Patryk_Nikodem

co Ty się z choinki urwałeś?

kwadrofonicznie dobija się do mnie z krzykiem kolejny z nocnych seansów zdarza się że układam się jedno piętro niżej by wszystko przemyśleć miękko na powierzchni szarego dywanu mnożę wszystko przez milion po prostu wyolbrzymiam przecież troszczysz się po kryjomu dokładnie ważąc słowa

że tak powiem: o kurwa :(

zbyt wiele realizmu wkradło się w założenia znam już wszystkie te drogi i sposoby osiągam chwiejność niszczę twoje parametry zupełnie naturalnie pesymistyczny alfabet braille’a stopami skanuję nastroje ukryte w szczelinach podłogi nocą za miastem horyzonty są zwyczajnie rozszerzone więc okiennice domów odbieram bardziej wrażliwie geometrycznie dzielą się we mnie myśli szukam w tobie zaburzeń dzielą nas światy a ja czekam na coś nowego wsłuchując się w naprężenia parkietu

ależ on wcale nie brzmi poważnie. pozdrawiam

heh ja się nie zwiodłąm. o iles potwór PAn... zawżdy się zsastanawaim. ni e wiadomo o co biega proszę jej nie słuchać wypiła za dużo alkoholu.

to rzeczywiście jest unicestwienie nerwowo rodzą się we mnie kolejne etapy następstwa toksycznych wdechów ślady po wydechach w oczekiwaniu na wojny domowe rozumiemy się jak nigdy ogarniam otaczam ją zewsząd formując opuszki bez zbędnych słów take one fly away and feel good feel good pozwól spiąć zapalniki ułóżmy się więc w arabskie pościele emocjonalnie unieśmy latające dywany spróbujmy z pozycji cape canaveral

Zrzut z ekranu to nie jest żaden dowód Panie Bezet. Kręcisz Pan? heheh :p pozdr.

zajebisty tekst. trafia do mnie i porusza. pozdr

to nie jest wiersz proszę Pani.

uzbieraj wystarczającą ilość pieniędzy a wydawcy się znajdą.

to nie chodzi o to czy warto czy nie - myślę, że zawsze jest warto. tu chodzi o to czy chcesz czy nie chcesz. pozdrawiam

Lady Supay - rozbroiły w pozytywnym sensie? dzięki. dzie wuszka - dzięki za komentarz. wiem, ze mogą wydawać się nadęte, ale nie oczekuję tutaj jakiegoś zrozumienia :p Jerzy Rybak - dzięki. fajnie, że Ci się podoba. dojrzałość? hehe, no nie wiem. tera - pozwoliłem sobie ;) pozdrawiam wszystkich

zróbmy niedbałe tatuaże i pozwólmy wzrastać bliznom lata pod opieką dłoni czasowo odetnijmy sobie dostęp powietrza na południowym stoku teraz rzućmy się bezładnie zdzierając chmury z nieba brutalniej niż kiedyś sięgnijmy wyżej by zwinąć drogowskazy w pergaminową mapę niedyskretnie budzę w tobie wrażliwe powierzchnie zatapiam teleskopy świata poczekajmy na te waniliowe duchy

a jakiej marki jabole?

przecież to jakieś jajka są.

Ja ekspertem odnośnie kobiecych głosów nie jestem ale jak dla mnie Clare Torry. Posłuchajcie The Great Gig In The Sky. pozdr.

niezłe gówno co.

no właśnie po co?

wiem niewinnie uciekają mi wszystkie noce zaprojektowane bez ambicji ta kiczowatość podniebnych sterowców przesadność w sztuce makijażu wiem bez punktu zaczepienia podłączam się do magistrali twoich słów przechylam rozmowę w niepamięć z każdym kolejnym kieliszkiem nie będę wspominał też dziur w chodnikach destrukcji butelek o drogę wiem to co poza nami nie jest ważne

ja bym się nie łudził. naprawdę. pozdrawiam

o ja wstrząsneło mną. żałosne to jest. ogólnie rzecz biorąc gówniany wiersz. jak nie chcesz być tak krytykowany to publikuj w p (ha! stosuje się do po-działu :p)

zmień nieco formę bo nikt tego nie przeczyta.

te lasery to podobno spojrzenia. thx. pozdro

no co Pan też pisze. wiersz jest genialny a Pan się po prostu nie zna na poezji! świetnie, świetnie. czekam na następne i chylę czoła przed wierszem Pana Adama. pozdrawiam