Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof Adam Meler

Użytkownicy
  • Postów

    883
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof Adam Meler

  1. A może tak: oczy zamilkły pod reżimem powiek mięśnie skośne na wieczność ustają zsupłane a więzieniu ciemności lody świateł w zmowie omijają promieniem to "trudne pytanie"? Problem poruszony jest straszny i w zasadzie, jako ludzie niosący otuchę, jesteśmy bezradni. U mnie niemoc dotyczy również strony stylistycznej wiersza. Pozdrawiam, Krzysztof Meler.
  2. Niestety, to jest grafomania. Polecam silniej skoncentrować się oraz, przed wszystkim, odnaleźć realny cel.
  3. Dlaczego mania literówek dosięga tu nawet tytułu? Ciekawe to jest dla astrologa, kryptologa albo psychopaty. W poecie, żądnym jaskrawej i przejrzystej minimum formy, budzi obawę przed obecnością we wierszu tajnych skryptów Al-Kaidy. hehe
  4. Drażniąca jest nadwrażliwość przestankowa. Psuje ona odbiór wiersza o fenomenalnej - jak na Bez limitu - treści. Polecam zatem przemyśleć "przecinki";) Pozdrawiam, K. Meler.
  5. Autorowi polecam wklejanie choćby w dziale dla początkujących. Tu nie jest Pani poziom;) Pozdrawiam, K. Meler
  6. Wiersz jest przegadany, monochromatyczny. Nie podoba mi się zbędne zestawienie odmian języka (potocznej i literackiej). Ponadto odrzuca tym, że jest o niczym. Już tłumaczę. Jeśli dobrze napiszemy utwór, to przysłowiowa kupa staje się inspirującym tematek rozmyślań. W wypadku Pana wiersza temat stanowi śnieg, co spadł nocą. Czytelnik, który chyba powinien się jakoś przejąć, pyta: "i co z tego?". Pozdrawiam, co zrobić.
  7. Proszę bardzo:D Zawsze uważam, ze człowiek, bez względu na własne zdolności, jest bytem bezwzględnie wymagającym szacunku od drugiego człowieka. Poza tym, jeśli sposobny jest ku temu ktokolwiek, to akurat Ty nie możesz nazywać się beztalenciem. Czasem przecież bywa, że nasze uchybienia to jedynie drzazga w oku, prawda? Pozdrawiam, Krzysztof Meler.
  8. Jako, powiedzmy, starszy forumowy uważam, że kaja-maja 28 zbyt długo była przeze mnie "tłumaczona" owym lotnym stanem duszy. Podobny głosem (jak peel) przemawia codzień chyba miliard niepoetów, chcących dowieść własnej domniemanej romantyczności. Nikt nie zwraca na nich uwagi. Nikt nie szuka w tym logiki, bo i po co. Wiersz o miłości to nadal nie zużyta kopia szlagierów o "najważniejszej" cnocie głównej. Pozdrawiam, Krzysztof Meler.
  9. ależ Pan jest głupi! Bardziej poetycko nie dało się tego ująć. Pozdrawiam już z niesmacznym uśmiechem faraon no, ta inwktywa, jest zaiste w dzienniczku admina, ... Echna-ton Pan pisał gorsze rzeczy, a każdy obrażony to lekceważył, potrafił przemilczeć. Pozdrawiam. PS Oczywiście Echnaton wydał swą opinię na podstawie cytowanego przez siebie wywodu, Pana autorstwa. Oceniał wtedy tok myślowy, a nie osobę.
  10. Ciekawe zestawienie, choć polecam wynaleźć własny sposób na słowoklucz, bo nawias chyba już zbytnio skomercjalizował się. Oczywiście sama konwencja jest rzadko spotykana tu, a przez to na tyle oryginalna, aby pochwalić. Chwalę zatem;) Chapoux ba [na zachętę;)]. Pozdrawiam, Krzysztof Meler.
  11. Ja zgadzam się z przedmówcami, bo trudno tu cokolwiek wykluczyć. Może być wszystkim, a może - niczym, zależnie od preferencji. Do mnie trafia "definicja" Konstantego Ildefonsa G. Moja poezja to jest noc księżycowa, wielkie uspokojenie; kiedy poziomki słodsze są w parowach i słodsze cienie. Gdy nie ma przy mnie kobiet ani dziewczyn, gdy się uśpiło wszystko i świerszczyk w szparze cegły trzeszczy, że bardzo miło. Moja poezja to są proste dziwy, to kraj, gdzie w lecie stary kot usnął pod lufcikiem krzywym na parapecie. Tym jest dla mnie...
