Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. Konkurs został nazwany poetyckim, jak wiele takich konkursów, ale czy zanim się wyśle wiersze na jakikolwiek konkurs nie sprawdza się kto jest w jury, czy poeci, czy krytycy, czy księgowi? I już po tym możemy wiedzieć z czym mamy do czynienie, czy to nie jest jakaś lipa przypadkiem. Jak ja miałbym coś wysyłać na konkurs to po to by się sprawdzić przed jakimś konkretnym jury, a nie po to by być najlepszym wśród przeciętniaków. Dziwi mnie, że akurat Karolina wzięła udział w tym konkursie, bo przecież ma za sobą poważne publikacje itd.. MNIE TO nie dziwi; wiele rzeczy pisze się dla zabawy, szlifując warsztat; kto go ma (warsztat) napisze średnio dobry wiersz na każdy temat... przypomnijcie sobie inicjatywy Bezeta (Bogdana Zdanowicza) pt.: "najgorże wiersze", "zoned"...to właśnie były tematy wrsztatowe; rodzaj dobrej zabawy literackiej, nic więcej; a kto sądził o tych zabawach inaczej ten jest kiep; pozdrawiam! więcej luzu, panowie poeci, więcej humoru! świat jest piękny, kobity jeszcze piękniejsze...:)) J.S
  2. ?! Taaak! spalić wiedźmę! - ale najpierw trzeba się zastanowić nad wskazanym przez Espenę zjawiskiem.. dobry przykład komercjalizacji Muzy; bardzo dobry! J.S
  3. tak! piękny liryk - dopiero teraz; gratuluję H.Lecterowi J.S
  4. męskie pisanie - ba! samcze! cóż - cel uświęca środki, co widać na rzeczonym przykładzie... trudno dyskutować z trywializmem tego wyznania, ale prymitywizm - ba! prostactwo takiego stawiania kwestii twórczej wskazuje na zwycięstwo natury nad kulturą; a tym się różniła arystokracja od ludu...wiem, ze demokracja ma swoją filozofię, ale o pauperyźmie napisano już morze słów, i coś nieco wspominał o tym Miłosz - w minorowym tonie, choć chwilami, w dniach chandry lewicował...ale szlacheckie pochodzenie (kultura) dyktowała mu właściwe słowa i rozwiązania... J.S
  5. panie poeto Korzeniowski - polski język ma swoją ortografię jeśli chodzi o "ah" i "eh"... J.S
  6. "forma jakaś dziwna, nieznana" "linie papilarne", "abecadło", "westalki", "kropki", "przecinki"...gra skojarzeń? jak się spadnie z pieca, to owszem, owszem... J.S
  7. MINUS - po chwili zastanowienia; nie widzę nic interesującego ani twórczego w "gwiazdce" co wpadła peelowi do kawy; bzdurka; J.S
  8. "lewą celu nie bódł" - lewo mi się czyta; zrogacony ten tekst - rozumiem niby dowcip-pomysł, ale jego seriożność w wykonaniu zarżnęla zamiar; chybiony, czyli daleko nad poprzeczką... J.S
  9. zmiękczasz, słodzisz tymi "delikatnościami", "magicznościami" - zupełnie niepotrzebnie, bo bez tych przymiotników ta magia jest bardziej wiarygodna, gdyż Twój subtelny liryk nie potrzebuje koloryzowania; J.S
  10. ta część wzięta w cudzysłów to niby co? motto? a gdzie autor? w domyśle?...Anonim? jakieś zasady jeszcze obowiązują w publikacjach, więc proszę się do nich dostosować i podać choćby gwiazdką pod wierszem autora cytatu, bo to niestety rodzaj niechlujstwa; J.S ps.;nie widzę w tym "dziele" nic artystycznego, twórczego; to raczej manifest o zającu ("powinno zając kilka sekund") co to igra z grawitacją, ale infantylizm widzenia rzeczy poraża i prze-raża; J.S
  11. kuriozum! J.S
  12. uuuff! próba zamordowania czytelnika lekturą? co za wyrafinowanie! rzeczywiście - zaawansowana tortura! J.S
  13. jak peh to peh...siła złego na jednego... J.S
  14. wiersz prostolinijny; ale wydaje się tylko notką, zapisem chwili, co spłaszcza, trywializuje moment, o którym mowa; brakuje mi jakiejś paraboli, odniesienia czasowego, jakiejś transcedencji; ty tak masz - tu i teraz... pozdrawiam! J.S
