Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wuren

Użytkownicy
  • Postów

    980
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wuren

  1. więc lepsza będzie kanapa wygodna cudnej Agnieszki bardziej godna oczywiśćie cała w przepychu by fady których ma bez liku nie uwierały,i mina pogodna :) Gardzi Pan Jan z Lechistanu ciałami w kształcie sześcianów Agnieszka twardo zasłania się gardą diamenty ogląda z tapczanu :D
  2. hmm "zakręcona, zakręcona" może nie w tę stronę, co zwykle (bezet nie wypomni mi doszukiwania się wiedeńskich odniesień) - ale z pewnością głęboko w tradycji napisane... a może wbrew tradycji... już słyszę te komentarze, złośliwym piskiem, że co ona sobie, żeby tak obrażać.... no i kto zostanie, żeby zatańczyć? Pozdrawiam, duży plus Wuren
  3. W diamenty najdroższe jużes przystrojona ócz twoich. A przecież jam biedna persona i tylko Cię w słowa chcę stroić od nowa marnością jest ziemska mamona :) Wuren
  4. 150 kilo brzmi dla mnie cudnie i niech sobie inni mówią tu obłudnie że wolą chudzielce; to powiem modelce: chudy przędzej umrze, zanim gruby schudnie! Haha - jak wyżej wspomniał szanowny kolega P.M. De gustibus.. :D Wuren
  5. a fuj! ;D Wuren
  6. Wuren

