amehob
Użytkownicy-
Postów
275 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez amehob
-
te sny, te chwile ulotne, w pióra zebrane natchnienia, kroplę po kropli na twarzy magią zmienimy w poemat rozdygotany spełnieniem. blask nut i talent dziewczęcy przetrwa na zawsze, gdy słowa szeptem zapiszesz w pamięci. a dzień dobry mojej ulubionej Poetce:))))
-
a to ci łotry, huncwoty, któż miał odwagę zapomnieć smoczkiem ukoić poetkę? wieczorem zapraszam do mnie. kieliszkiem nocnych podróży przedsenne smutki ugoszczę. lecz jaśka, wybacz, pozostaw, na co do wierszy nam pościel? dobry wieczór:)
-
wiersz niech się wierszem nakręca, pisz bez umiaru, do świtu, mogą być fraszki, sonety, do rana z wierszem poflirtuj. a pracę zostaw ubogim, na co pieniądze poetce? dość, żeby rymy ułożyć, z nich strawy są najpiękniejsze. a co? :)
-
cóż to za skromność u Piasta? wylicza w org-ii imiona licząc, że z wierszem i łaska zostanie w wierszu spełniona. wiesz, że nie lubię przegrywać i rymem walczyć potrafię, na pojedynek wyzywam mimo, że wzbudzasz sympatię. :))) miłej nocy am.
-
sprawa jak widzę ciut gorsza, nie róg jest sensem lecz wałek, do tego z muszką na szczycie, wiem, że to koniec - przegrałem. jednak, gdy chwilę pomyśleć i twardy tapczan, na przykład porównać z wodnym, to wiesz co? miłość by szybko ci zbrzydła do starych mebli, sprzed wojny. i cóż, że obłe ma kształty i, że sentyment wyzwala, nudny ten z wałkiem romantyzm. nie pisze wierszy, nie czyta, leży bezwładnie jak kłoda, poetę, Alu, poetę, z nim się zapomnij, z nim pobaw. witam Cię nocnie :))
-
trudno w konkury stawać z poduszką nawet jeżeli to jasiek mały czy duży lecz pieści uszko lub co innego też czasem lecz to ci powiem że róg ma miękki i że to powód jest płaczu choćby przez dobę wkładał cukierki to nie zrozumie ni razu że najważniejsze to słodzić rymem i ócz oszczędzać źródlanych a nocny gejzer niechybnie minie i smutki w wierszu stumani :)
-
a niech tam sobie podkuli rogi zmarszczone pod siebie dość że nocami jest z tobą że ma od innych się lepiej ja na to nic nie poradzę ale do wierszy mam prawo widziałaś być może jaśka co pisze lepiej niż słabo? :) dzień dobry Alicjo
-
dobry wieczór :)) dostawa smoczków zaspała, czy to nie dziwne conieco? hurtownie pozamykali tobie poetko na wieczność. czy zamiast może być całus? albo, powiedzmy buziaczek? i dajmy na to do rymu bo – nie potrafię inaczej. no to się narobiło przedsenne pozdrówki :)
-
no tak najsmutniej bo nasze przedstaw sobie milion lampek nigdy za wiele tylko co dalej pzdr z refl
-
bardzo mi się zamawiam tu miejsce na edycję, nie mam czasu teraz - później coś napiszę :)) lubię takie słowne witraże :))) dopisek edytowany :) dżdżysta aura niczym kamrat bury siwy popędliwy idzie wskroś deszczom w złość albo raczej z deszczem Maciej wierszem niesie prosto w jesień smutne grzyby nie na niby kusiłyby gdyby czując porę w porę wścibić grzybów dolę z rzędem dusz w alei róż idzie Tali no i już złote liście oczywiście w bukiet składa ikebany trwa biesiada istna org-ia zmyślnych doznań czy tak można? wiesz, Maćku, kocham takie zabawy słowem może nie są one na poziomie oczekiwanym przez niektórych czytelników ale są śpiewne i miłe dla ucha, dla mojego ucha z pewnością msz rym jest jak magia, umiejętnie zastosowany (nie wiem, jak się to robi, żeby było umiejętnie) podnosi tekst do słońca, gdzie z uśmiechem na ustach, pieśni liryczne tkwią od zarania dziejów pozdrawiam serdecznie:)
