
Wuren
Użytkownicy-
Postów
980 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Wuren
-
walczy się do końca
Wuren odpowiedział(a) na majkaa_m... utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak? a ja nic o tym nie wiem? Może szczegóły jakieś? Bo dla przykłądu pod Messalinem nasze zdania się krńcowo różnią.. a że pod Pana wierszem są zgodne.. hmm cóż.. faktycznie - o czymś toświadczy... -
Ech... rymy dziecinne, jak miś i nagrania Abby.... chyba celowo tak ułozone Aż mi moje resztki włosów oklapły ze smuteczków, że "se ne wrati..." Pozdrawiam nostalgicznie, choć szczerzę się do przyszłości, jakby miała zostać kochanką Wuren P.S. Żono - nie czytaj tego komentarza :D a jeśli przeczytasz, zrozum dobrze :D
-
Żołnierz Różany
Wuren odpowiedział(a) na Błażej Krupa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oj racja, Panie, racja.. Jako żem prosty chłop, to i wrażliwość pewnikiem w zaniku, ale i tak wystawiona była na ciężką próbę, gdy odczytywałem kolejne wersy Pańskiego dzieła... -
Zwierzenia niekontrolowane. (szkic)
Wuren odpowiedział(a) na izabela walter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Które to już moje podejście do napisania, co wywołała Pani w umyśle... Tak się zastanawiam i powoli zaczyna mi sie układać w całość to wszystko, co pod spodem w Pani wierszu... Nie dalej, jak wczoraj wymieniałem poglądy odnośnie złych dzieci i jeszcze gorszych dorosłych; teraz to wszystko brzmi echem... Kto gorszy, ten, kto żebrze o cukierki, sprzedając fałszywe uśmiechy, czy ten, kto te cukierki rzuca, udając przed sobą, że kupuje sympatię.. Pozdrawiam zaskoczony zbieżnością myśli Wuren -
Święte słowa
-
Bajka dla niegrzecznych... III (kk, żart, pełen tytuł poniżej)
Wuren odpowiedział(a) na Wuren utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bajka dla niegrzecznych dorosłych o Ewuni, takim jednym, cytrynie, słoniu i co z tego wynikło wierszem spisana Dawno temu, na bezludnej wyspie żyła cudna Ewa całe życie swoje trudnej sprawie dała, aby z drzewa co po środku wyspy rośnie zjeść owoce. Ciężka sprawa bo wysoko (jak na sośnie) coś żółtego dynda. Kawał drogi trzeba na czub zrobić po pniu, kora skórę ściera spada, połamane nogi, nie udaje się, cholera... Tak by pewnie wciąż w siniakach próbowała aż do śmierci; szczęściem coś tam słyszy w krzakach patrzy - a to On się wierci! Nie wiedziała kim ten jeden bo dotychcas całkiem sama była; wszak to miał być Eden po co chłop tu, jak jest dama? Plan się już narodził chytry w złej jej główce - by chłopinę wykorzystać jako wytrych, wyssać, wypluć, jak łupinę Uchyliła tajemnicy ciutkę, biały błysnął ząbek Chłop już zerka pod spódnicy (uda fragmet dojrzał) rąbek. "Masz natychmiast mi, mój drogi przynieść owoc, co na drzewie rośnie, jak chcesz, żebym nogi pokazała, a zarzewie mej miłości buchnie ogniem" Chłop podrapał się po głowie, "Jak tam wejdę, to mnie pognie... Trza wymyślić coś!" Słoniowi poszedł zdradzić to zadanie i o pomoć jakąś prosi. Słoń mu na to: "poproś panią niech tu przyjdzie, niech naznosi trochę słomy na posłanie ja jej owoc zerwę, wtedy ty usłużnie podasz damie, nie napytasz sobie biedy!" Tak od słowa, aż do czynu Ewa zła już się burmuszy: "Tu miał wąż być, chłopcze, synu... a ja widzę wielkie uszy!" "Ale trąba" - odpowiada chłop - "jak wąż się w liściach wije" "Sameś trąba, słoń odpada" - rzekła, wyciągając szyję A słoń na to: "ech, dziewoja..." Strącił owoc i tak rzecze: "Jak ugryzie, będzie Twoja... I ugryzła. W język piecze... Pluć zaczyna ze wściekłości "Co to ma być? kwaśnie jabłko? Porachuję wszystkie kości" i mu chlast po gębie łapką ""Czemuś zrobił głupią minę?" Z wrednym śmiechem jeszcze pyta "Ty mi dajesz tu cytrynę, jabłko miało być, i kwita!" I tu koniec rajskiej bajki gdzie jak zwykle winna ona.. Można już zapalić fajki bo historia jest skończona. * Chociaż znacie pewnie inną wersję mojej opowieści to TAK było, a nagminną zmianę przytoczonej treści zawdzięczacie takim, którzy chcą wam wmówić że przez jabłko niebo się nad nami chmurzy oraz z nieskrywaną chrapką zaglądają do kieszeni mówiąć, że wspierają Górę. Kończę, bo to nic nie zmieni, podpisano - wierny Wuren -
Hmmm.. zamyślony nad wersem, który zaczął mi się po głowie kołatać "Znowu w życiu mi nie wyszło" Pozdrawiam, choć mi smutno, że takie doły opisujesz... Wuren
-
Faktycznie, szkoda, że nie zostałeś poetą.. Wuren P.S. Poza atomowym skojarzeniem, o którym wyżej, to co poeta chciał, prze to, co napisał?
