Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. Mariusz Sukmanowski.; - znam się na poezji, na kuchni wcale - ale ufam, że wiesz co piszesz - nawet jak piszesz jak kura pazurem! :))! J.S _____________________________________________________________________ Jolanta S.; - słuchaj Dzieweczko - ona nie słucha! my gorole nie znamy wyuconego słowa "odbyt" - brzmi jakosik tak paskudnie! my gorole nazywamy to-to zadek i brzmi to pieczyście - jak dzioułcha nie rozumi, znaczy się jest głupia - hej! _______________________________________________________________________ dawniejbezet; - trapi acana nadczynność gruczołu interpretacyjnego; prezesem w mojej firmie poetyckiej jestem Ja Sam - król Samozwaniec Sojan a pan mi tu konfederacyją zajeżdża a to rokoszem trąci JezusMaryja! zlitujciesie bo inaczej łobedre ze skóry....albo i zarumienicie się w tej dyjabelskiej machinie krótkofalufce! :))! ______________________________________________________________________ Ran Gis.; - to o ludzkiej mizeriii! _________________________________________________________________________ HAYQ; - jeża jeszcze nie piekłem - ale za co ten jeż ma skończyć w piekle?! ________________________________________________________________________ Cezary S. - drogi Czarku! za wysokie progi - Twój gmail za cholerę nie chce przyjąć mojej oferty! więc qrva! bez łaski - !!!!! -------------------------------------------------------------------------------------------- LadyC.; - lato czeka na mój urlop, a wtedy będzie można wystawić co się tam ma na świat boży...:)))! _________________________________________________________________________ Jacek Suchowicz; adyć pijyknie waćpan napisał - aże duso zwyrtnęło hań ku niebiosom! :))!
  2. Mariusz Sukmanowski.; - znam się na poezji, na kuchni wcale - ale ufam, że wiesz co piszesz - nawet jak piszesz jak kura pazurem! :))! J.S _____________________________________________________________________ Jolanta S.; - słuchaj Dzieweczko - ona nie słucha! my gorole nie znamy wyuconego słowa "odbyt" - brzmi jakosik tak paskudnie! my gorole nazywamy to-to zadek i brzmi to pieczyście - jak dzioułcha nie rozumi, znaczy się jest głupia - hej! _______________________________________________________________________ dawniejbezet; - trapi acana nadczynność gruczołu interpretacyjnego; prezesem w mojej firmie poetyckiej jestem Ja Sam - król Samozwaniec Sojan a pan mi tu konfederacyją zajeżdża a to rokoszem trąci JezusMaryja! zlitujciesie bo inaczej łobedre ze skóry....albo i zarumienicie się w tej dyjabelskiej machinie krótkofalufce! :))! ______________________________________________________________________ Ran Gis.; - to o ludzkiej mizeriii! _________________________________________________________________________ HAYQ; - jeża jeszcze nie piekłem - ale za co ten jeż ma skończyć w piekle?! ________________________________________________________________________ Cezary S. - drogi Czarku! za wysokie progi - Twój gmail za cholerę nie chce przyjąć mojej oferty! więc qrva! bez łaski - !!!!! -------------------------------------------------------------------------------------------- LadyC.; - lato czeka na mój urlop, a wtedy będzie można wystawić co się tam ma na świat boży...:)))! _________________________________________________________________________ Jacek Suchowicz; adyć pijyknie waćpan napisał - aże duso zwyrtnęło hań ku niebiosom! :))!
  3. Stefan Rewiński.; jakżeś tak ciekawy do sobie włóż nos do...wyboru! :))! J.S ---------------------------------------------------------------------------------------- Ran Gis.; - rozumiem męskie monosylaby, ale jako poeta nie znoszę wykładów półgębkiem na półdupku - no tak mam i cześć! - ale - Przyjacielu - czytaj sobie wedle woli; fajnie że tu Jesteś! dzięki! J.S ----------------------------------------------------------------------------------------- Leszek Nord.; - myślę, że to podstawowy problem nieporozumień i rozwodów - serio i powaga! :))! _______________________________________________________________________! islamic.; - nie inaczej - z autopsji; jak wszystkie bez wyjątku wiersze; zwłaszcza te historiozoficzne, gdzie mój patriotyzm budził się pod Kirholmem, w Stoczni Gdańskiej i Katyniu czy Miednoje... ---------------------------------------------------------------------------------------------- Maciej Ignacy Fraszewski.; dziękuję - Drogi Czytelniku; a może bezcenny... :))! ------------------------------------------------------------------------------------------- Dorota Jabłońska.; !! ażebyś wiedziała - dzieci godzą miłość własną matki i ojca - bingo! :))! J.S -------------------------------------------------------------------------------------------- Jolanta S.; ?! to Ty - Jolu?!! Naprawdę?! serdecznie!!! J.S
  4. a tak a'pro-po's - jak wyglądają "jabłka jeży"?! i czym i z czym się to je?
