Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

vacker_flickan

Użytkownicy
  • Postów

    2 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vacker_flickan

  1. taaaa, ale co z tego?
  2. mnie — dopóki mnie to jeszcze obchodziło a po co mieć 'parządną' fryzurę? Żeby występować w 'Barze'? nie, żeby mieć iluzję, że cokolwiek ma sens i że jakiekolwiek swoje dążenie można kontrolować
  3. nie trochę, ale bardzo
  4. mnie — dopóki mnie to jeszcze obchodziło
  5. ze swojej strony mogę powiedzieć, że raczej się nie spotkamy, lecz z góry zapewniam, że nie masz czego żałować:)
  6. „wszystko masz porządne - pracę dom dzieci obiad i psy wyczesane szczotką” to fragment z mięchem, podoba mi się zakończenie takie sobie, właściwie na tej szczotce można skończyć — i tak wiadomo, o co chodzi dalej pozdr
  7. raczej rzyci aaaa, sorry - te błędy no rzart życi
  8. rzart życia
  9. Joy Division — oczywiście, Curtis był moim idolem, bardzo mnie zasmuciło, kiedy go przeżyłem, w zeszłym roku w marcu bodajże, żeby było zabawniej on też z kwietnia:P
  10. i David Gilmour. kurwa. i Samuel Langhorne Clemens
  11. no to może jeszcze kurwa Mick Jagger
  12. myślę, że bardziej pasuje analogia do zestawienia: blog — dobra poezja;)
  13. ta analogia nie do końca odpowiada rzeczywistości — dla jazzu pewne sfery emocji są niedostępne ze względu na charakterystykę tej muzyki i vice versa — punk nigdy nie będzie liryczny natomiast pisanie jest piękne i można w nim zawrzeć niegrafomańsko każdą emocję;) tak? a jakie na przyklad? wscieklosc jest w jazzie, jesli o to ci chodzi misu. chociażby instrumentarium wyklucza pewne rodzaje emocji, a raczej ich odcienie, chyba że to jazz z domieszka, no ale również są i kapele punkowe, które stosują domieszki instrumentalne, np wymieniane już tutaj Blade Loki korzystają z sekcji dętych (fajnie to brzmi) nie sprowadzajmy kwestii do analizy muzyki punkowej, bo to byłoby dorabianie ideologii;) stopień jej prymitywizmu jest dużo wyższy niż w przypadku jazzu i to robi różnicę w dostępności pewnych rejestrów — to miałem na myśli
  14. a to własne—ciasne niefortunne dość kojarzy się a chyba nie o tak wulgarną asocjację chodziło pozdr
  15. Cóż, różnica między punk rockiem a jazzem jest dokładnie taka jak między grafomanem z przemyśleniami a świetny warsztatowcem, jak na przykad szekspir. Mój wybór oczywisty. Z jazzu polecam Chucka Mangione!! ta analogia nie do końca odpowiada rzeczywistości — dla jazzu pewne sfery emocji są niedostępne ze względu na charakterystykę tej muzyki i vice versa — punk nigdy nie będzie liryczny natomiast pisanie jest piękne i można w nim zawrzeć niegrafomańsko każdą emocję;)
  16. te, bo cię Kaczyński z Kropiwnickim zbanują:P freddie mercury też for ever :P too much love will kill you
  17. coś mi się kołacze że ostatni był jakoś w '94 ale mogę się mylić
  18. no niestety, kiedy go skasowali to jeszcze za mały byłem i rodzice mi nie pozwalali na koncerty jeździć;)
  19. łoooooooo, rispekt:P dodam że moskwa z łodzi:D
  20. a siekiery ktoś słuchał?:D albo moskwy?
  21. ano słusznie prawisz, jednakowoż brzmienie się nieco zmieniło bez skandala
  22. skandal miał lepszy głos od robala, głos robala mnie drażni
  23. armia ma przynajmniej rodowód taki;) ale nie znam się, nie analizowałem tej twórczości;) a dezerter owszem fajniutki ale jakoś bez Skandala już słabszy moim skromnym
  24. te, bo cię Kaczyński z Kropiwnickim zbanują:P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...