Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Patryk_Nikodem

Użytkownicy
  • Postów

    1 694
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk_Nikodem

  1. bzdura. gdyby nie ONZ połowa świata by się napierdalała. A nie napierdala się? A co się dzieje w Afryce, mój drogi? nie, to nie jest "połowa" tylko znacznie mniejsza część.
  2. bzdura. gdyby nie ONZ połowa świata by się napierdalała.
  3. chciałbym zedrzeć dzisiejsze chmury scenerię riders on the storm wszystkie ściany miasta stoją w wodospadach kolor państwowej terapeutycznej tapety przemija z deszczem domy i pordzewiałe dekoracje fabryk w kształcie strzelistych kominów biegnąc z peryferii poziome zawory ciepłowni palacze i fajki których dym wypełnia zimowe pokoje wszystko się rozpuszcza nawet księżyc spływa jak topiony ser o szóstej nad ranem przed wyjściem do pracy gaśnie dynamo nocy znów mi odbiło biorę prysznic w nowym garniturze zamykam już drzwi kabiny na przedniej szybie zastałem dźwięk syntetycznych skrzypiec
  4. jestem szpiegiem na zamówienie słów i sposobu w jaki mnie łamiesz gumowe ucho ściany szklane przekaźniki brandy słyszałem po drugiej stronie ktoś wyrżnął telefonem w chodnik prąd ulicy powyrywał wszystkie kable chronisz mnie przed sobą po prawej stronie rezygnuję po lewej nie pozwalam
  5. nie słuchałem, a co? :D dobra jest? dzięki
  6. kpina. ja Ciebie nie krytukuję, po prostu rozśmieszyło mnie to co napisałeś o tym słowniku elektronicznym. wyluzuj człowiek bo Ci żyłka pęknie.
  7. lewitowałem na ławce w parku wszechobecna medytacja i rozmowy z drewnem biegłem przez las wyrywając korzenie. przyzwyczajenie zaklinałem deszcz by mógł we mnie rosnąć. miłością nagle z wielkiej wysokości spadło na mnie słońce kochanie to jest mój krzyż powiesiłem się na drutach wysokiego napięcia
  8. ja sobie sam rozpierdoliłem.
  9. ogrody botaniczne i zapachowe szklarnie holandii umierają w ciemnościach dnia sprzedałem wazony na cukier marki brown sugar nie kupię dziś kwiatów jej oczy nigdy nie były czarne nie stać nas było na lustra, łyżki i gaz do zapalniczek teraz nikt nie błyszczy jak ona nie przejmuję się tym uwodzi mnie deseń dywanu wciągnąłem właśnie oddech nowego świata zachłysnąłem się wizją made in colombia
  10. alter net, ona kot, tera, agnes, samo zło, vacker flickan, coolt.
  11. wiem, znam, czytałam zaszczyt zasiadać obok Patryka! masakra po prostu! ;)) pf!! :p
  12. przez cały dzień kawałki słońca spływały mi po twarzy wieczorem mój balkon trzy na pięć syczy w kafelkach lubię zaciągać się ozonem drażnić chmury czubkiem języka tymczasem włosy stanęły mi dęba - one znów chcą mnie zabić a jakiś szaleniec rzuca we mnie piorunami może to dobrze bo nie mam siły przeskoczyć barierki
  13. świetne. pozdrawiam
  14. a bo jak przeczytałem w pierwszych trzech wersach o matce jedynej powierniczce tajemnic i to tam gdzie nie zachodzi to pomyślałem, że to jakaś pierdoła - banał.
  15. wiersz ten napisałem o 3 w nocy - w stanie wysokiego zmęczenia organizmu, jak i równie dużej nietrzeźwości umysłu. nawet nie wiem czy jest cool czy shit.
  16. dziś o świcie znów myślałem że wiatr, brzoza i buczenie silników to deszcz ten sam który przeganiał nas z parku pomyślałem: z raju ostatnio wiele mi się wydaje na przykład wieczorem znalazłem ciebie w lodówce obok ketchupu ... w nocy było spokojnie i przytulnie na tyle że mógłbym nawet zasnąć jedynie słowik śpiewał pod oknem zgadnij o kim śpiewał mówię ci ptaki to dranie
  17. początek mnie rozczarował, ale czym dalej tym lepiej. fajne, pozdrawiam
  18. naprawdę nie wiele już tutaj dobrych wierszy. Twój mi się podoba - po przeczytaniu odniosłem pozytywne wrażenie. fragment z nogami jest świetny. cieszę się, że mogłem go przeczytać. pozdrawiam serdecznie
  19. masz rację, to było piękne. pozdrawiam
  20. bardzo fajny wiersz, pozdrawiam!
  21. jak dla mnie Klaudiusz byłoby z tych, które zaproponowałeś najbardziej trafne. dlaczego? ponieważ, pan X się waha i ucieka do swoich naiwnych teorii i zachowań (np. tego, że oddycha raz na minutę, bo podobno wtedy dłużej pozyje), które zmniejszają jego niepewność. pozdrawiam :D
  22. lol. nie spodziewałem się takiej ilości komentarzy tutaj. Pan fei - dzięki za radę. twoja wersja też mi się podoba, szczególnie za zabawę słowem. jest po prostu inna od mojej. myślę, że te slowa to nie są zapychacze, które nic nie wnoszą do tekstu. może wnoszą coś co nazywa się "klimat"? aha i wiedziałem, że skomentujesz :) Wilczy Rozbójnik - tak na pewno ktoś, kiedyś juz coś podobnego napisał. chyba wszysto już napisano, więc nie da się uniknąć powielania. niestety. Kamilo - dzięki, że wpadłaś Luthien - hmm może dlatego, że trochę Cię zaskoczyła? chciałem, żeby końcówka była inna, tzn. taka, której nie domyśla się większość z czytelników :) Stanisław Kamykowski - tak wiem, też chwilę myślałem czy stosować owe powtórzenie. zdecydowałem się na to, bo nie chcę powielać pewnych wzorców. zasady nie zawsze muszą narzucać autorowi schemat utworu. nawet jeśli powtórzenie nie bardzo pasuje niech zostanie. Espeno - dzięki za komentarz. ostatnio coś nie lubię "odchudzonych" form, więc tak właśnie to wygląda. Alter - dzięki, pomyślę nad drugą wersją i może wyciągne wnioski na przyszłość. mam nadzieję :) dzięki i pozdrawiam
  23. nie odbieram dobrze tych częstotliwości pozostaje nam słuchać szumu rzeki przebijać się przez siebie na ekranie niedopalony papieros tli się w lufce to inne klimaty to nie las vegas w eterze radiogłowi wypełniają deszczowe powietrze paranoid android to nie te klimaty jeszcze chwila i znów będę sam maggie! dostrój w końcu to cholerne radio!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...