  5. piąte stany świadomości? - rozumiem - wakacje...mnie też bierze tak z górki na pazurki...:))! J.S Ps.; przerost formy nad treścią świadczy o jednym - trza wrócić do Natury, czyli na tzw. łono....mrrrmrrrr! :)! J.S
  6. autentyczny poetycki paw! - ślicznie! :)! J.S
  7. Leszek Nord.; :))))))))))))))))))))) J.S
  8. Dorota Jabłońska.; - to ponury epizod egzystencji - powiedz Dorotko - z czego tu się śmiać... :))))))))! J.S ------------------------------------------------------------------------------ Tali Maciej.; w bajce jest zawsze sama Prawda, a nawet trzy prawdy! :))! J.S -------------------------------------------------------------------------------- jacek skraba; drogi Imienniku - lipiec, grzeje mózg - kurcze! (nomen omen!) - udar! J.S -------------------------------------------------------------------------------- Jolanta S. myślałem, że to ja jestem kuchennym ignorantem - Jolu! ale wpadka - to uważasz że kura nie ma zadka? a to niby skąd wychodzi jajko? albo czym sra - piersią? ???????! J/S __________________________________________________________________
  9. Michał! za takie pierdołki powinno się spuszczać spodnie i po gołej ;) gdybym mogła... dostałbyś ode mnie ;) Jacek też!!! BAC... fajnie, biesiadnie napisane... przy okazji pozdrawiam "trzech muszkieterów" Jolu! - co dostałbym od Ciebie ja bym nie przyjął, bo mi nie po drodze; proszę nie być aż tak rozrzutną - trzeba się szanować! J.S
  10. Np "Ich habe kieine zeit" znaczy " ja mam żaden czas". Stefan Rewiński - a czemu nie po białorusku albo po gruzińsku? w obcym brzmi bardziej poetycko? -ej...czyżby? a te Twoje rozważania o zdradzie całkiem "męskie" - w starym dobrym stylu pana Re! :))! J.S PS; a skoro to portal poezji polskiej może należałoby zagwiazdkować i dać odsyłacz z tłumaczeniem? taki stary dobry zwyczaj edytorski... czy każdy zna niemiecki? ma obowiązek znać akurat ten obcy język? - werstehen?
  11. zapytam nieśmiało - a gdyby zacząć od drugiej strofy? bo to co wcześniej takie w opisie sielankowo-banalne... hmmm? J.S
  12. toś wymyślił - na zasadzie: myślał że myślał... J.S
  13. jako były baca cenię autentyzm wiersza, choć anachroniczny zarówno w poetyce jak i języku ma jednakże pewną wartość dodatkową - mianowicie, uczciwość w opisie, solidność sytuacyjną i styl gawędziarski typowy dla Sabałów na pastwiskowych połoninach - dzięki! Hej! J.S
  14. ko-ko kogut wraz z ko-koszką przygadują sobie gorzko bo w niedzielę już w niedzielę piór nie będzie na ich ciele udka im w panierce zmoczą z głów grzebienie w piach zeskoczą na patelni jak na plaży los finalnie zad usmaży jak nie zakląć kurza dupa! gdy szykuje się z nich zupa z łapek zrobią galaretę rosołową kończąc dietę jeszcze zanim się urodzą jajecznicę z nich przyrządzą kurobójcom niech w zły czas śni się odtąd kurza twarz
  15. Odpowiadam na pytanie: już od pierwszych wersów zaczyna się rozmowa pomiędzy podmiotem a jakąś drugą osobą czasownikową i czytając do samego końca nie wyjaśnia się istota tego dialogu - czytelnik skazany jest na odległy domysł że peel rozmawia sam ze sobą ale nawet po skończeniu lektury nie ma tej pewności że tak jest istotnie, tym bardziej że pojawia się liczba mnoga czasownika z końcówką "-my" i to powoduje kłopoty śledzenia toku wypowiedzi; to niby rzecz drugorzędna ale istotna dla płynności czytania i zrozumiałego podążania za autorem - pozdrawiam! - sposobów sanacji zapisu nie sugeruję, zostawiając to zmaganie autorowi; J.S
