
Wstrentny
Użytkownicy-
Postów
1 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Wstrentny
-
to znaczy, dziś już wiadomo, że nic tak jak starość nie jest genialnie zaprogramowane. bo co to jest starość? codziennie umiera w człowieku miliardy komórek a na ich miejsce rodzi się kolejnych tyle samo. w pewnym wieku, u człowieka jest to jakieś 16-21 lat więcej komórek obumiera w nas, niż powstaje na ich miejsce nowych i tak zaczyna się starość. cera staje się coraz brzydsza, w miejsce włosów nie rosną nowe, zęby dawno zamieniły się na te które trzeba zetrzeć, albo donosić jako tako do końca życia - a przecież nie musi tak być! w pewnym momencie włącza się w naszym organizmie genialnie zaprojektowana śmierć. pozostaje pytanie: dlaczego? pozdrawiam
-
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to znaczy chodzi raczej o pewne rozkojarzenie, oddanie procesu rozkładu, dematerializacji - jeśli coś materialnego może rozpaść się na atomy, to czy słowa nie rozpadają się na litery? pozdrawiam -
W maleńkim kościółku mieszczącym się ledwie we wsi pożartej jak mucha przez kameleona lasów przychodził grać na organach sam Diabeł od czasu do czasu A było to bydlę nawet jak i na diabła diabelnie uzdolnione, genialne i wybitne - czy dziw, że wkrótce skomponowało Pasję na organy chwytne? Więc ludzie zaczęli się chwytać kiedy im grał na organach za handel narkotykami albo za rozboje do rana Ale jemu wciąż mało! wciąż niezadowolony! - w pogoni za nową techniką grania na przyszły roku układa Pieśń ponurą na organy ścigania Ludziska zwiali do lasu lecz kameleon podstępnie zrzucił zielenie i zaraz wszystkich schwytano a przy okazji jelenie W maleńkim kościółku mieszczącym się ledwie we wsi pożartej jak mucha przez kameleona lasów wpada grać na organach sam Diabeł od czasu do czasu i trwa ta melodia od wielu wielu lat wiekowa jak knieje wkoło wiekowe - a co Diabeł w pustej wsi tak gra? - Song na organy sądowe
-
Rym cyc cyc...
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
sam mam braki, także z historii i jeśli miałbym utożsamiać się z którymś z podmiotów, to z tym, który żłopał oranż-żabę i beztrosko patrzył w błękitne niebo, kiedy wokoło tyle się działo. dziękuję. -
muzyka. muzyki tak naprawdę nie pisze się a jeśli się ją układa to tylko po swojemu. nie, nie śmiej się tak głośno: wspomnij lepiej ile wierszy napisałem o tobie, ile słów wyrzuciłem z rozpalonego wnętrza na obojętne strony kartek. ile głosów ciebie powkładałem w ciche trumienki po oderżniętych od ziemi drzewach przez cały ten czas układając po swojemu nie moje czy prawa Newtona są prawami Newtona? czy gniazdko gołębie jest na pewno gniazdkiem gołębim albo drzewo - czy drzewo jest oczywiście zielone? prawa Newtona są dla wszystkich, wpity w serduszko gołębia mieszka w gniazdku kleszcz, a drzewo zieleni się tylko dla dobrego lata. więc muzyka? nie, z pewnością nie pisze się jej a jeśli się ją układa to tylko po swojemu nie zważając na tego wpitego w serce kleszcza założywszy w środku zimy zielony sweter i przez cały ten czas omijając nieświadomie barbarzyńską siłę ziemskiej grawitacji tak jak ja pisząc kiedyś o tobie ominąłem ciebie
-
przemienienie
Wstrentny odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
z przyjemnością wędrowałem po wersach aż do ostatniego. -
Rym cyc cyc...
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
cieszę się, że podoba Ci się. a zazdrość? mało to razy sam zazdroszczę, także Tobie? :) czy raczej żałuję, że nie potrafię tak - raz inaczej niż po swojemu - widzieć coś i pisać o tym. pozdrawiam -
jeszcze trochę o tym, jak można mniej więcej wyrazić to samo w haiku. powiedzmy tak: jezioro zimą - słońce na druuuuuugą stronę szybciej niż latem zima jako niepomyślny okres dla życia, wiadomo że życie wtedy jest w defensywie. wszystko czeka na słońce ale słońce tylko wpada na chwilę co symbolizuje: słońce na druuuugą stronę zarazem oddaje strukturę lodu pokrywającego wodę, żartobliwie oddaje krótki zimowy dzień: ledwie słońce pojawiło się na wschodnim brzegu jeziora, a już z pooooślizgiem wylądowało na zachodzie. co innego latem: ten sam odcinek (odległość od brzegu do brzegu) słońce pokonuje o kilka godzin dłużej. i tu wrócimy do analogii z przemijaniem: dobry okres, który symbolizuje lato trwa dłużej i to co żyje oczekuje go. natomiast zima i zły okres "skraca" czas, wszystko wydaje się wtedy takie same, dzień podobny do dnia zlewa się w jeden śliiiiiizg. Ty wylałeś od razu kawę na ławę, a przecież wszystko ma swoje odpowiedniki w Przyrodzie i dopóki jesteśmy jednym z jej elementów - w haiku chodzi właśnie o to, żeby potrafić je dostrzec. pozdrawiam
-
zauważ, że zdecydowanie można powiedzieć dopiero kiedy wszystko przeminie, więc to co dobre i to co złe według Novalisa. tylko, jak to ocenić, skoro wtedy już nie będzie się żyć? zdecydowanie użycie słowa "zdecydowanie" to nadinterpretacja, czy raczej: falstart :) pozdrawiam
-
Rym cyc cyc...