  12. Co czyniłem w obronie, tego nie muszę udowadniać! Pierwszy zawsze oskarżony! Poza tym ja przechowuję owo cenne gg i odszukałem, oj tak, odpowiednie posty. Molestowanie wypomniałem Panu, niech Pan sie tłumaczy. Ja, mówią Pana niezrozumiałym szyfrem: "nie podlegam tu prawu". Pan, owszem - odpowiedzialności. nie mam już sił się śmiać, naprawdę - za molestowanie, chorbę itp, pan wie co, a ja za to że skrytykowałem wiersz i nazwałem peela beztalencie(co imho, użytkownik przyjął!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i ni skarżył się), i za to że niby zdradziłem pana dane osobowe, co jest poprostu kpiną, pan mi tu mówi o odpowiedzialności, dobranoc, naprawdę, proszę się ze mną nie równać, i pod względem poezji, i pod względem honoru, mówi pan oszymborskie i JP2 za swój właściwy autorytet, a co drugi post grozi mi pan odpowiedzialnością, mówiąc że pan jest bezkarny, z pewnością - nasz kochany rodak pana przyjmniew niebiosa, i odeśle... nie mówię już opana logice, zdolnościa adoptowania żartu,poezji czy krzystof meler krzysztof meler,bo to nie wymaga komentarza, kataplazmaz gorczycy, o taa, haha. odbranoc, Pan zaiste zdradził me prywatne wiadomości, prowokująć. To, że mam stały nick nie upoważnia Pana (forumowego kameleona) do zdradzania innym danych o mnie. Śmieje się Pan? To dobrze, bo reszta też - z Pana. "Peel jest beztalenciem, bo autor napisał zły wiersz" - to zdanie otwiera nową epokę w poezji. Nigdzie też nie przywoływałem publicznie na orgu mych autorytetów. Zdradza Pan je i myli - czy to nie łamie prywatności? Jeśli Pan tego nie rozumie, to po prostu nie rozumie, ale prawo jest prawo. Nie zamierzam o nie walczyć, bo Pan by miał zapewne taryfę ulgową, ale ŻĄDAM SZACUNKU DLA MEJ PRYWATNOŚCI. Moim autorytetem może być ulicznica i Pan nie ma prawa tego rozpowszechniać, bo będzie ----> pomówienie lub złamanie prywatności. AMEN. Gdy nie ma możliwości normalnej polemiki, trzeba wdrożyć siły wyższe. Ja się codzień modlę za zgubionych. Od dziś dodam: "n-krotnie banowanych". Za kogo będę się modlił? hahaha
  13. Cóż prawo mówi o kontekście, co opisałem, i afekcie. Ja odpowiadałem na te niesmaczne porównania z p. Dehnelem (osobą tu trzecią!) i wzmianki o "beztalenciach". Nerwy mogły mi puścić. Nawet jeśli, to nie były bardziej złe niż Twa wrogość wobec nowych użytkowników. Miara i skala winy są nieporównywalne. (Ja - broniłem, Ty oskarżałeś, osądzałeś bez podstawy) A propos pater Czytaj gg uważnie. Nie pisałem nic poza wzmianką o firmie. Jest jej właścicielem, absolwentem prawa, co mu pomaga w kierowaniu własnym przedsiębiorstwem. Zresztą z czego ja się tłumaczę... Ale dość już powiedziałem. Zawsze będę bronił prawa do publikowania i szacunku od każdego dla każdego. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Przytaczanie rozmów prywatnych (a dokładnie to spoza danej przestrzeni, czyli rozmów nieorgowkich), nie mówiąc już o naginaniu prawdy, podlega także karze, już poważniejszej. Dura lex... choroba i ten tekst z kroczem też, ale dajmy już spokuj, to nie ja ciebie zaatakowałem apropos, tylko ty mnie,myśl! ja krytykowałem wiersze, wobec ich autorów, i nie wiem czemu(no właśnie, czemu) broniłeś mi krytykować ich wiersze, co też ulega kodeksowi, tego forum i prawa, ja wchodzę w polemikę z twórcą nie z