Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. Marek Konarski.; - jakbym sam był autorem; każde wzbogacenie instrumentalne tworzy tę samą orkiestrę na tą samą nutę! :)) J.S
  2. Rachel Grass ? przeciwnie! :))! J.S
  3. Agata Lebek.; ja się umiem kłócić tylko wierszem, taki jak ten pod którym się podpisałem; i ten mój bardziej mi się podoba niż Osieckiej - choć każdy może uznać odwrotnie - TO ZABÓJCZE "ja cię love" wolałem zachować jako niespodziankę... ale klimat podobny! :)) J.S
  4. pewnie wielu zdziwionych - skąd angielszczyzna w tytule...bo zauważyłem, że dla wielu z kompleksami do rodzimego języka taki tytuł wybrzmiewa jakby bardziej wiarygodnie...Polaki tak mają, sami się zaplątują albo w jakieś obsesje albo samoograniczenia albo w kompleksy właśnie...więc i do tytułu należy mieć oceaniczny dystans; ŻADNEMU Anglikowi do głowy nie wpadnie, aby swojemu czytelnikowi wpakować tytuł w języku polskim...to znamienna różnica w traktowaniu siebie i swojego języka; pozdrawiam bo Was Wszystkich love! :) J.S
  5. - Ale do tego ZWROTU też należy się zdystansować, bo ta sama idiotka nie wszędzie i nie zawsze jest idiotką - podobnie ma każdy włącznie z autorem... :) J.S
  6. tekst ewidentnie do zaśpiewania w jakim poetyckim kabarecie, to konsekwentny styl Bernadetty - a ponieważ mówi się, że szczęściem człowieka jest drugi człowiek, to w powiązaniu z "pościelą pachnącą snem" rozumiem owo "zaspanie" - bo jak tu spać... :)) J.S
  7. a może być kwiatuszek na serduszku? - ciekawi mnie, dlaczego ten Baranek z dużej, czym sobie zasłużył; są tu i inne mistycyzmy - owa "rysa", deska... najbardziej mnie przekonują owe "dwie butelki", nie ma to jak konkret, a fakt że "puste" dowodzi, że peel nie marnował czasu... :)) J.S
  8. koncepcja z "wewnętrznym człowiekiem" jest o tyle trafna, że tak na dobrą sprawę, człowiek to nawet 10 w jednym, bo żyje jednocześnie w różnym czasie (to już najmniej 3 osoby a Anglik rzekłby że 16!) ... tylko że to wypowiedzenie, przedstawienie literackie takie jakieś niewyraźne, jakby były duże problemy z dykcją; o roli poety najlepiej nie pisać, bo najgorzej przypisywać sobie jakąkolwiek rolę - poeta posługuje się pewną koncepcją językową i czasami zmuszony jest albo do ujawnienia pewnej intymności albo do błaznowania publicznego - to kwestia zarówno środków i postawionych sobie celów, ale zawsze jest to jakiś dialog nawet jeśli wygląda pozornie na monolog...to szczególny rodzaj obcownia ze sobą ludzi poprzez słowo - nierzadko fascynujące a często zawodne; J.S
  9. naturę może nie, ale mena łatwo, bo za dużo mysli że myśli a powinien czuwać...
  10. HAYQ.; - najczęśćiej tak właśnie się farbują, na wiewiórę...a potem za orzeszki!... :)) J.S
  11. Trzymam w takim razie za słowo i w stosownym czasie przypomnę o obietnicy! E. o anielciu! jaki człowiek nierozważny... ale góral jest odważny! :) J.S ps.; jeśli okaże się, że Elea to chop - przy mocnym wsparciu Brukseli zawrzemy tolerancyjny i rozkoszny pokój (może być z kuchnią!); :))!