  15. A JAKŻE ! ne tylko próbował, pisał, a nawet w przedszkolu prezentował - ale ja lubię śmiech dzieci i pisałem takie - aby ich brzuszki bolały ze śmiechu....śmiały się! :) J.S
  16. udajesz Norwida, ale piszesz o niczym; szukaj swojego języka, stylu - gdyż jak Norwid mawiał: styl to człowiek! pozdrawiam! J.S
  17. "w jedną pragnień wierzę. " - pragnę zrozumieć, ale nie pojmuję... cóś nawaliło - semantyka? semiologia? synktatyka? J.S
  18. Nawet jak zapali Pan - Bogu ogarek, i tak nie przestanie być grafomanem. Prymitywne jest przeświadczenie o własnej wielkości - to zwykły kundlizm. "Nie wystawiać tyłka - to nie będą go ci obrabiać" - mawiał Józek spod Lubomira. I się nie mylił. PS. Te pogrubione poezyje wysłałem do św. Piotra - rozliczy Was Wiesław - ostatecznie, oj rozliczy... vox populi - vox Dei :))) J.S
  19. CIEKAWĄ formułę poety ogłosił dawno temu niejaki Tadeusz, Różewicz zresztą: "poetą jest ten który wiersze pisze i ten który wierszy nie pisze"; wynika z tego, że poeta wyróżnia się nie dziełem literackim a charakterystyczną postawą, pewnie zawsze aktywną, czujną, twórczą, otwartą; jest artystą na co dzień, w totalnym tego słowa znaczeniu, a więc w mówieniu, myśleniu, geście, postępowaniu...rozwinąłem tę myśl Różewicza, po swojemu ją interpretując; bo często zdarza się nam, słuchając kogoś, pomyśleć: o! to prawdziwy poeta...choć ten ów, kogo podziwiamy, nigdy nie napisał wiersza i bynajmniej nie ma takiego zamiaru... J.S PS.; i przeciwnie, czytając utwór np. p. Korzeniowskiego popadamy w wątpliwości czy wspomniany autor zamieszczonego tu tekstu jest poetą, a przecież słownikowo powinien nim być jako autor "wiersza", utworu literackiego z obligatoryjną pauzą tworzącą wersy... tak to się plecie na tym dziwnym świecie, boże kundle, rozganiacze chmur - jak nazywał poetów Cortazar, Julio zresztą...poeta bez wątpliwości, chociaż wierszy nie pisał... :)) J.S
  20. "skrzenie nocne" inaczej sobie wyobrażam...niemal jako iskrzenie! ale mnie się wszystko kojarzy; wiersz nie bardzo mi się: "czarnym - szaromokrym - przegniłe"...łełe, koloryzujesz, infantylizujesz przekaz; próbujesz coś kreować - ale wyszła bajeczka do Płomyczka, dla przedszkolaków; J.S
  21. ŻADNYCH ""szczęść " oprócz Szczęść Boże! :)) ostatni wers do remontu; J.S
  22. To niezwykły wiersz, poetycko piękny, niepokojący; tkwi w nim bardzo niebezpieczny ładunek z pogranicza patologii - miejmy nadzieję, że nie stanie się manifestem ani hymnem nowego Kuby Rozpruwacza; formalnie bez zarzutu; J.S
  23. !!!! tak! daję punkt dla Ewy K; J.S
  24. stelaż do poprawienia...nic takiego; wiersz poprawny, poprawny klasyk - dobry punkt wyjścia do prawdziwego głosu; zamieściłbym go jednak w dziale P - dla zasady, jako debiutantowi, bo wiadomo: ci co chcą być pierwszymi będą...a Ty nie jesteś zaawansowany sądząc po tej propozycji; razi mnie pewna fraza: "czule okiem swym pieścisz"...na "czule" jestem dziwnie u-czulony; ta "czułość" powinna wynikać z obrazu słownego, nie z wyrazu - bo gołosłowna; powodzenia! j.s
  25. mnóstwo dziwnych o ile nie dziwacznych sformułowań: "pęka wyważona symetria środka tygodnia"...tydzień ma siedem dni, więc gdzie-w czym ta symetria? a "przystań dopasowująca się do bruku"? czy to nie wynika z nadmiernego poetyzowania? a właściwie z fatalnego wyobrażenia o języku poezji? proszę zatem powrócić do Szymborskiej, Miłosza, Czechowicza, Lieberta, Zagajewskiego...czy znajdzie się tam choć jeden taki twór frazeologiczny, który zamiast nieść informację, będzie niósł podobne zagadki - proszę! J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...