tobą, więc to ty zaczołeś rozmowę, tylko nie potrafisz tego dostrzec, a jak powtarzam, beztalencieto nie jest żadna inwektywa, ponieważ mogłem mówić o peelu, a chory człowiek i ten cytat z kroczem, jest pod kodeksem, ale ja już daję spokuj, naprawdę. co do kontekstu z pana Ojcem, to że pytałem czy jest murarzem, ni jest absolutnie żadną obrazą, nie ma żadnego kontekstu, bo jak pytanie, na Boga, może być obrazą, i jescze grzeczne, i to gg, to już wpadka pana do sedna, niestety, sprawy, ogólnie mówiąc, na tym forum nie chciałbem wchodzić już z panem w polemikę, bo zachwuje się pan, panie krzysztofie, jak bodajże człowiek, który patrzy tylko na kodeks i wlepienie na czoło jeden pomyłki, a czyni to pan, bo Pana Ojciec jest prawnikiem(choć tego nie wiem, i właśnie z tego względu pytałem, czy może nie jest murarzem), jest pan pod maską, kurtyną, ale nikt poważny na tym forum, nie wyrzuci mnie zza nawanie użytkownka(albo peela) beztelenciem, proszę sobie do woli mówić o kodeksach, i wsadzać mnie za kratki, to nie boli, to boli za to poezję, która od wieków chce być ukazane bez maski i che żeby pisali ją przyzwoici ludzie, którzy są wolni, i propagują wolność, a nie tylko mówią o kodekasach, za to, że nie potrafią racjonalnie polemizować z drugim, i jescze bronią poecji krytykować cudze wiersze, stawiając się w roli"spróbuj ze mną się nie zgodzić'(nie pamiętem jak to było), współczuję panu, tego wyczucia prawa, nie ma pan szans z tym na poetyckie wizje, [color=FF0000]a i tak pana wiersze nie odstają od innch, co na nieszufladzie już pokazali[/color] pozdrawiam krzszytof Meler krzysztof Meler(na nieszufladzie ma pan podpis pod podpisem, co samo o panu świadczy, współczuję, doprawdy). Skoro uważa Pan poezję.org za mnie kompetentne czy spostrzegawcze gremium od nieszuflady, na której zdemaskowano mą domniemaną śmieszność, to przecież żadne siły tu Pana nie trzymają. Tam byłby Pan wśród swoich i pokazywał takim nieudadcznikom jak ja, gdzie ich miejsce. uwaga wy na przedzie, bo GENJUSZ wasz przejedzie. Byłoby jakb w raju... Słucham? No tak, zbanowali Pana...
  14. Zdradził Pan moje personalia na Nieszufladzie, co jest taki działaniem. Nie ma sensu bym to uzasadniał.Pan nieustannie nie chce uwierzyć w to, ile szkód wyrządza samemu sobie.I na bezczelną dygresję odpowiadam, bronię się: A powtarzam pytanie, mnie zbanowali na nieszufladzie czy Pana? Pana, czyli musiał Pan bardziej "zasłynąć". Oczywiście ja odniosłem porażkę, jeśli się uzna, że ważne by mówili. O Pana banie krążyły legendy, orszaki zbrojnej bohemy go żądały. Mnie, załóżmy "wyśmiało", góra 10 osób za wiersz. Gratuluję, znów Pan wygrał ilościowo! proszę powiedzieć w jakich okolicznościach to się stało i pod jakim nickiem, i jeszcze:krążą legendy, gdzie - po pana uszach? nie chciałem się bardziej zzacłysnąć, ale oczywiście pan nie zna faktów, i wlecze coś, jkieś skojarzenia, cóż - nawet pan nie ma pojęcia za co i kiedy, a mówi pan - kłamstwo na persone podlega prawu...hahbuahaha Co czyniłem w obronie, tego nie muszę udowadniać! Pierwszy zawsze oskarżony! Poza tym ja przechowuję owo cenne gg i odszukałem, oj tak, odpowiednie posty. Molestowanie wypomniałem Panu, niech Pan sie tłumaczy. Ja, mówią Pana niezrozumiałym szyfrem: "nie podlegam tu prawu". Pan, owszem - odpowiedzialności.
