Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Patryk_Nikodem

Użytkownicy
  • Postów

    1 694
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk_Nikodem

  1. hmmm, chyba macie rację. pozdrawiam
  2. kpisz czy o drogę pytasz? polska drużyna oddała pierwszy strzał na bramkę rywali w 84 minucie. od razu widać było, że piłkarze są przestraszeni i ociężali. nie mieli kompletnie żadnego pomysłu na grę. ustępowali Ekwadorczykom umiejątnościami technicznymi jak i pod względem taktycznym. jedyny plus dla smolarka za waleczność. czego oczekiwać od piłkarzy grającycych w drugiej lidze anglieskiej, Austrii czy Belgii? mamy drużynę na miano awansu do mś (przy dobrym losowaniu) i nic ponadto. pozdrawiam
  3. wszyscy ustawiają się w kolejkach by opowiadać historię życia martwe monologi milkną w ciszy każdy czeka na swoją kolej zatopiłem elektrownie, fabryki i wszystkich tych ludzi teraz nawet słońce jest płynne a nocami pod moim oknem kwitną fosforyzujące wodorosty pływam odblaskowym tramwajem w oczach mam świetliki i nie słyszę już rozmów o niczym piszę po ścianie jaskrawym flamastrem nikt nie woła mnie na suchy ląd
  4. podoba mi się i nie przeszkadza mi nawet to, że tytuł powtarza się w pierwszym wersie. jakoś tak mi nawet pasuję :) wiersz ma fajny klimat, a ja rozumiem go (może jednak nie) na swój sposób. bardzo czuję to co przekazujesz. jednak przyczepić się muszę do wersu: tłoczą je w plastikach. nie bardzo rozumiem. czy autorka mogłaby wyjaśnić, mnie biednemu? pozdrawiam
  5. ten festiwal od samego początku stał na żenującym poziomie. ot piosenki dla ludu. wiadomo - plebs się bawi.
  6. jakoś tak miałem ochotę coś takiego napisać. w sumie tutaj to mój debiut heh, więc pewnie to słabe i w ogole nie na miejscu, ale co tam. jak chciałem tak zrobiłem. pozdrawiam
  7. Lubię wchodzić tutaj i obserwować to z ukrycia. Fosforyzujące aleje parków, a w nich wtulone w siebie spojrzenia i dłonie drżące od czegoś nowego. Ciemne zaułki, które nie mają sił iść. Wyziewy i wyrzuty zatroskanych ulic. Zimne i ciemne okiennice, opętane chęcią latania. Puste kamienice, które już skoczyły. Zasłony trzepoczące na wietrze, w geście pożegnania. Tutaj wysuszone szkielety much pokrywają stoki lasów. Poprzez szczeliny pustoszeją poddasza i strychy pachnące żywicą. Staram się szpiegować szlaki i zapamiętywać zwyczaje nietoperzy. Ich czarne kontury parabolicznie wznoszą się i opadają w pogoni za owadami. Wznoszą się i opadają. Cienie trzepoczą skrzydłami w pomarańczowym schyłku dnia. Urzeka mnie pierwotna linia życia. Ściągam ten ich martwy wzrok. Wzrok pusty i mądry. Bo przecież wzrok ślepców nie stawia pytań. I chciałbym znać tyle odpowiedzi. Czasami jak spojrzenie Słońca zza drzew prześwietla mnie myśl, że chcą pogłaskać mnie po włosach. Ponad miastem umarł kolejny dzień. Ciemność odsłoniła wreszcie te błękitne harce zjaw, na które czekam tu za każdym razem. Kryształowa mgła wznosi się nad stawami jakby sączył się rechot żab. Rośnie wyżej rodząc nowe chmury i stopniowo wysysa deszcz z okolicznych pól. Ktoś odłączył nocne zasilanie. Mokry księżyc pobladł za ścianą i tylko trzeszczące latarnie miast rozświetlają deszcz. Gram z nim w chowanego. Chłodny oddech duchów nocy porusza krainą deszczowców, a sen zaczyna wypełniać domowe otchłanie. Lubię to obserwować. Ciągle tu jestem i uporczywie patrzę w cienie pokoju. Lunatycznie zejdę stąd i będę śnił pod Twoim oknem.
