Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. dzie wuszko najmilejsza; ja, stary krakus powiadam ci, że jeszcze niedawno, bo przecież na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku mówiło się i powszechnie pisało przez "j"; utrwala tę tradycję wielki krakowianin i historyk Miasta - Ambroży Grabowski, a i u Gałczyńskiego trafi się brama bram jako Florjańska; tak mi się lekturowo zakodowało; czy to błąd? nie sądzę... połowa Krakowa jest anachroniczna, i ten anachronizm jest nadal żywy i ma sporą krzepę, że wspomnę o swojej małoważnej osobie; św. Florjan jeśli grozi to wężem strażackim; :)) J.S
  2. Fanaberka powtarza Twój zarzut do dwóch srok - zatem przepłoszyłem jedną już z przekonaniem, że Twoja rada warta jest posłuchu - dziękuję; dywagujemy z Messą co to dziennikarstwo, co poezja... chyba nie można tego tak rozgraniczać, bo dziennikarstwo może być nasycone poezją a poezja może pełnić rolę informacji dziennikarskiej - czyż nie? to nawet dobry temat na forum literackim... pozdrawiam! :)) J.S
  3. Messalin Nagietka; Witku - w pierwszym punkcie na słuszną uwagę reaguję poprawką - oczywiście! i dziękuję! :) co do "magikowania" - wydaje mi się, że dobrze rozumiem zachętę do kreowania tematu, ale poetyzowanie muzycznego fenomenu - tak mi się wydaje - byłoby zbędnym natręctwem; wymowa faktów - gołych faktów czasem mocniej rezonuje niź artystyczne dekoracje słowne; zaufałem tu swojej intuicji, że lepiej będzie tutaj odwołać się do faktów powściągliwie - współczesny odbiorca jest bardzo wyczulony na pozy poetyckie rodem z "Fantazego" Słowackiego - i nie trawi przerostu formy nad treścią; chyba - że jak u Ciebie - umawiamy się na konwencję pewnej stylizacji językowej; jestem przekonany że tu by się to nie sprawdziło, po prostu; pozdrawiam naj! :) J.S
  4. a dziś wgłębnie ( bo żarty a'prilisowe na bok): płochliwa ta pamięć - retrospekcja w czasie "z wiewiórczym spojrzeniem"; ale nie wiem, czy w tym swobodnym sonecie zestawienie w wybrzmieniu końcowych wersów "uniesień - rozjaśnień" nie tworzy zbyt dużego dysonansu aliterackiego; bardzo zagęszczone niuanse temporalno-estetyczne budują nieuchwytny nastrój emocjonalnego rozliczania się peela z pamięcią, jakby peel wędrował właśnie alejami pamięci nadal wierząc w spotkanie tego co minęło; wiersz utkany z samych subtelności bardziej tropi temat niż go ujawnia; pozdrawiam Leszku! :) J.S
  5. James Bond osobiście z innym agentem znanym tylko z inicjałów SJ są w drodze do Libii na zlecenie samej królowej Anglii i Madagaskaru - Agato, jest dobrze, a nawet nienajgorzej! :))) J.S
  6. od-ja-zdo-we! :))))))))))))))))))))))) !!!!!!!!!! :) J.S
  7. Fanaberka.; przekonany - kasuję! i dziękuję za odwiedziny i uwagi; serdeczności! :)) J.S
  8. przeczytałem z rosnącą ciekawością i przyjemnością - do samego finału; i bardzo mi się podoba ten wiersz; i nie jest to prima aprilis - ale prima sort! :) J.S
  9. wszędzie sny...a tu wiosna, czas wstawać; więc może to liryk miłosny niedźwiedzia do niedźwiedzicy? :) J.S
  10. co jest? sami hakerzy na portalu? ale nie wspomniałeś - że kiedy wcisnie się komendę: "fuck the program+SJ" - AUTOR wiersza otrzymuje nagrodę Nogla we frankach szwajcarskich i hulajnogę do zwiedzania świata z GPS i plakietką: "Fan Krzywaka"; J.S
  11. Franka Zet; wiesz? przemyślę ten wers...bo pewnie masz rację; dziękuję! :) J.S Messalin Nagietka.; w Krakowie myślano o podobnym "zainwestowaniu" w miejscu Pamięci Narodowej, ale dziennikarze narobili takiego szumu że byznes się zniechęcił...bo na ul. Pomorskiej próbowano w miejscu katowni gestapo otworzyć klub studencki z wyszynkiem - Smacznego! ech Witku - tkwić w schematach liryczno-opisowych nie mam zamiaru i szukam, poszukuję form dla nieco innych treści niż wyobraźnia opisowa i liryzm omamionego ego; a jeśli mi jest filozoficznie - epistemologiczno-aksjologicznie i deontologicznie to co? nadal mam opisywać srokę na gałęzi? mogę, ale nie w każdym wierszu, bo jestem jeszcze zwierzęciem społecznym; i nie mam zamiaru o tym zapominać ani się ze swej spełeczności wyłączać; pozdrawiam! w rytmie swoich niezależnych od nikogo myśli; zwłaszcza od tych poetycko-nakazowych; J.S
  12. Panie Pancolek.; współczuję wszystkim którzy mojego wiersza nie przeczytają; bo to tak jak umrzeć bez wiedzy kim jesteśmy, skąd przychodzimy, dokąd zdążamy; apokalipsa! :) J.S
  13. dzisiaj idę na wino; najlepsze lekarstwo na stresssssssss pozdrawiam! :)) J.S
  14. Wielki Brat. zatem z liberte, egalite pozostało tylko fraternite; czyli klepanie... a zatem spełnia się, spełnia! J.S