  15. Hę??? A gdzie w tym wina peela? Jedynie, gdy stanowi piszącą jąźń autora. Jedynie, czyli nigdy! Do szkoły w tej sprawie polecam się udać miast zajmować molestowaniem pewnego zwierzątka. przecież mówię - przenośnie - peel jest winny nieudanego wiersza, z humorem...no nie. za molestowanie, podlega pan prawu... Miałem na myśli molestowanie myszki komputerowej! ha! Pana mierna przenośnia tego nie uzasadnia wcale, a wcale. Wiadomo, że jedynie autor (jak Pan twierdzi) może być "beztalenciem", bo peel to zawsze jego twór.Tam nie było widać humoru... nawet czarnego.
  16. peela, ponieważ nie wywiązał się z załoźeń lirycznych autora, hę? Hę??? A gdzie w tym wina peela? Jedynie, gdy stanowi piszącą jąźń autora. Jedynie, czyli nigdy! Do szkoły w tej sprawie polecam się udać miast zajmować molestowaniem pewnego zwierzątka.
  17. Cóż. Opublikował Pan dane prywatne. Powiniennem to zgłosić. Nazwanie twórcy "beztalenciek" jest oczywistą obrazą, czego nie będę tłumaczył ponownie (podonie nie zamierzam tłumaczyć, skąd usprawiedliwienie dla mego określenia "chory"). Treść powyższego komentarza jest obszerna. Nic jednak nie wnosi (poza Pana kompromitacją). Pisząc o mym ojcu, sugerował Pan wiele złych rzeczy czego także już dowiodłem. A wracając do nieszuflady, skoro Pan tak chętnie dzieli się z innymi wiadomościami o tym obcym na orgu forum, to kogóż to jak nie Pana zbanowano uroczyście, z udziałem świty samego Pana Dehnela. Nieładnie Pan postępuje wobec mnie, urażając mnie osobiście oraz wobez nieznanych Panu ludzi. Pan, czyli użytkownik tomasz roman --> pan poeta --> pan poeta 2 łamie wszelkie reguły prawa i kultury. To nie jest warte żadnego komentarza. Nie wspomina Pan o fakcie, że Pan wiersze na nieszyfladzie przyjęto znacznie gorzej, posługuje się osobą mego ojca w naszym konflikcie, wmawia mi bezzasadność działania, gdy tego wymaga normalność i szacunek dla drugiego człowieka. Podlizuje się Pan jak może w trybie prywatnym, potem stara się to niesmacznie i niezgrabnie przeciw mnie wykorzystać. Uważam to po prostu za niegrzeczne i nieetyczne. Pozdrawiam, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler.... [Nie wstydzę się własnego nazwiska, bo mnie ani nikt nie zbanował za brak taktu, ani nie potępił. Czy wyśmiał? Być może, jak każdego. Ważne by zrobiono to z szacunkiem.] PS Nie rozumiem ludzi postępujących w sposób tak wylgarny i przykry, deklarujących "geniusz", "przemianę", a demonstrujących... (tu: milczenie, na które chyba jeszcze mogę sobie pozwolić). proszę mi powiedzieć, jakie dane prywatne o panu powiedziałem tutaj, bo nie wiem? Zdradził Pan moje personalia na Nieszufladzie, co jest taki działaniem. Nie ma sensu bym to uzasadniał.Pan nieustannie nie chce uwierzyć w to, ile szkód wyrządza samemu sobie.I na bezczelną dygresję odpowiadam, bronię się: A powtarzam pytanie, mnie zbanowali na nieszufladzie czy Pana? Pana, czyli musiał Pan bardziej "zasłynąć". Oczywiście ja odniosłem porażkę, jeśli się uzna, że ważne by mówili. O Pana banie krążyły legendy, orszaki zbrojnej bohemy go żądały. Mnie, załóżmy "wyśmiało", góra 10 osób za wiersz. Gratuluję, znów Pan wygrał ilościowo!
