan Kocha Nioski Górnik góry, hutnik – „Hutnik” jeden myśli, drugi wnioski ktoś kobietę, ktoś rozetę a poeta kocha nioski Zwykłe kury śle pod chmury piękno sławi, barszcz zaprawi Kości, uszko jej środkowe dla kupra szykuje mowę - Słowa – powie Słowa... dziobią nastroszone z zazdrości w miłości poeta swej wiecznym bywa grzebienie, palce, ach te oczy! szał uwielbienia go porywa i tęsknota, co duszę znowu w kurnik z pióra nocy broczy -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: 2004-09-04 17:36:14, napisał(a): Włodzimierz_Janusiewicz ja też lubię twoje nioski mnie zachwyciłeś nie będę rozbierać na składniki pierwsze metaforyka mnie zagarnęła i podteksty pięknie się odsłaniają gratuluję pozdrawiam seweryna Bezsprzecznie, wiersz z niższej półki (w sensie takim, że łatwo po niego sięgnąć - nie trzeba się wspinać). Bo naprawdę warto. Jakże wieloznaczny: 'nioski': 'wnioski' (eg. logika), 'Kochanowski' (choćby symbolika, przypomnienie sobie w jakich latach Kochanowski pisał, jaką rolę odegrał, o czym pisał i jak to powiązać z tematem), 'Hutnik' nazwa własna... i nie tylko. Zespół, społeczeństwo, rozrywka, praca. "jeden myśli" - jako czynność: myślenie i jako zamiłowanie (przyp. tytuł) do myślenia, lub po prostu (wyrażony w ten sposób) stosunek autora. Fenomenalny, jak dla mnie, rytm. Czyta się płynnie, bez zgrzytów. (jedno ale: "Zwykłe kury śle pod chmury" - najpierw werble, a później bełkotliwy spadek) Z reguły jestem przeciwnikiem takich rymów, ale tutaj są one urocze. Za to wersyfikacja nie podoba mi się. Pewnie dlatego, że jestem zwolennikiem "porządku". :-) Słownictwo - nieprzypadkowe. Dobrze dobrane. Temat - trochę oklepany. Nic rewelacyjnego. Jednak trzeba przyznać, że w bardzo ciekawej formie przedstawiony. Na pewno nie jest to temat analogiczny do dzisiejszej, młodzieżowej poezji. (proszę o nie komentowanie mojego komentarza, przez innych czytelników. Pisałem to do autora. Dziękuje z góry.) Pozdrawiam. -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: 2004-09-04 17:36:14, napisał(a): Seweryn Muszkowski
  6. jak świętemu Franciszkowi motyle obsiadły mi plecy na brzuchu wyrósł kaloryfer w kablu 40 i 4 kroplówkę z fuck testolimfą podłączam dając do pieca rura rozszerza się i szczęka potwór dwugłowy niesie uda gdzie mikser toczy pianę smak truskawek to 60 procent białka kreatyna 3 razy dziennie po łyżeczce w którą się wyginam superserio! zmieniam się w martwy ciąg rozkojarzeń nie jestem człowiekiem nie jestem bogiem jestem rzeźbą
  7. Polityka lokalna raczej - przemówienie burmistrza.
  8. Jak nie ma piór, to żywi się zdartymi kolanami, żeby uzupełnić braki wapnia.
  9. Kamyczek do ogródka: trochę gubi się logika w niektórych zdaniach (jeśli potraktować je jako zdania), lub też struktura nieco wpole wyprowadzona przez rym. "Sekretu dołu pewno co pilnuje, mówią tutejsze, że służebny diablik na straży stoi, bo i jedno z ujęć piekła tu, ileż w opowieściach prawdy nikt się nie dowie." Ot i kamyczątko!
  10. Przy innych też będziesz się bał, Papkinie. Ale ciekawy neologizm przyszedł mi do głowy, dzięki!
  11. Ostatnia strofa nie spodobała mi się - za banalna jak na to, co wcześniej.
  12. 3 wers "sezonu wstydu" stopuje mnie poprzez powtórzenie "u". Rytmicznie może coś 1 sylabowego zamiast "wstydu". Potem "ciało biało" - prawie j.w. Tyle teoretycznych uwag. Co do praktyki: mroczek w Twoim wykonaniu jest NAJ! Te miejskie kobiety są jak maki przy zajezdni?