    limeryk

    Ciekawe, kogo poeta miał na myśli, pisząc... hahahaha Pozdrawiam Wuren
  7. Rację ma pan Lefski z Bartlettu że wprzód słowem trzeba kobietom uczucia spisywać a potem podrywać! A Janusz by hop! - do konkretów... ====================== Jeśli Jan P. Radio Maryję Wezwie tu na Komisyję to już przegrałem bo w myślach się ciałem A.P. zabawiam - i grzechu nie zmyję...
  8. "Protokół niezależnego informatora z prowokacyjnego koncertu." Juz wam mówię, jak to było Najpierw światło się ściemniło i wtaszczyli instrumenty. Jeden zaczął, jak najęty w fortepianu klawisz walić (Czy tonację chciał ustalić?) Reszta nie słuchała jego; każdy grał tam coś innego. Potem wszedł (taki na czarno) i jak kijkiem im wygarnął to dopiero się zamknęli. Dzięki Bogu. Diabli wzięli dobry humor, z którym tutaj wszedłem. Dobra ta batuta! Jak ryknęli! Dobry Boże Szybciej chyba już nie może machać kijkiem (ten na czarno) - jakby amok ich ogarnął. Każdy chce grać jak najgłośniej a ból głowy ciągle rośnie. Już myślałem, że tam wstanę, ale jeden (z tarabanem) walnął w bęben kilka razy i uciszył te okazy. Tylko gościu z czarnym kijem ciągle skrzeczy, ciągle wyje jakby kozę ktoś zamęczał... A muzyka ponoć święta! Dmucha w ten kij, beczy strasznie a tu nagle jak nie trzaśnie - to na skrzypcach (niezłe lale) wypłakują swoje żale lecz czy muszą z całej siły? Dziwne, że nie zapłaciły kary za to granie w nocy! Boże - myślę. - Help! Pomocy! Jeszcze wytrwać mam godzinę? Czarny, miej litości krztynę i tym kijkiem ciut pomachaj może im napędzisz stracha i przestaną. A ja przysnę. Znów ryknęło. Chyba prysnę, nie wytrzymam do finału... Zawył trąba. Ja zawału tu dostanę. Już tak miło się robiło, gdy ten z siłą w trąbę zadął - przecież grzeszy: trąbi i się jeszcze cieszy! Teraz ten przy fortepianie zaczął brzdąkać - miłe panie ze smyczkami tym zagłuszył. Rzuca mu się coś na uszy, że nie słyszy, że przeszkadza w graniu? Niech on nie przesadza z tym brzdąkaniem. Tatmych z tyłu nic nie słychać. Szkoda było wydać kasę na bilety. Chyba cichną. Nie, niestety... Chyba chcą wszystkich obudzić bo to finał - trzeba ludzi więc poderwać, niechaj klaszczą. Cztery laski kwiaty taszczą, młódki widać, przebierają już nóżkami - niezłe mają, choć za długie te miniówki... Wdzięcznie przekrzywiają główki... No! Nareszcie koniec męki, już ucichły straszne dzwięki. Pora już wysunąć wnioski: koncert be mol, Piotr Czajkowski ja odradzam wszystkim wokół co czytają ten protokół. A Czajkowski? Prowokator! Podpisano - informator.
  9. Chylę czoła przed talentem Agi, która atramentem broni swojej cnoty (czy nie ma ochoty?) Może kupię ją prezentem... Pozdrawiam w ukłonach Wuren
  10. Pewnie, że przypomni :D dotykiem... :) skoro patrzy wygłodniale... wszystkie zmysły, ognista gadzino :D hmm... Szukając drugiega dna (?!) telepie mi się po głowie dyshonor... dlatego nie nożyczkowałbym tego konwenansu... gdzieś tam, poza oczywistościami libidowymi i sprzeciwem wobec sztuczności jest... Anastazjo... Ty płaczesz? Pozdrawiam bardzo dodatnio Wuren
  11. Agmeszka z Zielonej Góry Głowę nosi śród chmury szybko się poddaje czy jej słów nie staje? Nie wierzę! U niej brak chałtury :) Ponawiam zaproszenie :) i pozdrawiam Wuren
  12. Jak zwykle pochwalę szczerość i prostotę ;) A nawiasem mówiąc można równie dobrze zmienić rodzaj, gorzałkę na różowe stringi i też będzie dobrze(?) a w każdym razie prawdziwie :) Pozdrawiam Wuren
  13. no i piąte to podejście do próby skomentowania.. Pustą czaszkę wypełniła Pani wieloma myślami... Jako, żem Wuren to Yin też we mnie nie ma... Pozdrawiam zamyślony Wuren
  14. To ten wiersz jest o kotach? Hmmm ciekawe :D
  15. Przecinek połknę (chciałem, żeby się żadnemu moderatorowi nie przypomniała instrukcja polskiej interpunkcji hehe a tu kosza dostałem) A dysonans? hmm.. sam kontrapunkt nie jest dysonansem - wspomnę polifonie Bacha.... dlatego podkreśliłem tym słowkiem profanację... (ale może zbyt muzycznie podchodze do sprawy (por.: przykład w sporach na forum)) :D Dziękuję i pozdrawiam Wuren P.S. Przecinka zaraz nie będzie
  16. "Za oknem już jesień..." a tu taki letnie, bezwietrzne popołudnie... Duży plus za klimat Dziękuję i pozdrawiam Wuren
  17. Jakoś tak - pod naciskami tutaj :) A grzyby - zobaczymy, na razie pozostanie na ryby (Trójmiasto...) A może pójść do lasu? (Lublin...) Z krzykiem i zwyciężcą to największą walkę stoczyłem, żeby było, o czym myślę, ale nie płasko... widac się nie udało.... Może jakas podpowiedź od kochanego Bezeta? Pozdrawiam Wuren
  18. Kotka mruży noc Węszy znaki Skokiem zastyga w drżeniu Na ustach słona rozkosz Ostrzy paznokcie Smakuje Powrót do wersji sprzed.. ho, ho! (Za dobrą radą przyjaciół :D)
  19. Pana, Piotrze, to marzenia... Upodobań ja nie zmieniam Bo tylko kobiety ja lubię. Niestety, Gejowstwo ja wykorzeniam! HiHi Kwita? Dziękuję za walkę Chylę czoła przed talentem :) Pozdrawiam Wuren
  20. Znałem takich Piotrów wielu Oni wszyscy, przyjacielu, Szybcy w słowach Dno w alkowach Żyją z dnia na dzień, bez celu... :) Remis? Pozdrawiam Wuren
  21. Hmm.. Jak zwykle wielowarstowy... Najpłycej to egzotyka dotyku aksamitnej, czarnej skóry... (Freud again?) Głebiej jest cierpienie, zanurzając się jeszcze bardziej widzę ludzi beznamiętnie wypłakujących fałszywą empatię... Co jest jeszcze bardziej w środku? Żar? Tęsknota? Beznadzieja? A jeszcze głębiej? Pozdrawiam zadumany Wuren
  22. Świetne :) Jego dziewczyna w niedziele grywa, bo ma wiolonczelę a gdy ona ziewa on w gardło jej wlewa tacy to są przyjaciele! Pozdrawiam Wuren
  23. Nic - zimna woda, gdy Agnieszka W pobliżu młodziana zamieszka. On rąk swych do spodni nie włoży. Wygodniej podrywać z rękoma na wierzchu! Najpierw ześmiałem się ze śmiechu, jak pszczoła, a potem pomyślałem - przecież Pani coś sugeruje!!! Pozdrawiam rozchichotany ;) Wuren
  24. Piotr_Mogri już pewnie ma żonę, Marzenia swe ma niespełnione... Kupletów zazdrości... "Jak żyć bez miłości?" Ripostę on wziął na obronę... Pozdrawiam, gratuluję poczucia humoru i riposty ;) Wuren
  25. Hmmm jak widzę, starsznie trudno być kobietą, szczególnie atrakcyjną :) A poważniej, to niekeidy lubię wygięte myślotoki... Pani się udaje mnie zaczarować :) Jedno tylko mi zazgrzytało - ryj wyobraźni... Pozdrawiam Wuren
×
×
  • Dodaj nową pozycję...