  18. Cóż prawo mówi o kontekście, co opisałem, i afekcie. Ja odpowiadałem na te niesmaczne porównania z p. Dehnelem (osobą tu trzecią!) i wzmianki o "beztalenciach". Nerwy mogły mi puścić. Nawet jeśli, to nie były bardziej złe niż Twa wrogość wobec nowych użytkowników. Miara i skala winy są nieporównywalne. (Ja - broniłem, Ty oskarżałeś, osądzałeś bez podstawy) A propos pater Czytaj gg uważnie. Nie pisałem nic poza wzmianką o firmie. Jest jej właścicielem, absolwentem prawa, co mu pomaga w kierowaniu własnym przedsiębiorstwem. Zresztą z czego ja się tłumaczę... Ale dość już powiedziałem. Zawsze będę bronił prawa do publikowania i szacunku od każdego dla każdego. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Przytaczanie rozmów prywatnych (a dokładnie to spoza danej przestrzeni, czyli rozmów nieorgowkich), nie mówiąc już o naginaniu prawdy, podlega także karze, już poważniejszej. Dura lex... choroba i ten tekst z kroczem też, ale dajmy już spokuj, to nie ja ciebie zaatakowałem apropos, tylko ty mnie,myśl! ja krytykowałem wiersze, wobec ich autorów, i nie wiem czemu(no właśnie, czemu) broniłeś mi krytykować ich wiersze, co też ulega kodeksowi, tego forum i prawa, ja wchodzę w polemikę z twórcą nie z tobą, więc to ty zaczołeś rozmowę, tylko nie potrafisz tego dostrzec, a jak powtarzam, [u]beztalencieto nie jest żadna inwektywa, ponieważ mogłem mówić o peelu[/u], a chory człowiek i ten cytat z kroczem, jest pod kodeksem, ale ja już daję spokuj, naprawdę. co do kontekstu z pana Ojcem, to że pytałem czy jest murarzem, ni jest absolutnie żadną obrazą, nie ma żadnego kontekstu, bo jak pytanie, na Boga, może być obrazą, i jescze grzeczne, i to gg, to już wpadka pana do sedna, niestety, sprawy, ogólnie mówiąc, na tym forum nie chciałbem wchodzić już z panem w polemikę, bo zachwuje się pan, panie krzysztofie, jak bodajże człowiek, który patrzy tylko na kodeks i wlepienie na czoło jeden pomyłki, a czyni to pan, bo Pana Ojciec jest prawnikiem(choć tego nie wiem, i właśnie z tego względu pytałem, czy może nie jest murarzem), jest pan pod maską, kurtyną, ale nikt poważny na tym forum, nie wyrzuci mnie zza nawanie użytkownka(albo peela) beztelenciem, proszę sobie do woli mówić o kodeksach, i wsadzać mnie za kratki, to nie boli, to boli za to poezję, która od wieków chce być ukazane bez maski i che żeby pisali ją przyzwoici ludzie, którzy są wolni, i propagują wolność, a nie tylko mówią o kodekasach, za to, że nie potrafią racjonalnie polemizować z drugim, i jescze bronią poecji krytykować cudze wiersze, stawiając się w roli"spróbuj ze mną się nie zgodzić'(nie pamiętem jak to było), współczuję panu, tego wyczucia prawa, nie ma pan szans z tym na poetyckie wizje, a i tak pana wiersze nie odstają od innch, co na nieszufladzie już pokazali pozdrawiam krzszytof Meler krzysztof Meler(na nieszufladzie ma pan podpis pod podpisem, co samo o panu świadczy, współczuję, doprawdy). Jak w ogóle "beztalencie" można zganiać na peela? Hahahaha to wtedy autor = peel, co skreśla na przykład Herberta. Ciekawa teoria. Dobrej nocy, kojących myśli snów. Hahahahahahaha. Jak można oceniać kogoś, uznając powyższą równość? HEHE
  19. Jeśli użytkownika, notabene autora, nazywa się peelem, to jest potrzebny nauczyciel.Nawet w prozie autor nie równa się narrator. Co dopiero tu... Widać przerasta Pan wszelkie formy, o czym wyżej.