  8. po pierwsze zaznaczam, ze pisząc ten wiersz dysponowałem tylko częścią mojego mózgu, więc nie dziwi mnie ten komentarz :p tak - on przeszedł do historii sztuki od razu jak powstał, tylko że peel nigdy się głębiej nad nim nie zastanowił i do końca nie zdawał sobie z tego faktu sprawy. pierwsza strofa to jest moment, w którym high hopes go uderza i rozpierdala. tak po prostu staję się świadomy geniuszu. to może być pierwszy kontakt. gówno mnie obchodzi czy przejście do historii sztuki to rewelacja czy nie. dla samego peela w tym momencie było to ważne doświadczenie. ten utwór (high hopes) ma bardzo gorzką wymowę. jest o przemijaniu, więc wątek o śmierci wydaje mi się uzasadniony. dlaczego w przeciągu miesiąca? a dlaczego nie? przytoczę tutaj słowa mojego kumpla z wczoraj: "koleś, czy musisz pytać ciągle dlaczego? czy to ważne? po prostu tak jest" :D co do prostoty: przecież ja ją opisuję w strofie z dzwonami. eksperymenty mają to do siebie, że czasami się nie udają. wiem, że ten utwór nie jest najlepszy, ale nie zarzucaj mi, że brakuje mu pomysłu. wiele z Twoich wątpliwości i zastrzeżeń imho wynika z niezrozumienia utworu. wiem, że jesteś wybredny Oskarze :p dzięki za wnikliwą analizę pozdrawiam
  9. motyw z pierwszych sekund przeszedł właśnie do historii sztuki leżę na podłodze, słucham floydów i miażdży mnie głos davida gilmoura czyste przestrzenie cd i wstrząs psychiczny - galaktyka rozpieprzona w kącie pokoju dokładnie o wpół do trzeciej powyżej tablica - teren prywatny gitara basowa z powagą wypełnia mi czas a ja boję się ciężarówek, al-kaidy, raka i śmierci w przeciągu miesiąca aranżacja prosta i genialna w tle kolejne uderzenia dzwonów przemarsz dywizji i rytmiczne uderzenia werbla odliczają do końca jednak przecież mam w sobie te high hopes jeszcze raz pod palcami zgubię oddech nim stracę go na zawsze
  10. ściągam w dół i wącham chmury deszczowej okolicy dzwony i dźwięk fortepianu na jednej linii przepraszam, właśnie całuję niebo mam ambicje zostać i przemoknąć nim na zawsze
  11. ludowi pewnie się spodobał?
  12. oberwanie chmury imho lepszy.