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
proponuję: Cyc i reszta :)) J.S albo: Pic i reszta ale Gomułka miał głowę jak cyc, a razem z Cyrankiewiczem tworzyli okazały biust na zdrowym czele Partii: rym - bo do pary cyc cyc - czyli pierwszy sekretarz i jego prawa ręka -
raczej sam mało rozumiesz i dlatego jednostronnie podchodzisz do tematu. przemijać może życie ale także cierpienie, radość ale i ból. u Ciebie jest jakieś tam przemijanie bez dokreślenia o co właściwie chodzi i dlatego, plus pierwszy wyraz (czemu niby służy: "Zdecydowanie"?) całość tworzy bardzo słaby i niewyraźny obraz. sam porównaj, mówienie o przemijaniu jak o dramacie jest niepełne, "niedomyślane" ;) do końca: Zdecydowanie najgorszy okres w życiu to przemijanie. o wiele lepiej, pełniej ujął to niemiecki poeta i myśliciel Novalis: Treścią dramatu jest stawanie się lub przemijanie. mamy tu dwie strony medalu i ani jednej odautorskiej insynuacji w rodzaju: "zdecydowanie"
-
raczej sam mało rozumiesz i dlatego jednostronnie podchodzisz do tematu. przemijać może życie ale także cierpienie, radość ale i ból. u Ciebie jest jakieś tam przemijanie bez dokreślenia o co właściwie chodzi i dlatego, plus pierwszy wyraz (czemu niby służy: "Zdecydowanie"?) całość tworzy bardzo słaby i niewyraźny obraz.
-
pod wiosenna tarczą parasola
Wstrentny odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
piękny wiersz, takie pogodzenie się z życiem. przypomina mi fragment Forest Gumpa, kiedy po latach odwiedza Gumpa jego dowódca który stracił podczas wojny w Wietnamie nogi i odtąd codziennie rozmyślał o samobójstwie. płk. Dan Taylor z piękną, skośnooką żoną (nienawidził żółtków, bo przecież oni to mu zrobili!) na wspaniałych, kosmicznych (to o tworzywie) "nowych" nogach, uśmiechnięty teraz i pogodzony sam z sobą. pozdrawiam -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dziękuję -
tak, to szkic do metafory niż haiku. szkic bo też warto nad tym popracować, powiedzmy: Najgorszy okres w życiu to dzień naszej śmierci dla bliskich. mamy zapętlenie, bo pierwszy wers mówi o tym, że data naszej śmierci jest czymś najgorszym co nas czeka w życiu (więc ciągle przed nami) a potem, że jeszcze gorsze jest to dla tych, których zostawimy a którzy nas kochali. ale przecież my też kogoś straciliśmy albo stracimy, więc ten najgorszy dla nas dzień (bliskich komuś kto odszedł) minął/minie przed dniem gdy sami umrzemy. oksymoron ale patrząc od każdej strony - prawdziwy. u Ciebie przemijanie jest zbyt ogólne, bo czego przemijanie? czasu? ale przecież może dotyczyć czegoś złego, niepomyślnego dla nas więc dobrze, że przemija i kiedyś się skończy a wtedy przemijanie jest zwiastunem dobrego, przeczy tak ujętej myśli. warto to jeszcze dopracować. pozdrawiam
-
Rym cyc cyc...
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ach! jak Twój nick wspaniale uzupełnia ten tekst :) tak, było bardzo wesoło, portret Władka Gomułki wisiał w każdej klasie, dzieci piły oranżadę i zadzierały głowy w górę podziwiając klucze samolotów odlatujące na południe (wtedy lecący samolot to było coś!) wystarczy zamienić sobie bociany na Migi na tym obrazie i mamy ten sam sielski nastrój: galeria.klp.pl/p-6170.html pozdrawiam -
Rym cyc cyc...
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
świetnie odgadłaś: 3 x TAK nawiązujące do starych dziejów. i bociany, który jak wiemy odlatują pod koniec sierpnia, o czym mówi na przykład porzekadło: "Na Bartłomieja apostoła bocian do drogi dzieci woła'' (24 VII - imieniny Bartłomieja) i wyliczankę: Ene due rabe połknął bocian żabę, A żaba bociana jeszcze tego rana. jest też wariant bardziej określający abstrakcyjna zagadkę: Ene due rabe połknął Chińczyk żabę, a żaba Chińczyka - co z tego wynika? taka właśnie sytuacja zaistniała pod koniec sierpnia 1968 roku, kiedy na naszym niebie pojawiły się klucze samolotów transportujących inwazyjne wojska do powstańczej Czechosłowacji. pozdrawiam -
Rym cyc cyc...
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
parasolkowo? więc pięknie, bo czytałem skrycie :) dziękuję -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a gdzieś tak pośrodku, lub raczej którąś kiszoną żabką ze słojów czarnego bzu. pozdrawiam -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
szparki i rzutki - cieszę się, że trafiłem :) pozdrawiam -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tak. siooo i fru... fru... mówią same za siebie, bardzo trafna sugestia! przyjrzyjmy się temu bliżej: siooooo! fru... fru... czy trzeba czegoś więcej? mamy cały obraz, a nawet oddany egoistyczny charakter peela lub może jego profesję: ogrodnik? rolnik? hodowca drobiu zatroskany wiadomościami o ptasiej grypie? dziękuję i pozdrawiam -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
cieszę się, że Cię widzę! dziękuję -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
niger? raczej jednak nigra ale melankolia śliczna, coś pomięczy melancholią a kwiatem. dziękuję i pozdrawiam -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
też nie mam pojęcia, co to są mły? może coś, co powstaje w głowie ze słowa mgła tak jak mgły powstają z łąk? dziękuję -
"Sambucus nigra" (bosanoga zimowa)
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
e tam... nie powtórzę tego co Fanaberce :) dziękuję