Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. Witku - dźbarz ano oko wykol; sam jesteś chodzącym słownikiem - mnie takie wywijasy słowne fascynują, ale na strofę, potem przesyt... jakowoż jesteś oryginał - wiadomo że tu Messa i tylko - :)) J.S
  2. w 6 pierwszych wersach 7 przymiotników - farbujesz na potęgę; a najgorsze że nudzisz, nudzisz! J.S
  3. pierwsze dwa wersy - i....koniec; to nie kawa panie kawowy - to lura; J.S
  4. PONIEWAŻ UZNAŁEM, że nadęte i seriożne traktaty które jeszcze były strawne w czasach Miłosza obecnie nie mają odbioru - istotne dla mnie kwestie opakowuję w atrakcyjną formę żartu ale tylko po to, by powiedzieć przy okazji rzecz dla mnie bardzo ważną; chwyty niemal komercyjne - takie czasy; ale ignorować rzeczywistości nie mam zamiaru - dostosowuję się; pozdrawiam! :)) J.S
  5. A tutaj pozwole sobie wtrącić swoje 3 grosze ;) i stanąć na stanowisku oponenta, podnosząc tezę że piękny pejzaż to piękno, które poezja próbuję uchwycić ( wiadomo że w słowa ) nie odwrotnie. Co za tym idzie, poezja jest środkiem do zawarcia, przekazania piękna, odczuć, tego świata który widzi czy kreuje twórca, tak samo jak malarstwo czy rzeźba, niemniej stwierdza to że sztuka ( w tym poezja) jako tako jest wtórnym zjawiskiem w stosunku do piękna. MOJA REFLEKSJA krąży wokół niejasnego przekonania, że poezja, w tym jeden z jej wyróżników - idea piękna - ale zawsze pojmowana w platońskiej triadzie: piękno=dobro=prawda jest poza wierszem, sztuką słowa; prawda jest w życiu a słowo ma tylko nieść tą prawdę jak na oślim grzbiecie słów; J.S
  6. do skreślenia: 1) - "jak na godota" 2) - "hanamici" 3) - "nie koniecznie kwestia przyzwyczajenia o fenyloetyloaminie nie ma co wspominać zwierzęta są jak ludzie i lustrzanie a zresztą brakuje mi mężczyzny" ----------> całość kolego, całość! 4) - "wypierdalaj" - --------------> niby pod latarnią to naturalny zwrot, ale to nie jest Twój język; poszukałbym ekwiwalentu, równie mocnego, skutecznego, a jednak nie tak pospolitego; ----do Warsztatu! ok?
  7. "zmarły obraz wysychającego jeziora" - Stasiu! "obraz wysychającego jeziora" nie wystarczy czytelnikowi? w domyśle ujrzy śmierć tej biocenozy...przegadujesz temat, dookreślasz całkiem na wyrost; i dalej: "gnijącą masę" tych liści (chwastów) nie sposób palić - oczywistość tego obrazu zaprzecza sam sobie; "spopielone ślady ognia" - są jakieś inne ślady ognia? znowu przymiotnikujesz całkiem niepotrzebnie; "Bycie królową w spełnionej koronie drzew co dawno zmieniły twarze na stoicki spokój zimowego krajobrazu " --------------------------------->to podoba mi się! bardzo! dalej te "określenia - wskrzeszenia"; "mrozoodporność" (!!??)) psują wszystko, co usiłowałaś zbudować wcześniej - za dużo grzybów w tym garnuszku; zatem Stasiu - zabierz wiersz do remontu - generalnego! dobrze? :)) J.S
  8. "...darcie łbów zwisłych sponad łyd w rąb partów..." - niezłe ćwiczenie logopedyczne; czy to o darciu pierza? bo wiadomo, gdzie baba tam zawsze blisko wszyscy diabli.... :)) J.S
  9. aż tak mnie dobrze znasz?! :)) zastanowię się, jak to jest z "moją poezją" bez moich wierszy...ciekawy temat i wcale nie bez sensu! BO CHYBA JEDNAK MASZ RACJĘ - moja poezja jest lepsza od moich wierszy; ale będę dążył by było odwrotnie; :)) J.S
  10. w takim razie, obym była dobrym typem pejzażu. serdeczności potrafisz milczeć? u kobiet grozi ciężką depresją...może jednak bądź sobą; :)) J.S
  11. Miewa.; wtedy milczenie będzie rodzajem poezji, typem "pejzażu"... :) J.S Robert Siudak.; patrz - dyskusja z Miewą; i wyciągaj wniosek; pozdrawiam! J.S