  13. Dla mnie bomba! Słowa wysadzają swoje granice, aż cały w sadzy zostaje czytelnik.
  14. walcząc z wytworami rąk przodowniczek pracy po trzykroć obsikałem pieluszkę tetrową przewinięty, podtarty - zlałem na nowo aż tyłka odparzyłem okrągłe golasy patrzcie! do teraz blizny zostały z wysypką cierpię zajmując stołek boli mnie historia ciężko gminą sterować w eurotrajektoriach które, cóż, zawdzięczamy... komu? liberałkom lecz alfabetem moim będzie wybaczenie przekleństwo? tylko kiedy odciski zabolą krzyknę "a!" nastąpi "b" C. wam wbije moją literę prawa do g... Nie pójdą pod pieniek jeśli poprzecie premii wszystkim nam przyznanie dla szwagra wujka zięcia znajdzie się posada w magistracie Jeśli przegłosuje rada na działki budowlane pola mego zmianę także baczcie na diety to się dogadamy Pycha i Spowiedliwość TKM nie mówcie bym nie musiał straszyć: "uuu!" jak gdym na pieluszce leżał To nie przystoi, władzy weterani...
  15. Była szansa, żeby mój wiersz zagościł na tegorocznej maturze, niestety "układ" ciągle jest silny :-) i nie wyszło. 10 lat to czas przybliżony, bo szczęśliwi czasu nie liczą. Samo "h": ludzie kulturalni mówią "chuj" ludzie naprawdę wk...wieni mówią to samo przez samo "h" - jest dosadniej, bardziej prostacko itd. Nie wiem tylko jeszcze, czy "u" lub "ó" koreluje ze stopniem agresji.
  16. nie chciałem ułatwiać pracy przyszłym maturzystą - niech się sami za 10 LAT męczą nad interpretacją...
  17. To o polskim Diego, który nie został Maradonną swojego buntu.
  18. Centralnie z boku bloku łypie na mnie i na oku trzyma kamienna wieża stara jak nielotny sokół sypie na mnie tynku pierza
  19. Plony - Bizony - najlepsze. ps. Za dużo wielkich liter (wg Św. Mnie).
  20. oczywiście chodzi o te zawiązki owoców, które potraktował przymrozek. Niby rosną, ale gniją w środku. I nagle wiatr prześlizguje się po liściach.
  21. ultrasłowa już jako udar przez tkankę tynku w głąb wielkiej płyty o której zapomniałeś a ona domem - nie wychodziłeś? kuchnia kuchnia - miotają się klątwy i jeszcze krócej: (przez samo "h") ultramaryna mandaryna i marynarz czyli chwila spokoju antena oddechu kineskop oddechu oddech obrazu - jakbyś zawsze tu był... i darcie aż do wdarcia w ściany i stanie się własnym otoczeniem otoczakiem kawałkiem wiertła który złamany i niewyciągnięty czeka na Dawida
  22. Panie Jimmy... trochę tak. Takie przypomnienie, z gorączki i oglądania goli na youtube mi to przyszło. Panie Flambir - a bardzo się cieszę! Nie spodziewałem się, że tak się spodoba.
  23. Dwa gole Maradonny Maradonny był szósty osiem ...dziesiąty Anglicy wiszą korkami nad ziemią Oni w trawie na przedpolu się mienią Każdy angol ustawiony w trzy solidne linie i trzy piłkarskie maski: od boga od siły od magii Drgnął Maradonny But niespokojny Ruszył z kopyta. Lata dookoła migają słowa Lata Płyną lata Migają w bok z angolskich grzyw Włosy i koszulki nowe I rozpędza się wśród nich Na pole podbramkowe A w każdym gardle wisi krzyk Maradonna! Maradonna! Jego ręka odchylona - lewy obrońca - prycha - prawy obrońca - prycha - rudy stoper - prycha Magnifikat! A on w Linekerach min W obelgach Shiltona W kolegów ramionach, w naszych TV W przedmieściach i niedzielach I w każdym gardle krzyk: Maradonna! Maradonna! NIe wiadomo czy obrona śpi Czy gra jest już natchniona - szóstkę angoli - mija - szóstkę angoli - mija - szóstkę angoli - mija Zakręceni! I coraz wolniej kamera Puszcza replay I Diego lewym czubem Maradonny pod brzuchem upadają cego piętra ------------ Dwa gole Marado...!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...