Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

amehob

Użytkownicy
  • Postów

    275
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez amehob

  1. amehob

    wszystkim

    nie żarty w głowie, nie z poetką, trzy czwarte myśli oddać rad bym, gdybyś do winnic doszła pieszo i garść pragnienia, tak ustami, włożyła w usta czekające. spójrz na ciekawość, jakbyś z boku stała zgubiona i samotna, spójrz, jakbyś była w cudzym oku. jedwabne kształty, krągłościami, wzywają myśli zagubione, talentów, wierz mi, nie wygramy, one dotyczą tylko kobiet rozumiejących kredyt życia, nam musi starczyć wiarołomność, skrzętnie skrywana, aż do dzisiaj. jutro - upija każde słowo. dobry wieczór :)
  2. amehob

    po-e-mat

    tak to już jest że po e mat wdzięczy się tak to już jest tak jest że po e ania le ania cz w. s. p. :)
  3. amehob

    wszystkim

    świat zawsze wielbił skromnych w słowie, więc się nie dziwię, że i ciebie. choćbyś wypiła rów mariański, to nie napiszesz nigdy lepiej. gdzieś przeczytałem, że się nie da napełnić tego, co jest pełne, pomyśl, czy można wspiąć się wyżej niż czoło nieba, którym jesteś. ode mnie nic się nie nauczysz, choć czasem stawiam stopy prosto, to wciąż się cofam, bo tak mam już, że to, co za mną, musi rosnąć jak samosiejka melancholii. z matematyczną dokładnością śledzę czas przeszły, cierń kwitnący na dnie pustyni, tam gdzie mądrość wpaja ulica mimowolnie. zacny gatunek atramentu jest tylko łupem po balandze, gdzie sens kolejek nie miał sensu. dzień dobry?
  4. amehob

    wszystkim

    ot, tak posiedzieć i pobujać się wśród poezji, na fotelu, szklaneczką czegoś mocniejszego podkolorować sens bajerów o tym, że miłość kocha ludzi, i że gdy znajdzie, to nie zgubi. albo, powiedzmy, zasnąć w lesie, do mchu przytulić zmarszczki losu i słuchać świerszczy, aż libretto odnajdzie nutę dla doboszów. potem sekundy poodliczać i niech bujają się w rocznicach. piękna ta błogość wśród skowronków, piękne papużki nierozłączki, gdy jednak sens przerasta słowo, to każdy szuka innej zwrotki pośród własnego rozmilczenia i pośród szlaków, gdzie nas nie ma. dobranoc Alu :)
  5. amehob

    wszystkim

    ty sobie przedstaw, że kolejka była cudowna, aż po rondo, tam i z powrotem się wahałem, czy płacić potem, czy a konto. aż mnie złożyło po tych hertzach z których piwnice słyną w wierszach. ech, zakochałem się w kolejce, troszkę przykusej, ale jednak chociaż przez chwilę mogłem z góry patrzyć jak rozum w niej się miesza i jak radości, melancholie, w wino zmieniają słone krople. jak tu nie kochać dna pucharu w którym kolejki są ukryte, piękne, pędzące z lat dziecięcych po dzień jutrzejszy, w którym miniesz kilka stanowisk, do okienka, gdzie ci sprzedadzą chwilę piękna. miło Cię czytać :)
  6. amehob

    Dla bystrzaków

    nie powiem żebym kłamał z zasady, może gżegżółkę, by nie wyjść z wprawy w pisaniu rymów do McKwacza, bo rym McKwacza przeinacza w zmyślną kukułkę, co wenę da mi.
  7. amehob

    Dla bystrzaków

    a ja znam inne, chyba na helu, wiem, że miejsc takich nie zna zbyt wielu, posesję marną zwie się KWAczarną, bo to jest czarno-kacze imperium. :)
  8. wlane szklanice aże kapie ślina ostatnim tchnieniem pijanego pióra vivat na Srebrnej niech nie braknie wina żadnemu z gości który to czy która toż wart ciort pod czarną perłą wszak poeci w niej nie mrą ;)) pzdr.
  9. dobry warsztat = dobry wiersz mnie się podoba (no, może troszkę marudząc, pomyślałbym nad usunięciem nadmiaru przyimka "w" w cyt. fragmencie: [quote] w pamięci skutki wszystkich niepowodzeń pozmienia w spokój w ten wieczorny spacer. A gdy wrócimy, w twych oczach zobaczę ale całość na tak :)
  10. może go dojrzy, tu i ówdzie, jakiś head hunter z konkurencji, może zapłaci trzy lub cztery i będzie znowu nosił dumnie, chwaląc na prawo i na lewo, skrawek podłogi, własne niebo. może dostanie forsę za nic - sorry - za kawkę i za chęci, by mógł się życiem swoim bawić jak karuzela, by się wdzięczył, no i by lizał gorzkie życie. dobrego szefa nie stworzycie. ;-) pzdr. am.
  11. trafiłeś, Drogi Autorze, w mój ostatni punkt oceniam wysoko i pzdr. am.
  12. dzięki! :) chcę być lepszy; J.S będziesz, już jesteś, wiem
  13. sorry prosty, lekkośmieszny, lekkodobry poza formą niewiele zatrzymało warsztat jak zawsze dobry, treść mniej pzdr. am.
  14. lubię Twoje i doceniam, wiesz o tym :) pzdr. am.
  15. amehob