  12. janusz pyzinski.; - słusznie, należy chwalić co jest dobre; a ja chwalę mądrych czytelników którzy wiedzą, co jest grane - :) J.S
  13. Drothea Jabłońska.; - niestety, mój nie dostaje do tego co zaprezentowałaś; Twój tekst to romanca, a mój...to skomlenie satyra! ech! :)) J.S
  14. - no to mam niebo w gębie! :)! J.S
  15. Elea.; - znaczy się, mam go zaśpiewać nago abym został dla Pani królem? bardzo chętnie zaśpiewam, nawet w tempie allegro vivace - proszę podać adres... :)! J.S
  16. Staszek Aniołek.; ??? Pan mnie zasmuca - i przeraża! J.S
  17. Stefanie R.; - co Ty?! ja robię z siebie pajaca a Ty mnie posądzasz o brutalność...Brutusie! :))! J.S
  18. Amare.; - daj mi Panie zawsze tak inteligentnych i z poczuciem humoru czytelników! :))!
  19. żeś kameleon ni blondyna ni brunetka przecież wolę gdy za ciebie mówi "trójka" albo "zetka" że nie rozbierasz się już dla mnie lecz do wanny żeś pół robotem a pół panną i nie manną i choć przyznaję ciągle tęskniąc do łaskotek wolę dystans oceanu do idiotek żeś mnie wyzwała chamem zbójem oszołomem żeś za górami za lasami jednym słowem powiem ci piękna całą piersią odetchnąłem jakbym się znalazł sam choć goły gdzieś w przerębli za podbiegunowym kołem dzisiaj ostatnim ja stoikiem tu w Krakowie choć pewnie cymbał może pajac gdzieś w połowie żeś mnie rzuciła nie żegnając choćby słowem ja cię love
  20. "ucieka każdą kolejną zgłoską" - chciałoby się posłuchać tej rdzennej mieszkanki Jamajki, bo choć to niby Amerykanka (w sensie geograficznym), to doprawdy nie wiem, jak na nią mówić - Jamajka? no to mielibyśmy znowu wyspę, a facet byłby wtedy Jamajek? Jamaj? hmmmm :) czyta się - i chce się wejść na te Błękitne Góry, z jaką Czekoladą albo bez... :) J.S
  21. wersja Agaty Lebek jest także moją wersją - od razu tak właśnie to zobaczyłem i chciałem ci zaproponować Stefanie - ale dobrze że zauważyłem wpis Agaty - daj się przekonać! - to nadal Twój styl, a wersja odlotowa! no i gratuluję pomysłu... co do pierwszej strofy w oryginale to zapytaj Henrietty - zapierasz się wielu rzeczy i kłamiesz sobie - to tak dobitnie napisałem, za co z góry daję w pysk sobie a Tobie pyska - :)! i dobrze trzymasz fason - należy trzymać się żywego języka, a purystom językowym pokaż goły zadek, niech zrozumieją, gdzie masz ich durne uwagi; J.S
  22. przewiesić i wytrzepać, a z tego co się wysypie zrobić lekcję poglądową na lepsze wykorzystanie czasu jak plotki medialne; właściwie, taki "utwór" to niezła diagnoza zainteresowań pewnej grupy w pewnym wieku - niby ziewają ale wciąż się w bzdury wgapiają... J.S
  23. to Anna umarła? - lubię grę słów i grę znaczeń, ale pointa upewniła mnie, że to przypadek, bo autor nie jest świadomy takiej zabawy - finał pogrzebał zarowno zamysł jak i dzieło; J.S
  24. celnie! - bo słusznie mówią, z pustego i Salomon... a tu pusto - aż do czczości... nawet podpieranie się nazwiskami Wojaczka i Grochowiaka nie pomoże, gdy nie ma się nic do powiedzenia. J.S
  25. Autorce gratuluję konsekwencji i dobrnięcia do jednego z finałów czyli do tomiku...Ile samozaparcia kosztuje sama taka decyzja wiedzą dobrze ci, którzy postawili na swoim zarówno w realizowaniu samoswojej poetyki nie zważając na krytyczne trendy, jak i ci, którzy się uparli przy swojej wizji i często rezygnując z innych przyjemności zdecydowali się na wydanie tomu - wiersze czytałem z dużą satysfakcją, bo są to wiersze dla osób myślących i wrażliwych na wartość znaczeniową słowa; poezja lingwistyczna zyskała sobie tym samym oryginalne i solidne wsparcie; mój udział jest tu żaden - krytyk jak satelita, żyje światłem odbitym; serdeczne pozdrowienia kalino! :)) czytelnikom drugiego już tomiku kaliny gwarantuję mocne wrażenia artystyczne - J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...