Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof Adam Meler

Użytkownicy
  • Postów

    883
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof Adam Meler

  1. Ja poproszę machiatttttto;) Pozdrawiam K.A.M.
  2. To nie jest właściwy dział. Poeta tego nie doczyta:/
  3. Liluś, bociek Cię przyniósł. Ten sam, co dziobem otworzył puszkę Pandory, a do pewnej mulackiej wioski przyniósł Andrzejka Leppera.
  4. Kupić laptopa - 4 tysiące złotych. Zapasy kawy i aspiryny - 10 zł/dzień. Czytać Liliannę - bezcenne... doświadczenie na kulturze szympansa. Całuję w odsłoniętą pupcię, ciągnąc za ogonek,;*
  5. Ja o tym wiem! Podziwiam Cię! Jako pierwsza w mym życiu osoba wydajesz się być bezmózgim geniuszem. Oto geniusz! Pozdrawiam sprośną Lilę.
  6. W poprzednim wcieleniu musiałem sporo nagrzeszyć. Ave, malusieńki!
  7. No to w takim razie jedna jaźn Lili szuka kłopotów, druga - je spotyka, nieszczęsna. Współczuję chyba szczerze, jeśli jestem do tego zdolny. Ave malutki człeczku, ave!
  8. Mając jakiekolwiek poczucie godności, jestem człowiekiem. "Pan" natomiast nas ośmiesza, będąc jedynie e-hybrydą kiczu, nawozem "grafoposka" etc. Lista powyższych Pana zasług nieskończona. Ooo! Pozdrawiam małego znerwicowanego człowieczka, K.A.M.
  9. Porozmawiać mogę rzeczowo z Lilą wyłącznie w wypadku gdy ta opanuje język polski w poziomie wystarczającym do komunikacji niezagłuszonej seplenieniem "twórczej duszy", warchotem popędliwego transego, zechce udowodnić że coś na stronie o poezji tworzy, a nie bluźni oraz dozna amnezji, która wydaje się być jedynym zbawieniem od jej czcigodnych sonecisk. Pozdrawiam małego znerwicowanego człowieczka, K.A.M.
  10. widzą szczyty całe w bieli skały skłonne i uległe rade śnieżną się weselić kamyk w kamyk cegła w cegłę a przed nimi śniady lód ot styczniowy nasz prawiczek niesposobny rodzić głód jednak ręka na policzek… zapomnieli widać się w tym majaków krajobrazie już nie mroźno wcale jest łuk herosa dany w darze wprost i wyskok potem wrzut wsad i trójskok krąg duecie on antyczny heros bóg on? to niemożliwe przecież noc nie mija coś tam trwa marmurowych ciał igrzysko jakbym wiedział jakbym zgadł że się odtąd skończy wszystko czas świntuszy sobie z czasem wirującą drogą mleczną w dole mknący tkanek pasek spiesznych razem poznać wieczność…
  11. Zabijaj, lecz nie pisz pieśni, sonetów, niczego... :/ :/ afk:/ Lila ni(hi)l - taka wielka rzeka poezja / \-------------------------------------------------------------/ \ nie do przebycia
  12. Podziękować mi wypada:) Oceny jednak zaniecham, bo chyba ten nie bardzo takiej podlega. Pozdrawiam wdzięczny, K.A.M.
  13. To jest novum, Panie i Panowie Poeci, n o v u m Ooo! Pozdrawiam ujęty, K.A.M.
  14. Powyższa wypowiedź pana poety grubo przesadzona. Pozdrawiam empatycznie, K.A.M.
  15. Napisałeś własną wersję "Pana Błyszczyńskiego" i szkoda, że nie nawiązałeś do tego dzieła Leśmiana. Wydaje mi się, że rym nadto częstochowski i przewidywalny. Temat mnie zaciekawił, lecz spodziewałem się czegoś innego i tu mnie zaskoczyłeś. Mimo to efekt nie jest tak ciekawy, jak mógłby być. Może jeszcze warto nad nim popracować. Pozdrawiam - K.A.M.
  16. To cóź zostało peelowi? Jestem zainteresowany jakimś wierszem kontynuującym lub komentującym powyższy. Póki co, jest ciekawie, obiecująco. Pozdrawiam uśmiechnięty, K.A.M.
  17. Pamiętam z czasów gimnazjalnych kilka osób o niezwykłym talencie. Lubili jak nasza fikuśna i nieprzewidywalna Liluś pisać sonety czy proste rymowanki. Nikt nie umiał pisać jak oni. Dzisiaj są już absolwentami szkoły zawodowej wydziału kładzenia kabla i kontynuują twórczość na murach kamienic. Wielcy poeci powinni zawsze być razem, więc może Ty Lilianno porzucisz org i zostaniesz poetą ścian otynkowanych? Tam Cię docenią... wreszcie. Pozdrawia subtelnie - K.A.M. PS Wiersz wywołał we mnie wspomnienia, za co dziękuję;*
  18. Nie bulwrsuj się;) Powyższe odnosiło się do mojej słodkiej maksymki w pierwszej części komenta. Peace...
  19. Z reguły gdy Echnaton coś napisze, powtarzam za nim. Stawało się to już rutyną. Na szczęście dla mnie pojawiłaś się Ty, zapewne młoda, ambitna osóbka, której zależy. I ja to doceniam. Dziękuję za podzielenie się z nami próbą liryczną. Sam wiersz nie jest jasny. Przypomina rzaczej propozycję rozkochanej kobietki, która, jakkolwiek to zabrzmi, pragnie jeszcze. Być może to właśnie specyfika magii każdego "M", ale jeśli tak, to niezbyt czarodziejska. Stwórz mikroklimat, Anno, której winien jestem podziękowanie, co wyżej. Pozdrawiam, szczęśliwego 2008 życzę, K.A.M.
  20. Proszę nie stosować wobec mnie imperatywów, bo znajdziemy się w pewnej sali, gdzie wielu czuje się słabo, a mi dodaje skrzydeł temidowych. It was not a joke, madame szymochnik.
  21. Pan lub Pani jest geniuszem. Chapoux ba, Lila.
  22. Jeśli nie wiesz, to powinnaś się upewnić. Miłość jednak nie daje pewności, a jedynie wiarę i nadzieję hehehe Powyższe chyba z pamiętników Dody.
  23. Żartem i wymownie. This text under is a kind of a letter to the famous Paris Hilton. I would be grateful, if you could send it to her;) Paris to francuska duma: la Notre Capital miasto wielu straconych i zyskanych wspomnień uśmiech wierzy pod którą on się o to spytał czy w tym mieście nie zechce ona się zapomnieć Paryż to szczególnie otyły homonim znaczeń tyle co błysków na bezchmurnym niebie nocna świata plejada albo wers bezdomny co rynsztoku Stolicy nie bierze do siebie Paris miasto francuskie wściekłe jest na siebie że homonim jankeska dynastia okryła tworząc nowe znaczenie które na tym niebie jest jak zbędna i sprośna żwirowata bryła Nie harataj kryształu który nieboskłonem ziemię otacza i bieg jej nadaje przełom za przełomem wyścig nie ustaje Nie harataj gwiazdeczko boś mała i płocha miliard znaczeń doczesnych mówi ci w y n o c h a !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...