  13. każdy świt jest chory na paranoiczne dźwięki tłoków i młotów. stal cisza stal cisza stal cisza stal. stal towarzysz lenin dobrze się trzyma towarzysz stalin gratuluje od szóstej do osiemnastej ociekam czarnym olejem. taśmy produkcyjne ociekają razem ze mną pokładają we mnie nadzieje, pokładają w tobie nadzieje dzień jeszcze nie zwariował. fabryka tarza się w słońcu, a witraże poprzedniej epoki snują się po orbitach niedotlenionych mózgów w sen prowadzą mnie maszynerie, mechanizmy, idealne gąsienice nowej rzeczywistości galaktyczne wędrówki po taśmach z numerem seryjnym na karku jestem tym oszołomiony, jestem oszołomiony
  14. Rozumiem, ale po pierwsze nie napisałem nigdzie, że ten wiersz opisuje koncert muzyki elektronicznej po drugie napierdalanie odnosi się do wojny pozdrawiam
  15. widze, że Pani nie odpuszcza. czy ja gdzieś napisałem, że ten tekst jest dobry? przecież nie odbieram Pani możliwości krytyki. ja też umiem się wytłumaczyć, ale nie mam zamiaru tego robić na forum, bo jak wspomniałem nie widzę w tym najmniejszego sensu. jeśli Pani chce mogę wszystko wytłumaczyć na pw. chyba nikt z moich znajomych, przyjaciół nie twierdzi, że jestem strasznym egoistą. oczywiście internet ma do siebie to, że wykrzywia nieco rzeczywistość. ja nie nazwałbym tego egoizmem. mówię po prostu to co myśle. jesli czuję się Pani tym urażona (najpierw myślałem, że wierszem) to na prawdę mi przykro, ale nic na to nie poradzę. i chyba czas już zakończyć tę dyskusję bo do niczego dobrego nie prowadzi. pozdrawiam
  16. Skoro mowa o Stevenie Wilsonie, można by odebrać to jako koncert elektronicznego rocka, ale niefortunne wtrącenie do tego kościoła i wulgaryzmów, sugeruje zgoła co innego. To tak, jakby msza, a skoro msza i taka muzyka, to i siłą rzeczy sataniści (to tylko mój odbiór). Chyba tak do końca, nie udało Ci się to dzieło. Ale nie przejmuj się, jak widać powyżej, masz też zwolenników. Ja niestety do nich nie należę i myślę, że jak dla Ciebie, to mała strata. Pozdrawiam PS. A boję się narkomanów, satanistów i skinów, nigdy nie wiadomo co takim przyjdzie do głowy. pewnie, że się do końca nie udało i mam nadzieję, że nigdy się nie uda. po co się spełniać? pierwsze słyszę, żeby muzyka elektronicza w jakiś sposób powiązana była z satanizmem. lol. pozdrawiam :)
  17. to co robi tutaj ten pański żałosny komentarz nr1? skoro już wdajesz się w dyskusję to chyba nic dziwnego, że czekam na odpowiedzi, których zresztą prawdopodobnie nigdy nie doczekam. niektóre rzeczy przestają mnie już dziwić, a zaczynają śmieszyć.
  18. napisz mi w jakim miejscu przekroczyłem owe granice. oczywiście masz prawo być przeciwny wulgaryzmom w poezji, ale stwierdzenie, że w każdym przypadku są nie na miejscu to absurd. jak juz podkreśliłem ten wiersz nie ma obrażać. jeśli tak się dzieje to tylko, dlatego że ktoś go nie rozumie. jeśli nie podoba Ci się przekaz jaki zastosowałem, jeśli wiersz dotyka Twoich uczuć to proponuję po prostu nie czytać dalej i opuścić daną stronę. jakie to proste. takie są fakty Panie Piast. i dlaczego do cholery mam nie pisać, że bóg z mojego wiersza to nie jest symbol skoro jest symbolem? czekam na odpowiedź. poza tym jesteś wyraźnie niekonsekwenty. piszesz, że nie będziesz komentował a komentujesz. co do oryginalności tego wiersza to i bez napierdalania jest oryginalny. na pewno czytasz wiersze innych użytkowników tego portalu, więc powinieneś to zauważyć. jeśli nie zauważyłeś to trudno, ale nie wyskakuj z takimi śmiesznymi argumentami. ps. daję