  16. zastanawiący jest tytuł z zastrzeżeniem "podobno..." - jest w tym wyraz pewnej niepewności, w jakiś sensie samokwestionującym własny ogląd rzeczy - bo co to są oczy "niebieskie" i o czym miałby świadczyć kolor oczu - jakiś rodzaj wróżbiarstwa, astrologii czy obiegowych opinii - jak to mówią "vox populi" - ale w tym przypadku "niebieskość" ma znaczenie metaforyczne i odnosi się wprost do sfer niebieskich - muszę przyznać, że mam problem z ustaleniem podmiotu pomiędzy stwierdzeniem: "zameldowałaś się" a "nie wiem gdzie jestem" - czy to dialog z kimś kto się "zameldował" czy też dialog z samym sobą - z jakimś tam alter ego; po prostu zmiana wypowiedzi adresowanej do drugiej osoby funkcjonuje tuż obok wypowiedzi pierwszoosobowej co powoduje zaburzenie odbioru - w drugiej strofie znów pojawia się adresat "wkładasz" po czym zaraz następuje jakaś integracja i wspólnota w wypowiedzi: "wierzymy" - kto zatem wierzy - peel i adresat czy jakaś ogólność, powszechnik wpisujący się w to słowo... podoba mi się ta część zaczynająca się od: "rozkwitają palce..." i właściwie od tego miejsca zaczyna się dla mnie wiersz - o podmiocie literackim zagubionym w swoim "widzeniu" rzeczy i rozeznaniu w świecie - a zwrot "bawimy się w chowanego" jest rodzajem odniesienia do sposobów komunikowania się wzajemnego czy też obcowania ze sobą mającego dużo wspólnego z dziecięcą zabawą (niedojrzałością?) - ostatecznie finał mówi o "wypaleniu", zmęczeniu emocjonalnym, któremu patronuje inercja, przyzwyczajenie i naturalna skłonność do tego co znane i poznane, choć niekonieczne akceptowane... nietypowy sposób ujęcia na tle sztafażu kosmologicznego buduje tu pewien rodzaj uniwersum, w który wpisuje się niejeden byt osobniczy - oryginalność ujęcia tematu pozwala zatrzymać się przy utworze i go kontemplować z satysfakcją - gratuluję! J.S
  17. "do Ojca" - nie powinno byc z dużej? ojciec Ojcu nierówny... J.S
  18. jest tak skrupulatna że powinna pracować w kontroli księgowości albo uczyć matematyki lubi liczyć minusy i plusy i może dlatego ma ciągle załzawione oczy egzaminuje rano w południe i wieczorem nawet siebie gdyż zawiodła się na innych choć z prawdziwą rozkoszą innych sprawdza ale to jedyna dostępna rozkosz ma kłopoty zdrowotne często trzyma się za serce za głowę i tak lubi się fotografować za zegarek trzyma się w obawie że gdy stanie wszystko wstrzyma wraz z oddechem miłość własna nie rezygnuje z siebie nawet w samotności to związek małżeński którego nie rozwiąże żadne zdarzenie gdyż to co go zaczyna także kończy wszechogarniające ja mi mnie moje w którym nic się już nie zmieści nawet maciupeńkie ty
  19. powrót do pierwotnych, podstawowych potrzeb aby na nowo poczuć radość Istnienia w tym fundamentalnym znaczeniu fizycznym i psychicznym... niewielu na to stać - ale pragnienie i wezwanie natury pozostaje i trudno go zagłuszyć - nawet przemówieniami cudotwórcy Tuska... J.S
  20. LadyC.; - ZAWSZE ze stanów przejściowych można przejść do wyższych A NAWET odmiennych stanów świadomości - nic nie jest constans oprócz klepsydry - wszystko jest zmienne, dynamiczne; i to co ziębi za chwilę może zgotować ukrop... :) J.S
  21. mam wrażenie, że poeta-student był na haju - czyli albo ma za sobą krzynkę piwa albo pociągnął skręta i wpadł w obłęd niekończącego się monologu... efekt mizerny - dopalacze nie są fundamentem artysty tylko jego pasja, wiedza, chęć szukania prawdy... J.S
  22. LadyC.; metaforycznie bez zarzutu - a nawet twórczo - natomiast w poincie - dramatyczny negatywizm, który boli... autentyzm zamyka usta ale nie gasi refleksji, że to może tylko stan przejściowy - J.S
  23. niby brzmi ładnie - ale... nie widzę universum, które obroniłyby margines takiego tematu - filatelistyka nie jest problemem a tym bardziej problemem ogólnoludzkim - to jakaś śmieszna, małostkowa pretensja... J.S
  24. życie zatacza krąg i wraca do miejsca narodzin - spełnienie jest w istocie powrotem do miejsca narodzin! J.S
  25. Przepraszam za wcięcie, ale Jacku: błądzisz! Nie będę Ci udowadniał, bo dobrze wiesz. Wina! Pozdrawiam myślę, że rychło będzie okazja do rozmowy na ten ten temat - pozdrawiam! :)! J.S PS.; "błądzę" w znaczeniu że się mylę czy błądzę dlatego że błądzę...? pozdrawiam J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...