  20. Cóż prawo mówi o kontekście, co opisałem, i afekcie. Ja odpowiadałem na te niesmaczne porównania z p. Dehnelem (osobą tu trzecią!) i wzmianki o "beztalenciach". Nerwy mogły mi puścić. Nawet jeśli, to nie były bardziej złe niż Twa wrogość wobec nowych użytkowników. Miara i skala winy są nieporównywalne. (Ja - broniłem, Ty oskarżałeś, osądzałeś bez podstawy) A propos pater Czytaj gg uważnie. Nie pisałem nic poza wzmianką o firmie. Jest jej właścicielem, absolwentem prawa, co mu pomaga w kierowaniu własnym przedsiębiorstwem. Zresztą z czego ja się tłumaczę... Ale dość już powiedziałem. Zawsze będę bronił prawa do publikowania i szacunku od każdego dla każdego. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Przytaczanie rozmów prywatnych (a dokładnie to spoza danej przestrzeni, czyli rozmów nieorgowkich), nie mówiąc już o naginaniu prawdy, podlega także karze, już poważniejszej. Dura lex... choroba i ten tekst z kroczem też, ale dajmy już spokuj, to nie ja ciebie zaatakowałem apropos, tylko ty mnie,myśl! ja krytykowałem wiersze, wobec ich autorów, i nie wiem czemu(no właśnie, czemu) broniłeś mi krytykować ich wiersze, co też ulega kodeksowi, tego forum i prawa, ja wchodzę w polemikę z twórcą nie z tobą, więc to ty zaczołeś rozmowę, tylko nie potrafisz tego dostrzec, a jak powtarzam, beztalencieto nie jest żadna inwektywa, ponieważ mogłem mówić o peelu, a chory człowiek i ten cytat z kroczem, jest pod kodeksem, ale ja już daję spokuj, naprawdę. co do kontekstu z pana Ojcem, to że pytałem czy jest murarzem, ni jest absolutnie żadną obrazą, nie ma żadnego kontekstu, bo jak pytanie, na Boga, może być obrazą, i jescze grzeczne, i to gg, to już wpadka pana do sedna, niestety, sprawy, ogólnie mówiąc, na tym forum nie chciałbem wchodzić już z panem w polemikę, bo zachwuje się pan, panie krzysztofie, jak bodajże człowiek, który patrzy tylko na kodeks i wlepienie na czoło jeden pomyłki, a czyni to pan, bo Pana Ojciec jest prawnikiem(choć tego nie wiem, i właśnie z tego względu pytałem, czy może nie jest murarzem), jest pan pod maską, kurtyną, ale nikt poważny na tym forum, nie wyrzuci mnie zza nawanie użytkownka(albo peela) beztelenciem, proszę sobie do woli mówić o kodeksach, i wsadzać mnie za kratki, to nie boli, to boli za to poezję, która od wieków chce być ukazane bez maski i che żeby pisali ją przyzwoici ludzie, którzy są wolni, i propagują wolność, a nie tylko mówią o kodekasach, za to, że nie potrafią racjonalnie polemizować z drugim, i jescze bronią poecji krytykować cudze wiersze, stawiając się w roli"spróbuj ze mną się nie zgodzić'(nie pamiętem jak to było), współczuję panu, tego wyczucia prawa, nie ma pan szans z tym na poetyckie wizje, a i tak pana wiersze nie odstają od innch, co na nieszufladzie już pokazali pozdrawiam krzszytof Meler krzysztof Meler(na nieszufladzie ma pan podpis pod podpisem, co samo o panu świadczy, współczuję, doprawdy). Cóż. Opublikował Pan dane prywatne. Powiniennem to zgłosić. Nazwanie twórcy "beztalenciek" jest oczywistą obrazą, czego nie będę tłumaczył ponownie (podonie nie zamierzam tłumaczyć, skąd usprawiedliwienie dla mego określenia "chory"). Treść powyższego komentarza jest obszerna. Nic jednak nie wnosi (poza Pana kompromitacją). Pisząc o mym ojcu, sugerował Pan wiele złych rzeczy czego także już dowiodłem. A wracając do nieszuflady, skoro Pan tak chętnie dzieli się z innymi wiadomościami o tym obcym na orgu forum, to kogóż to jak nie Pana zbanowano uroczyście, z udziałem świty samego Pana Dehnela. Nieładnie Pan postępuje wobec mnie, urażając mnie osobiście oraz wobez nieznanych Panu ludzi. Pan, czyli użytkownik tomasz roman --> pan poeta --> pan poeta 2 łamie wszelkie reguły prawa i kultury. To nie jest warte żadnego komentarza. Nie wspomina Pan o fakcie, że Pan wiersze na nieszyfladzie przyjęto znacznie gorzej, posługuje się osobą mego ojca w naszym konflikcie, wmawia mi bezzasadność działania, gdy tego wymaga normalność i szacunek dla drugiego człowieka. Podlizuje się Pan jak może w trybie prywatnym, potem stara się to niesmacznie i niezgrabnie przeciw mnie wykorzystać. Uważam to po prostu za niegrzeczne i nieetyczne. Pozdrawiam, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler, Krzysztof Meler.... [Nie wstydzę się własnego nazwiska, bo mnie ani nikt nie zbanował za brak taktu, ani nie potępił. Czy wyśmiał? Być może, jak każdego. Ważne by zrobiono to z szacunkiem.] PS Nie rozumiem ludzi postępujących w sposób tak wylgarny i przykry, deklarujących "geniusz", "przemianę", a demonstrujących... (tu: milczenie, na które chyba jeszcze mogę sobie pozwolić).