  12. południk zero dziś twoje życie budzi tęsknotę między kartkami plamki maków w moim ciele pękają skrzypy. ponoszą mnie deszcze rzeki wielkie kataklizmy. taka cisza że śniłam gdybym była twoja urodziłabym Słońce liczę ułożone w popielniczce filtry przed kolejnym snem mam sucho w ustach boli tarcie języka o miłość _____________________________________________________________________ - to jest zupełnie inny tekst! i tak myślę, czy bez tej spontanicznej reakcji na poprzedni - cokolwiek by autora skłoniło do zmiany stanowiska...(?) to warunkowanie: "gdybym była twoja..." brzmi ujmująco i przekonuje, bo to "Słońce" na tle natury i żywiołów z pierwszej zwrotki budującej obraz peelki - jest jak najbardziej naturalne i niemal konieczne! ale że dwa ostatnie wersy ukazują prawdę sytuacji peela bez gdybania - kontrast czyni tym większe wrażenie i pogłębia wydźwięk wiersza; ech... teraz nie minusowałbym - przeciwnie; J.S PS.; upór jak widać nie zawsze wskazuje na siłę charakteru; czasem jest siłą nieufności która nie pozwala się otworzyć na odmienność widzenia rzeczy; szkoda że tak jest; J.S
  13. no to jesteśmy blisko! bo owszem - wiersza nie ma; ale to nie oznacza że nie ma poezji! nie masz odczucia - że często poezja jest - poza wierszem? choćby w pięknym pejzażu? albo w geście? niekoniecznie w słowie? a nazwy własne często zaskakują, bo rzeczywiście - jakby z innej gramatyki...bo albo obarczone są historyczną fleksją albo zupełnie innym rdzeniem niżby to się z pozoru wydawało; np. urzędniczą nonszlancją; :)) J.S
  14. wybrzmiewa trochę jak Różewicza "o wodzie pisać pragnieniem", ale tu był sens, a co do pisania wiersza milczeniem, nie jestem sensu pewna. może mi autor wyjaśnić, jak się pisze milczeniem? dal mnie chybiona metafora. bez zmian, podobają mi się dwie pierwsze strofki. ten przykład to tylko ilustracja bezsilności mowy, języka - który musi naruszyć "milczenie" mową by o "milczeniu" powiedzieć; nic więcej; nie wszystko mieści się w schemacie - czasami chce się wyjść poza... :) J.S
  15. poeci - odkąd obcuję z ich dziełami, cały czas wojują z tym systemem, a nawet tworzą własny (Białoszewski, Młodożeniec, Brzękowski, Jankowski, Stern a nawet Leśmian...); jeszcze niedawno mówiło się ten planeta, ten kometa nie bacząc na końcówkę samogłoskową...tak się mówiło w IXX wieku - w czasach Norwida! a może płeć to rzecz umowna? transwestyci zgodzili by się...ja chyba już nie! :)) J.S
  16. epikurejczyk-sybaryta; same przyjemności!; :)) ale zamiast poezji i piwa proponuję jeśli chodzi o kanapę inne przyjemności; koniecznie z butelką wina, które choć nie zaintrYguje, nie poruszy to pozwoli zapamiętać wszystko co wiąże się z kanapą... "klasy" są różne, wiem...wiem; godzę się na bezklasowość, ale zrozumiałą i komunikatywną; pozdrawiam! :)) J.S
  17. pilnie wysyłam Panie Bogdanie; właśnie skończyłem gimnazjum! (poetyckie) J.S - a wiersze Patrycji posłucham chętnie, bo warto, oj warto! J.S
  18. tak psze pani; racja! :) J.S
  19. Je Ne Regrette Rien! :) W kontekście odbicia w lustrze, zbitym - myślę, że jest ok. P. ach! - tak...w lustrze! zgoda! :) J.S
  20. "rien de rien" Edyty? to chodzi za mną, bo ja też nie żałuję, niczego! "niedzisiejsza"? - to w kontekście rodzi sprzeczność...mimochodem... :) J.S
  21. na nieszczęście - ja na szczęście nie liczę; bardziej na konkretne działanie; J.S
  22. coś w tym poście jest... użytkownicy piszą wiersze ale nie zawsze umieją czytać wiersze... także zaliczam się do nich - wątpliwości mam tylko w tym, czy to tylko moja wina, moje braki... pewnie też, ale nie zawsze, nie zawsze... J.S
  23. Mewa.; przepraszam, ale to była bardzo spontaniczna reakcja, rodzaj akcentu - ile w tym było złośliwości a ile ironicznej konstatacji trudno dociec; ale zgadzam się - można było tak to odebrać; J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...