
JacekSojan
Użytkownicy-
Postów
3 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JacekSojan
-
kurestwo jej królestwa leży w trzepocie rzęsy w kontraście warg na bieli zębów z języczkiem tańcującym jak słodka pozytywka przechyla z nagła głowę karczek odsłaniając na wolty wyobraźni ciało co uwodzi ma swą własną mowę pytanie bez władcy poza świadomością władzy właściciela zatem nie kurestwo przeciwnie dziewictwo tego jeszcze nie wiem być może nie wie ona trudno czytać znaki ufać bezkrólewiu ale wiem dlaczego ukrywa się rozum kiedy się spotyka natura z naturą
-
Beenie M.; u Norwida często pojawia się poeta jako własnie kapłan, metaforycznie; gdzie słowo (Słowo) jest komunikantem, komunią; ale tylko Norwidowi udało się w sztuce stworzyć podobną sugestię jako zadanie i chyba tylko Norwid mógł to udźwignąć; kuda nam, maluczkim, do Niego! :) J.S
-
:) może nie tak całkiem poza całuj;) Może nie całkiem; całkiem całuję - ponownie; aż do zcałkowania (scałkowania?) :) J.S
-
gratulacje; no a teraz z tej gościny w "Odrze" trzeba sobie zrobić pomieszkanie, i promować poetki (- poetów) z orga; (!) no i tam pozostać na dłużej;
-
ładnie metaforyzujesz; czysta liryka, czysta poezja; ...o to chodzi - zanurzyć się w poezji, niekoniecznie zderzać się z nią; "odporność na pukanie" oznaczać może zanurzenie się peela w innym, zamkniętym już, odpornym na zniszczenie czasie - pamięci, może oznaczać wycofanie, psychiczną izolację - dlatego wszystko obserwuje jak zza szyby ("Jest jeszcze szklana konstrukcja światła"); tylko jedna rzecz...te miękkie gruszki - a bez przymiotnika gruszki nadal będą i słodkie i miękkie skoro skapują z brody... serdeczności! J.S
-
Luthien_Alcarin.; ukłony; :) J.S hewka.; cieszę się! :) J.S Baba Izba.; podoba mi się Twoje czytanie! :) J.S Beenie M.; :) epitafia będą kontynuowane, bo tego wymaga historyczna chwila; jestem także obywatelem i prawa i obowiązki obywatelskie znam na tyle, że nie umiem być obojętny wobec polityki, życia społecznego kraju w którym mieszkam; a że komentując to życie zmuszony jestem do postawy satyryka to nie moja zasługa, ale tych, o których mówią te epitafia; zastanawia mnie Twoja interpretacja; wiersz w takim odczytaniu ujawnia swoje drugie dno - zadziwiasz przenikliwością...taka wielotorowość czyni z wiersza coś bardzo osobistego; czy to moja podświadomość robi mi kawały? czy też sposób zapisu czyni z tekstu tak pojemny worek...? może zamiast poezję powinienem uprawiać homiletykę na potrzeby kurii? :) pozdrawiam! :) J.S fantom.; rzeczywiście, wyszło na to, że coś prywatnego, osobistego znalazłaś w mojej odpowiedzi; może niefortunnie się wyraziłem ale też odnosisz to do siebie - a ja odnosiłem do omawianego zdania, do jego interpretacji, całkowicie poza Twoja osobą; całuję! :) J.S
-
Fanaberka.; "stojący za słowem" to jak stojący za stołem, ale też upierający się przy słowie, stojący murem za prawdą...takie sugestie wpisałem w ten zwrot - ciężko mi z tego zrezygnować... cichy wiersz! to ważne zdanie czytającego i za to po trzykroć dzięki
-
o! dobrze czytasz! pozdrawiam! :) J.S
-
Sadysta:) Pomyśl, że to dłoń dziewczynki...Kobiety (w każdym wieku) są bardziej wrażliwe od płci brzydkiej:))) tak , a przykładem Kleopatra, caryca Katarzyna, Balladyna i Lady Mackbet... J.S Ps.; teraz o 7 nieb lepiej! :) J.S
-
no to ma przechlapane dziecięca dłoń to dla motyla dłoń King Konga
-
nie bardzo rozumiem, ja mam szukać przebaczenia pod skórą? Homilia homilią, ale czy nie na wyrost ta cudowna nauka? zagalopowałeś się chyba. być może ja, być może ty; kwestionowany przez ciebie wers jest własnie metaforą przebaczenia, niczym więcej; miałem napisać: przebaczajcie? napisałem: "dotknięcie schowajmy za siódmą skórą" nawet jeśli to pieszczota - to owszem, budujmy na niej nie mówiąc o niej, z przyzwoitości; bo to intymna sprawa każdego; czy musisz tak dosłownie czytać? co Cię do tego zmusza? J.S
-
kwiecień
JacekSojan odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