-
nie powiem, jest tak, dokładnie tak :)) i do tego pięknie opisane pozdrówki dla autorki
-
a i ja życzę dobrego wieczoru :))) __________________________ więc mów mi, pisz mi, tańcz w peonach, stopę do stopy pięknie zestrój, spójrz, już Charyty zdobią wieczór, a dookoła świecą słowa. w lirycznych tiulach bądź gotowa i mnie sonetem przytul, znieczul, bym umiał wytrwać na bezdechu po świt poezji, bym szybował z tobą, liryczna Afrodyto. w rytmach kitary, mknąc rydwanem, pozwól mi spijać wdzięk i skrytość ubraną w magię, w twoją sławę. niech rządzi obłęd, bal na orgu, bądź mi Alicjo snem akordów.
-
dzięki P. Stefanie za nastrój, za nostalgię dz. i dużo zdrowia jak już się dowiem Stefanie to pójdę do lasu pójdę szukać dalej a w dożynki w te plony którymi wciąż szumi włożę surdut lakierki i kapelusz niech płacze bezdrożami ostępów gdzie wsłucham się raczej w dzwonki sosnę i dzikie róże w szlak bez znaczeń
-
na cóż ofiary, na cóż żal? wznoszę za rymy, vivat bal! a niech pyskują, wybór znaj, zabawa w sonet skraca dal. piórem, poetko, graj mi, graj, bym w październiku poczuł maj czytając sonet. sonet daj, cudowną formę niczym graal. włóż poetyczny, zwiewny szal, niech rządzi uśmiech, książę sal, czemuż ma tańczyć sam na sam i mnożyć smutki pośród dam? więc, w twoje dłonie, kielich barw, a ty się wierszem ze mną baw. może smutek się rozweseli? dobry wieczór:)))
-
a kiedy porywami niechcenia dałaś się unieść poezji wsłuchaj się w ciszę odmieniaj nieopisany sen pierwszy a kiedy kapryśna aura jesienna zaspanym brzaskiem się mieni ty swoją ciszę odmieniaj pozwól poezją się cieszyć dobry wieczór:)
-
a to na dzień dobry :)) czasu niewiele, prawie wcale, nie pozostało degustacjom, zastawmy stoły, bo okazją są strofy twoje, kwietne gaje. niechby biesiada przezuchwale poezją wzrosła, org-ią własną, i niech nam wena drży małmazją, zróbmy Alicjo bal nad bale. niech nie zabraknie biesiadników, twórczych artystów, magów słowa, w koncert na pióro, w sen wersalu, wlejmy uczucia, wdzięk lubczyku. pozwólmy wierszom się całować, zatem… za twórczość! droga Alu.
-
zgłaszam sprzeciw, w rymach Pani ładniej. imho. pzdr.:)
-
tak cicho że bardziej nie można z oddechem przekutym w cyrkonie bezgłośnie wirując wśród doznań flamenco cyganom skradzione gdy wspólną poezją związani bez sił bez rozsądku i zmysłów podejdą do siebie wierszami to cisza zabłyśnie jak sistrum w ezoterycznych myśli pląsach słowo do słowa się przybliży i cud się stanie bo miłosna chwila przerośnie tytanidy no, no, no :) pięknie się lirycznie nastroiłaś plusuję jak zawsze wysoko a tak à propos - dzień dobry Alicjo :)
-
ciężko mi się odnieść do formy, czyta się nieźle, nie haczy, jednym tchem, bez potknięć, więc z tej strony nic nie narzekam co do treści, mam raczej zupełnie odmienne zdanie, raczej bliższa mi opinia wuszki, nie jestem raczej czarnowidzem, więc treści nie pochwalam. gorzka, nieprawdziwa, wylana w złości w sposób nieprzekonywający. no, chyba, że źle odebrałem. słonecznie pozdrawiam:) am.