  15. na kopercie BACH BY STOKOWSKI Czech Philharmonic Orchestra SUPRAPHON STEREO SEPTEMBER 1972 trzy czarno-białe zdjęcia starszy pan rzednące siwe włosy w nieładzie ręce w magicznych gestach pośród różnojęzycznych tekstów prostokącik cenowy z nadrukiem – 5,00 złotych czarna płyta kupiona w krakowskim sklepie muzycznym w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku na wielkiej wyprzedaży staroci kilka tygodni później otworzono tam szmatex tania sztuka tanie ciuchy tu pod Bramą Florjańską obrastającą McDonald'sem siecią salonów gdzie samochód stoi pod dachem a bezdomni mieszkają w kanałach tu w Krakowie w mieście studentów i artystów wielka sztuka w równie wielkiej przecenie może oznaczać jedno – pięć złotych to cena cywilizacji jaką się chlubimy kto raz przesłuchał tę płytę zostanie bogaczem będzie nieszczęśliwy i bezdomny
  16. a ja już otrzymałem zwrot wiersza (!); szybko To działa... wynika z tego, że program komputerowy generujący ilość gwiazdek albo nie zna się na poezji albo zna się najlepiej pod względem obiektywności, i będzie instalowany przez Wszystkie Wydawnictwa na świecie... ciekawe, kto ten program konstruował: M.Krzywak, H.Lecter, Hania K. czy marianna ja, czy jakiś inny zapoznany artysta? :((( J.S
  17. KONIECZNIE COŚ trzeba zrobić z tym tekstem, koniecznie, bo ma zadatki na pyszny wiersz; tu zazdrostka za pomysł - co za potencjał poetycki! teraz to tylko wyzyskać we właściwy w formie sposób, bo tu głównie formalne sprawy psują odbiór...małe korekty wystarczą; a gdy autor wróci do warsztatu to i ja tam pójdę z sugestiami; ech! J.S
  18. wiara w nieśmiertelność związku, w wieczność miłości - dzisiaj? jakby na przekór światu, modzie, sceptycyzmowi, cynizmowi... i ta miłość przesunięta poza granicę bytu ("przeźroczysta") a jednak nadal niezmiennie trwała, triumfująca ponad nicością i ponad to co niby Jest - rzeczywistością skupioną na Tu i Teraz...to "nic" wyraża nawias tego wszystkiego, czego epoka się dzisiaj wstydzi, bo "sentymentalne" i bez "promocji", a nie nadaje się na pijar... poza tym tytuł coś istotnego sugeruje; ta "niewidzialność" to przecież życie wewnętrzne, to świat emocji i wyobraźni Jego i Jej... J.S
  19. Ciekawe, co jest według Ciebie miarą dojrzałości ? Dziekuję za komentarz. Pozdrawiam KKK -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 19:41:32, napisał(a): Krzysztof Kurc Komentarzy: 206 odpowiadam w jedyny możliwy sposób: miarą dojrzałości jest to, jak sam rozumiesz to co piszesz; Twoje rozumienie miłości mówi mi, że nie wiesz nic o miłości; tu odsyłam do Edmonda Rostanda dramatu pt.: "Cyrano de Bergerac" ; uważam, że do dziś pojęcie miłości nic nie straciło z piękna powyższego obrazu; pozdrawiam! :)) J.S
  20. Jacek Suchowicz.; telefon - druga natura człowieka; co robią z nami nasze przyzwyczajenia... tylko czemu tak ludzie nie przyzwyczają się do miłości? a fanatycznie wiążą się z nienawiścią? tak trzymaj! J.S
  21. Ano jak się duma to i wydumać się coś zdarzy w tej zadumie. Przewodnik? no może... Raczej mały historyczny wycinek ujęty w ramy poezji można przechadzać się i w czasie - można? J.S
  22. stoicyzm to postawa którą trzeba w sobie wypracować i właściwa jest dla męskiego wieku dojrzałego; wiersz przypomina mi autobiografię Dostojewskiego "Wspomnienia z domu umarłych", o momencie egzekucji skazanych, wśród których znalazł się również on sam (car nieoczekiwanie kilku ułaskawił, w tym Dostoja); podobne reakcje na chwilę przed śmiercią, śmieszne drobiazgi - oberwany guzik marynarki okazuje się tą słomką , której czepia się świadomość, aby sprostać chwili... ciekawy zabieg odwrócenia uwagi od nieznośnego ciężaru rzeczywistości; świetne wykonanie; mechanizm przetrwania za wszelką cenę posiada wiele niespodzianek i dysponuje takimi psychicznymi fortelami, że tylko profesjonalna psychologia (i literatura!) ujawnia zagadki jego funkcjonowania; wiersz przekonujący w każdym słowie; Ps.; ś.p. księdza i poetę prof. Janusza Pasierba, kustosza Muzeum Archidiecezjalnego spotkałem w samolocie via Zurich - Warszawa; siedzieliśmy obok siebie - rozmawialismy o Miłoszu, Mozarcie, malarstwie religijnym...to było spotkanie z wiedzą i dobrocią; podobną pamięć zachowałem o księdzu Tischnerze...ludzie tak szybko odchodzą, tak szybko...
  23. to ciekawy zamysł - ale wiersz w takiej formie nie uniósł tematu; wystarczy pojedyncze słowa skreślić, bo przegadujesz, rozpisujesz się nadto; pozdrawiam! :)) J.S
  24. przewodnik poetycki po Warszawie? - "faktura bezdomnego chodnika" - wydumane, wydumane... J.S
  25. nowocześnie, bez wątpliwości; ale jakby tylko tyle; J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...