codzienność, MP3 na uszach peela, miasto (poranne?wieczorne?); ale kwiecień nie jest codziennością; gdyby w tytule był marzec albo wrzesień - dla wiersza byłoby to obojętne (nawet dla rozbierających się ze znaczeń kobiet); pointa sugeruje ucieczkę czasu (mgnienie wiosny)? - i co z tego? J.S -
kasiaballou.; interpretacja należy do czytelnika; a ta zaskoczyła autora; poszerzony kontekst zawsze cieszy; dzięki! :) J.S Bartosz Wojciechowski.; i moja tu przyjemność; dzięki! J.S Marcin Gałkowski; przymierzę się do sugestii; być może masz rację; pozdrawiam! J.S Dotyk.; qrcze! wygląda na to, że jakoś się kontrastuje strofka ze strofką, bo każdemu inna cząstka nie gra, a inna daje satysfakcję; no to jestem w kropce, a nawet w trzykropce... dzięki za wizytę i uwagi; :) J.S fantom.; a ja nie sprzedaję, tylko rozdaję; znajdź pod skórą przebaczenie, bo pielęgnacja urazów to dopiero zamknięcie! J.S Pan poeta 2.; odsyłam z tą uwagą do odpowiedzi fantomowi; J.S
-
mądrość na ogół jest nudna, to obydwaj wiemy; taki mądry most to most co się chyba nie zawali, a jeszcze ciekawość przeprowadzi niejednego (mam nadzieję)... :) J.S
-
stworzenie
JacekSojan odpowiedział(a) na Kasiarzyna D. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
rozumiem pierwsze wersy każdej strofy jako lejtmotyw wiersza - to tylko podkreślenie jakiegoś związku przyczynowo-skutkowego, o których sporo tu aluzji: " ślad szminki na kołnierzyku"; "szpilki artystycznie rozrzucone pod stołem"; "zalotnie puszczane oko"; ostatnia strofka coś insynuuje niedzielnie, tworzy jakąś przyszłość (w opozycji do tygodnia?); w wymowie jest infantylna ("wyryta miłość" - "objęcie ramieniem szczęścia") - to niedobre, niefortunne zwroty, gdyby jeszcze z dystansu - pisane w ironii, jako utopia - ale nie, na nieszczęście na serio; no i to "stworzenie" - ciężko pojąć tytuł, jako czasownik? rzeczownik? skłaniałbym się do obydwu - tydzień faktów stworzonych, siódmy dzień w potencjale, jako marzenie... stanowczo poprawiłbym ostatnia strofkę, skrócił: ... ... "szóstego dnia ostatnia część układanki by jutro spokojnie usiąść pod dębem nieskalanym jeszcze żadnym znakiem i słuchać prozy i poezji" .............?? J.S -
zgromadzeni wokół słowa stojący za słowem klęczący słowami wysłowieni i zagubieni w słowach Norwid napisał Sebyła powiedział wyraziła Obertyńska czekamy na światło na dotknięcie między Kaną a Golgotą spotkaliśmy się rozchodząc dotknięcie schowajmy za siódmą skórą weźmy ze sobą światło
-
zgadza się, na potrzeby chwili; życie składa się z samych potrzeb; :) J.S
-
tylko hai-kai wie, że jest haiku
-
ma-chamy! ki-chamy? :) J.S
-
"pocieszą gdy udowodnię że jesteś zerem tak kocham tu i teraz troszczę o ciebie" już sama myśl, że kochana osoba jest potencjalnym zerem - takie kochanie sprowadza do wątpliwej wartości deklaracji, a eksponowanie "swojej troski" o to potencjalne "zero" świadczy o egoistycznej, a może i zakłamanej postawie peela (jakieś aksjologiczne pomieszanie); i mówiąc wprost, brzmi to i pretensjonalnie, podejrzanie etycznie, bardzo brzydko; J.S Ps.; gdyby jeszcze tytuł dystansował, zrozumiałbym taka prezentację jako obiektywny opis; ale nie - on tylko wzmacnia i podkreśla zaangażowanie peela;
-
Dziennik Ustaw 2007 Nr 125
JacekSojan odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Mam nawet swoje typy ;) a ja prototypy -
a nad czym debatować? autor czyta cokolwiek? to przedszkole literackie; J.S
-
druga wersja słabsza od pierwszej
-
"Jakby się uprzeć - można zinterpretowac tę "otchłań międzyzwrotkową"; Dariusz Sokołowski a więc nie wiersz, a otchłań międzyzwrotkowa?! aże zadrżałem...bo to zobaczyłem oczami Pascala; z punktu widzenia krytyki literackiej, hermeneutyki - to przełom, rewelacja, rewolucja! jesteś geniuszem! :))))) J.S
-
Dziennik Ustaw 2007 Nr 125
JacekSojan odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
prof. M. Krzywak na senatora RP! trzeba tworzyć swoje lobby; już widzę Ustawę o szkolnym obowiązku czytania poezji portalowej i zalecanej (oczywiście org.!)