głowę, że ten wiersz czytało wielu ludzi wierzących, ale tylko dwie osoby poczuły się urażone. dziwne to, zwłaszcza, że ten wiersz równie dobrze mógłby nosić tytuł: meczet, a zamiast jezusa byłby Mohamet i nie zmieniłoby to jego przesłania. wtedy byłoby wszystko w porządku. wiem to. można wierzyć w Jezusa Boga, ale w Jezusa Kosmitę (to tylko przykład jakby co :]) już nie. jeśli Kali ukraść krowę to dobrze, jeśli Kalemu ukraść krowę - źle. te zarzuty i cała retoryka to obraza dla mnie szanowny Panie Piast. obraża Pan moją wiarę. nie no..może spróbuję po kolei: po pierwsze, napisałam, że chyba wiem, o co chodzi, a nie, że wiem. wielu ludzi o imieniu Jezus?może i jest, ale Kościół+Bóg wskazuje na to, że to o tego Jezusa chodzi. może źle kojarzę? Piast ma rację- to nie jest tylko Pana sprawa, kiedy w grę wchodzą uczucia innych. nie wiem, czy rozumiem to dzieło, pewnie nie do końca, ale niezależnie od tego, przesadza Pan w niektórych miejscach. po co wkleja Pan tu wiersz, skoro jest Pan przekonany o jego oryginalności? poza tym, co to za wiersz, skoro jeden symbol równie dobrze można zastąpić innym?! ja w swoich tekstach mogę wytłumaczyć się z każdego słowa- wiem, czemu szklanka jest niebieska, a wiatr silny. a Pan?! nie no...coś tu jest nie tak... zastanawia się Pan, czemu tylko dwie osoby poczuły się urażone? a może tylko dwie się odezwały? to sprawa ich uczuć. pozdr. ER a po co Pani "wkleja" skoro wszystko Pani o swoich wiersszach wie?? już napisałem, że nie ma Pani obowiązku czytania wierszy, które Pani nie odpowiadają. filmów też Pani nie ogląda bo przypadkiem może w nich się pojawić brzydkie słowo lub co garsza krytyka kościoła? dla mnie kościół nie jest świętą krową. mam prawo go krytykować, a czy Pani poczuje się urażona to już inna sprawa. przykro mi. ja "w swoich tekstach" nie mam zamiaru niczego tłumaczyć bo to mija się z celem. oczywiście mógłbym, ale nie wiem czy skutecznie. niektórzy chcieliby zamknąć usta ludziom o odmiennych poglądach. przypomina mi to retorykę posłów lpr.
  19. dlaczego satanistyczne?? może nie wiesz nawet o jaki strach chodzi. może Ty też się boisz. dzięki, pozdrawiam
  20. czy Pani jest niepoważna? najpierw pisze Pani, że wie o jakie teksty chodzi, a gdy proszę by mi je Pani pokazała to stwierdza Pani, że to jednak nie teksty tylko:"pewien typ". co z tego, że to zdanie Piasta? skoro Pani je popiera to również Pani zdanie. mniejsza z tym. ja nikogo tym wierszem nie obrażam jeśli o to chodzi. nie rozumie go Pani i snuje Pani jakieś chore teorie. jest wielu ludzi o imieniu Jezus. skąd Pani wie, że o tego Jezusa chodzi? bóg? to tylko symbol. następnym razem proszę się tak nie podniecać. Są pewne granice przyzwoitości, nawet bylejakiej, ale przyzwoitości, której nie można przekraczać. Mieszanie ze sobą wulgaryzmów, którym jestem przeciwny w poezji - na ten temat wiele razy się wypowiadałem, z Bogiem, Jezusem, Kościołem i innymi wartościami - również ojczyzną, czy patriotyzmem, itp. jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu. I nie jest to tylko twoja sprawa, gdy chodzi o uczucia innych, a szczególnie dotyczące wiary. I nie mów, że Jezusów jest dużo, albo, że "bóg" ( z twojego wiersza ) to symbol. Zgodzisz się jednak, ze mogę komentować wiersze wybrane i chociaz zarzucisz mi niezrozumienie tekstu - jak np. Ewie Rajskiej - to podśmiewanie się z wartości nie świadczy o kimś dobrze, a do tego, gdy pisze "to moja sprawa". Dlatego napisałem, że niektórych dzieł komentował nie będę. Poza tym, moje