-
nuć wierszem do rymu lub szeptem do ucha cokolwiek niech nastrój ukoi na dziś i na jutro poezji zaufaj nuć wierszem w porywach tęsknoty i popłyń, i poleć i unieś się mimo w ornament gdzie twój paganini maluje etiudy wiosenną żonkilą nuć wierszem bo wierszem marzymy :) dzień dobry
-
dobry wieczór troszku mnie nie było, ale co tam, lepiej późno niż wcale:))) gdy ciąży nieśmiałość i brak ci odwagi, gdy rozum na przekór wtóruje, gdy marzysz i kreślisz na niebie zygzaki, zapomnij co znaczy hamulec, a spadniesz do nieba, by w zgodzie z wszechświatem móc biegać na boso po tęczy i wierszem się wzbijać, i tulić latawce, i tańczyć, i śpiewać, i cieszyć.
-
Signa te, signa, temere me tangis et angis Roma, tibi subito motibus ibit amor ha! i mam Cię! nie-Boski Kaloszu! mam, by pogratulować bardzo wielkim plusem:))) i oczywiście wierszyk Tobą inspirowany, więc dla Ciebie dedykowany:)) serdeczne pozdrówka:) ”zmyj grzechy moje, nie tylko twarz moją”, w krąg sakramentów przyszłość przyoblekaj, tempora wersus diabolici zmorą, przebacz mi Panie, bom głupi i biedak. ”zmyj grzechy moje, nie tylko twarz moją” niczym baptysta młodość w sen przeoraj, a potem zabij lub obdarz niewolą, pozwól być czystym, labuntur tempora. pozbawił zmysłów, ciała i rozumu, na cóż doczesne chwalić piękno życia. już nie samotny, już słychać wokoło pieśń krystaliczną, sen anielskich chórów. nic nie zostawił, pękła tajemnica, ”zmył grzechy moje, nie tylko twarz moją”
-
cóż warte latawce gdy nickiem związane cóż warte sieciowe westchnienia on jutro chciał dzisiaj on puszczał je z wiatrem i patrzał wysoko do nieba chciał dotknąć poezji nim cisza nastanie na zawsze latawcom się sprzedał by potem samotnie z wierszami pod ramię w czeluściach matrixu umierać dobry wieczór Alu :) wiersz trochę smutny (Twój), ale realia często właśnie takie są. sama prawda. mój Cię chyba nie pocieszy, ale nie ja nadałem ton melodii. pozdrawiam jednak serdecznie i uśmiechnięty :)) wiersz oczywiście bardzo mi się. plusuję podwójnie. wiesz, że Twoja poezja zawsze mnie zatrzyma i zainspiruje.
-
cze Magneto z rana :) dostałem po Twoim wierszu złotego strzała, i siem ubrało ciut inaczej, chociaż ciuszki Twoje. lubię jak mnie coś nakręca. pozdro :) mieszał żal z kokainą, strzykawka, igła, mimo, nie ziszcza się marzenie, marzenie, marzenie, marzenie, w resztkach nie było siebie, więc pieścił ścianę namiętnie jak sen, jak ciszę, z lękiem, by nikt nie słyszał sznura, kiedy się bujał, bujał... niszcząca siła, implozja poszukiwacza oznak.
-
tak amehob z alicją w puentę doszli po rymach, może sny im się wyśnią, może wiersz to wytrzyma, gdy następne, a jakże, wyszeptaniem kolejnym, stworzą rymu malarze, aby blejtram wypełnić. :)