-
Żołnierz Różany
Wuren odpowiedział(a) na Błażej Krupa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ech.. kolejny wiersz, przesiąknięty terrorem.. tzn. terrorem psychicznym wobec czytelników, bo jak się pisze o ofiarach, o Biesłanie, to najgorszy knot można sprzedać... współczuję podejścia Wuren -
na wietrze
Wuren odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Brawo! Jednak klezmer klezmera zawsze zrozumie.. Obojętnie,. czy Dylan, czy MN, czy jakiś Elzaw Blumenstein :) Pozdrawiam bluesowo Wuren -
wymieniamy inwektywy przez kwiaty (no odsuń popielniczkę) spacerujemy pod rękę ze stagnacją (jaka ładna sukienka) przełykamy niestrawne komplementy (zapalisz świeczkę?) obserwujemy ukradkiem źrenice (nie pal, proszę) Co mówisz? 2003-2004 Od autora: To kolejny wiersz z cyklu "Definicje"...
-
Do JO Bezeta Toś mnie Waść przytemperował wierszem swoim. Ja - ladaco? W łóżku z Aną - mądra głowa :) Lecz ironia skąd i za co? Z tą szarością też przesadził Waszeć - chyba wszyscy tutaj wiedzą, że nam Bezet radzi iż wiersz pisać dobry - sztuka! Zbytnio chyba na jesieni dekadencję składasz winę! Ja nie wierzę byś do sieni Ty odesłał cud-dziewczynę Gdyby piekna, miła Ana dla Cię opuściła chmury i w Twój dom przybiegła z rana to - sam przyznasz - miecz do góry! Kończę list mój do Waszeci, bo za oknem mgły poranne; zanim grad tu na mnie zleci od żon naszych za tę Anę - Pozdrawiam Wuren
-
Może i emema nie szpeci wszak różni bywają poeci Ja, chwalić nieba mam wsystko, co trzeba więc po co nam, Hanno, ten trzeci? ;D
-
Cóż, Hanno, spójrz sama czy tego od chłopa oczekuje dama: impreza, gorzała bez dialogów? Pała ememie - podrywanie? Drama! ;D
-
Dobrze, jak chcesz, droga Hanno nastaw wodę na poranną kawę i śniadanie, bo po działaniu lubię z nią przegryżć coś w wannie ;)
-
Ciekawe hobby ma eM eS dla jednych tylko sms część w limeryki a on guziki liczy, myśląc o leksemie ;D
-
Niepotrzebnym, mówisz, Hanko? Kiedy będziesz już wybranką tego jedynego, wspomnisz kolegów wiersze o kochanku z kochanką ;D
-
Nikt nie broni, panno Haniu żebyś nam tu o kochaniu nie pisała, chociaż ciała też nie mamy w pogardzaniu ;D
-
Ależ my właśnie o równości tu piszem, Równość niech zagości! On ją na kolanach a potem zamiana... żeby oboje czuli obolałe kości ;D
-
walczy się do końca
Wuren odpowiedział(a) na majkaa_m... utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo smaczne to było.. choć podsumowanie boli Duży plus Wuren -
"Nieszczęście Galatei"
Wuren odpowiedział(a) na Julia Zakochana utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Hmm Eksperyment z pogranicza KK ? -
Hmm Skoro to debiut, to gratuluję.. Jest przesłanie, wybrała Pani własną formę - a to już dobrze.. Inspiracja Herbertem - brawo, każdy ma jakieś fascynacje... Zanim więc tu usłyszy Pani o wyświechtnych metaforach, zużytych do cna porównaniach prosze przyjąć życzenia - oby tak dalej, coraz lepiej Wuren
-
Hmm Pirewsza strofa poruszyła mnie szczerością, dziewczęcym patrzeniem.. a druga moim zdaniem chropawo dokomponowana, jakoś tak.. zbędna? może tylko zawiesić pytaniem? alr to moje widzimisię, którym proszę się nie przejmować :) Duży plus za pierwszą Wuren P.S. Znacznie llepsze od poprzednich ;)
-
Brawo! Nie ująłbym tego lepiej ludzkość ma zyski a sam akt krzepi więzi człowiecze. Nikt nie uciecze przed tym. Czas miłość szczepić!
-
Ha! Rewelacyjnie proste i szczere podsumowanie... A czrane krzyże mi się też odbijają... ale to chyba na zupełnie inny wiersz temat.. Pozdrawiam Wuren