stwierdzenie " PUDŁO " odnosiło sie także do twojej chęci bycia oryginalnym. Istnieją przecież słowa - zamienniki - np. walczą, biją się, katują się, itd., itp,... Pozdrawiam Piast napisz mi w jakim miejscu przekroczyłem owe granice. oczywiście masz prawo być przeciwny wulgaryzmom w poezji, ale stwierdzenie, że w każdym przypadku są nie na miejscu to absurd. jak juz podkreśliłem ten wiersz nie ma obrażać. jeśli tak się dzieje to tylko, dlatego że ktoś go nie rozumie. jeśli nie podoba Ci się przekaz jaki zastosowałem, jeśli wiersz dotyka Twoich uczuć to proponuję po prostu nie czytać dalej i opuścić daną stronę. jakie to proste. takie są fakty Panie Piast. i dlaczego do cholery mam nie pisać, że bóg z mojego wiersza to nie jest symbol skoro jest symbolem? czekam na odpowiedź. poza tym jesteś wyraźnie niekonsekwenty. piszesz, że nie będziesz komentował a komentujesz. co do oryginalności tego wiersza to i bez napierdalania jest oryginalny. na pewno czytasz wiersze innych użytkowników tego portalu, więc powinieneś to zauważyć. jeśli nie zauważyłeś to trudno, ale nie wyskakuj z takimi śmiesznymi argumentami. ps. daję głowę, że ten wiersz czytało wielu ludzi wierzących, ale tylko dwie osoby poczuły się urażone. dziwne to, zwłaszcza, że ten wiersz równie dobrze mógłby nosić tytuł: meczet, a zamiast jezusa byłby Mohamet i nie zmieniłoby to jego przesłania. wtedy byłoby wszystko w porządku. wiem to. można wierzyć w Jezusa Boga, ale w Jezusa Kosmitę (to tylko przykład jakby co :]) już nie. jeśli Kali ukraść krowę to dobrze, jeśli Kalemu ukraść krowę - źle. te zarzuty i cała retoryka to obraza dla mnie szanowny Panie Piast. obraża Pan moją wiarę.
  21. czy Pani jest niepoważna? najpierw pisze Pani, że wie o jakie teksty chodzi, a gdy proszę by mi je Pani pokazała to stwierdza Pani, że to jednak nie teksty tylko:"pewien typ". co z tego, że to zdanie Piasta? skoro Pani je popiera to również Pani zdanie. mniejsza z tym. ja nikogo tym wierszem nie obrażam jeśli o to chodzi. nie rozumie go Pani i snuje Pani jakieś chore teorie. jest wielu ludzi o imieniu Jezus. skąd Pani wie, że o tego Jezusa chodzi? bóg? to tylko symbol. następnym razem proszę się tak nie podniecać.
  22. aha.... czyli o to chodzi. podejrzewałem. hahaha, "napierdalam" się z kościoła. i co z tego? mam do tego prawo. pozdr ps. jeśli wiesz o które wiersze chodzi to podaj tutaj linki - czekam.
  23. było się tyle nie uczyć. heheheh.
  24. chyba żartujesz. dlaczego pudło? co z tego, że się napierdalają? czekam aż podasz jakieś dobre argumenty dla potwierdzenia swojego zdania. Coś Ci się wydaje niestety. przykre to. pa
  25. nie widzę nic poza szybką ewolucją nowej, skonsolidowanej religii wojna trwa od minuty. elektroniczne oczy zaglądają do środka. elektroniczne instrumenty perkusyjne, hymny wojenne i laserowe działka kosmitów ona się po prostu boi w trzeciej minucie szamani posiedli zdolność martwej lewitacji. uginają się gałęzie. lasy równikowe mówią pas w międzyczasie latam, a ona się boi leżę w kościele od siedmiu minut, tamci napierdalają się dalej odwiedzam siebie a tam elektroniczne powietrze, elektroniczny deszcz i laserowe wiązki kosmitów. jezus był kosmitą ona się po prostu boi słyszę boga. to steven wilson jestem w kościele od dziewięciu minut po kilku sekundach wpada w wibracje. jest cały z drewna więc skrzypi od ludzi, ciśnienia i szybkości. dwunasta minuta. jakaś hiszpanka usiadła w ławce za mną. ona się po prostu boi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...