  21. Niestety, ale nieszuflady regulamin brzmi inaczej. Poza tym "beztalencie" to było obraźliwe dla początkującego artysty. Prawnie - naganne, bo na orgu oceniamy jego wiersze. Jeśli więc stosujesz argument ad personam, łamiesz owo prawo, tj. Regulamin. Ponadto owo "chory" (oczywiście pisano o Tobie gorsze rzeczy nie raz i nie ja to czyniłem) opisuje Cię na podstawie zacytowanej wypowiedzi - błędności dowodzecnia. Co ciekawe, regulamin orgu nie broni już osoby oceniającej i pozwala na określanie jej charakteru na podstawie wypowiedzi. "Chory" może też oznaczać: "przeziębiony", "na grypę" etc, bo to homonim. W tonie przez Ciebie ujętym osoba mego ojca, co wyłącznie dowodzę, jest przeze mnie wykorzystywana do czegoś złego. Może to być obraźliwe dla czyichś uczuć z pewnością. Zwłaszcza gdy tak (wiele postaci) nie jest. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Według Słownika frazeologicznego, "chory" może znaczyć: "błędny", a jeśli to także: "nieuporządkowany", "niejasny". jeśli chodzi o twego dostojnego z pewnością Tatę, miałem na myśli to(bo mówiłeś coś o firmie budowlanej na gg) że jest jednym z pracowników, a nie chciałem cię obraźić, przesadzasz krzysztofie, chory to chory, i nic tego nie zmieni, to jest inwektywa, ale ja nie zgłoszę, bo cię lubię. Cóż prawo mówi o kontekście, co opisałem, i afekcie. Ja odpowiadałem na te niesmaczne porównania z p. Dehnelem (osobą tu trzecią!) i wzmianki o "beztalenciach". Nerwy mogły mi puścić. Nawet jeśli, to nie były bardziej złe niż Twa wrogość wobec nowych użytkowników. Miara i skala winy są nieporównywalne. (Ja - broniłem, Ty oskarżałeś, osądzałeś bez podstawy) A propos pater Czytaj gg uważnie. Nie pisałem nic poza wzmianką o firmie. Jest jej właścicielem, absolwentem prawa, co mu pomaga w kierowaniu własnym przedsiębiorstwem. Zresztą z czego ja się tłumaczę... Ale dość już powiedziałem. Zawsze będę bronił prawa do publikowania i szacunku od każdego dla każdego. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Przytaczanie rozmów prywatnych (a dokładnie to spoza danej przestrzeni, czyli rozmów nieorgowkich), nie mówiąc już o naginaniu prawdy, podlega także karze, już poważniejszej. Dura lex...
  22. Może spróbuje Pan po jakimś czasie, gdy emocje opadną, wybrać coś naprawdę dobrego i nam pokazać. Każdy z nas ma taki problem i większość czeka na głos własnego rozsądku. Inaczej padnie Pan ofiarą... Pozdrawiam, Krzysztof Meler.