    poetka

    Może i ja? kiedyś tak o swojej poetce Panie Rewiński ;)) pzdr. am.
  16. byłem, byłem, widziałem, potwierdzam, a com widział, to: se wyobraź, idę nocą, jakieś jęki słyszę w zaspie. odgrzebuję furę śniegu, ciężko dyszę, jęki coraz to głośniejsze, zagłuszają ciszę, ale co tam, się zawziąłem, nagle z fury dyszel jął wystawać pokrwawiony, siadam chwilę, myślę sobie, będzie temat, coś kiełkuje już w umyśle, szybko kartka i długopis, zapiszę, bo pryśnie, a żyć z wierszy nie jest łatwo, rzadko kasą błyśnie. kopię dalej, naprzemiennie, raz kopię, raz piszę, z delikatna i ostrożna, jęków już nie słyszę. ręka, noga, kilka flaszek, wkładam rękę w niszę coby zmacać jakieś życie, nagle zadrżał dyszel ten ze wstępu. wierzysz w cuda? dłonią dalej idę, lepko, ciepło, tam skąd dyszel, wymacałem bidę.
  17. pod urokiem, jak zawsze. fajnie poczytać coś fajnego do kawy ps. z solopetem am.
  18. amehob

    kobieta maluje świat

    ciężko mi się odnieść, ale zatrzymał, to fakt :) sam nie wiem, czego za dużo, czego za mało (może w sam raz) niemniej podoba się, mimo, że trochę wyliczankowo, ale tak pewnie ma być pzdr. am.
  19. amehob

    doniesienie

    dobry, bardzo dobry wiersz - podziwiam talent :) niestety, ale zbyt duży margines swobody pozostawiamy przypadkom i ślepym trafom gratuluję zmysłu obserwacji i umiejętności opisu tegoż ** ten przypadek to nie był przypadek żeś w logikę świadomie wdepnęła duch przesądów bezbarwnych komórek wyszukuje podatnych na temat precyzyjnie wybiera ofiary pośród zdanych na łaskę i werdykt traf za trafem a potem szlag trafia te na dzisiaj na jutro na kiedyś dzień dobry :)
  20. Masz Pan, Panie Rewiński łeb na właściwym miejscu :) Gratuluję. am.
  21. amehob

    xocolatl

    oj, jaka płocha, aż rumieńce rymy oblały, mam wyrzuty. wróć na początek, kiedyś wierszem ducha zbudziła kamasutry. że mam kudłate myśli, wybacz, to się już nie powtórzy więcej. stop, odwołuję, czuję (chyba), że sprowokujesz kiedyś jeszcze. a ja jak dzisiaj, napalony na czekoladę, z piórem w ręce, znowu opiszę boską słodycz, bo jak inaczej się odwdzięczę? :) dzień dobry
  22. amehob

    xocolatl

    dopuść Alicjo i mnie, proszę, daj mi kolorów choć na chwilę, chciałbym jak malarz, niebo w groszek, a bezkres w ciapki i w motyle. chciałbym odcienie nazbyt szare twoim talentem przyozdobić, rządzą, pragnieniem, zbudzić wiarę i smak wyostrzyć na kolory. pozwól Alicjo kamasutrę stopić bezsennie z czekoladą, uśmiech osłodzić watą z cukrem, i się rozpłynąć. co ty na to?
  23. amehob

    xocolatl

    biorę poprawkę, nauki w głowę, drinkiem poprawiam własne ego, już chciałem pisać, coś nie mogę, sięgam do barku, po drugiego. kilka kolejek whisky z lodem pomogło związać myśli z weną. tak, tak, do łóżka, niech się kręci, niech poetyczny odlot czuję, stan nieważkości, milion wierszy, a każdy szarpie moją duszę. oczami wodzę, nie uwierzysz, za poematem, lecz się budzę, a wokół tyle niepoezji, dziwacznej prozy, głupich myśli, sen mnie obłąkał pyłem gwiezdnym, sen mnie zuroczył, sen się przyśnił taki zwyczajny, ckliwy, rzewny. o tym, że byłem zbyt kapryśny. chyba nie te progi ale pomarzyć można :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...