  23. Od kiedy pamiętam zawsze był prawnikiem. Mówiłem o tym nieraz. Zresztą dla Ciebie jest to bez znaczenia, skoro masz wyraźnie do mnie, moich i wszystkich praw, jakieś "ale":/ Przypominam, że nie wolno pomawiać czyichś rodziców, gdyż może to choćby obrażać moje uczucia. Na boga, gdzieź ja tu pomawia twoich rodziców, myśli krzysztofie, zadałem pytanie czy twój Tata nie był murarzem, i to nie jest w żaden sposób ani obraza, ani coś gorszego, a to że nazwałeś mnie chorym człowiekiem, jak najbardziej kfalifikuje się podkodeks, ale ja taki nie jestem, i uważam to forum za wolne, w którym są zasady, ale nawet lekko naciągane, nie są powodem do wyrzutu, i myślę że tak myśli większośc poetyków tego forum, a pan jest tylko jedny z niewieli,ktry przez to, że ma Tatę prawnika, traktuje prawa za solidne przepisy których łamać nie wolno nawet na forum, na którym liczy się słowo dowolne, przykładem jest nieszuflada.pl, gdzie wyzywają się przeraźliwie, ale nikt nie beczy(nawet Dehnel), ja też bym prosił o ksztę powagi, i nie zawracanie mi głowy groźbą o wyrzucenie przez nazwanie poety beztalenciem, co nie jest imho obrazą tylko wyznacznikiem jego umiejętności, a teraz proszę o chwilę spokoju, Niestety, ale nieszuflady regulamin brzmi inaczej. Poza tym "beztalencie" to było obraźliwe dla początkującego artysty. Prawnie - naganne, bo na orgu oceniamy jego wiersze. Jeśli więc stosujesz argument ad personam, łamiesz owo prawo, tj. Regulamin. Ponadto owo "chory" (oczywiście pisano o Tobie gorsze rzeczy nie raz i nie ja to czyniłem) opisuje Cię na podstawie zacytowanej wypowiedzi - błędności dowodzecnia. Co ciekawe, regulamin orgu nie broni już osoby oceniającej i pozwala na określanie jej charakteru na podstawie wypowiedzi. "Chory" może też oznaczać: "przeziębiony", "na grypę" etc, bo to homonim. W tonie przez Ciebie ujętym osoba mego ojca, co wyłącznie dowodzę, jest przeze mnie wykorzystywana do czegoś złego. Może to być obraźliwe dla czyichś uczuć z pewnością. Zwłaszcza gdy tak (wiele postaci) nie jest. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Według Słownika frazeologicznego, "chory" może znaczyć: "błędny", a jeśli to także: "nieuporządkowany", "niejasny".
  24. Hey tu nie ma czego zgłaszać. Ja cytuję i powołuję się na Twe słowa. Grozisz mi, gdy ja bronię własnych racji w zgodzie z prawem. Kiedy to zgłosiłem Cię dwa razy? Ja na pewno nie... Rozmowa z autorką nie jest zabroniona. Objaśnianie jej, że jej wiersz podlega ocenie, a jej się nie obraża i przywoływanie niewłaściwych wzorców to egzemplum, a nie wykroczenie w duchu prawa, co potwierdza kodeks i mój tata prawnik niejednokrotnie. twój tata już był wieloma postaciami, ale czy był murarzem? Od kiedy pamiętam zawsze był prawnikiem. Mówiłem o tym nieraz. Zresztą dla Ciebie jest to bez znaczenia, skoro masz wyraźnie do mnie, moich i wszystkich praw, jakieś "ale":/ Przypominam, że nie wolno pomawiać czyichś rodziców, gdyż może to choćby obrażać moje uczucia.
  25. Nie znasz swych praw? "Beztalencie" to o Tobie, a nie o wierszu! Szanujmy się, proszę. Pozdrawiam, Krzysztof Meler. PS Autorko, wiem, że chcesz wyjść na skromą. Musisz mieć także godność. Chyba, że jesteś "beztalenciem"... krzysztofie. litości, bo ja też zgłoszę, a ty mnie dwa razy, więc waż słowa, waż... Hey tu nie ma czego zgłaszać. Ja cytuję i powołuję się na Twe słowa. Grozisz mi, gdy ja bronię własnych racji w zgodzie z prawem. Kiedy to zgłosiłem Cię dwa razy? Ja na pewno nie... Rozmowa z autorką nie jest zabroniona. Objaśnianie jej, że jej wiersz podlega ocenie, a jej się nie obraża i przywoływanie niewłaściwych wzorców to egzemplum, a nie wykroczenie w duchu prawa, co potwierdza kodeks i mój tata prawnik niejednokrotnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...