Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wuren

Użytkownicy
  • Postów

    980
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wuren

  1. Dziękuję za zwrócenie uwagi na wiersz :) 1. Chyba zostanę przy życiu - różnica między drzewem a drzewem życia jest taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym :) 2.Pomyślę - może faktycznie krótsza fraza będzie lepsza Pozdrawiam Wuren
  2. Luna szkarłatna Pasie się na mojej duszy Słowa ziarna zlepione połyka Bez początku bez końca Słów liści Szelest opadłych z drzewa życia Wypełnia jej krągłości Niebo ciemnieje Słowa szepty Obietnice krzyku Spływają po skórze Sklejone usta otwierasz oddechem Słowa ostatnie Westchnienia Połyka szkarłatna Luna. 13/14 czerwca 2003
  3. Głupio jest mi przyznam szczerze że zmieszałem Pani zmysły. Ten szyk w zdaniu w dobrej wierze sam składałem; to czar prysł i flaszka wina nie pomoże choćby Mallet. Będzie gorzej jeśli wpędzę Panią w nałóg. Już nie zrzędzę. Nie wybaczę nigdy sobie gdybyś Pani miałaś fobie dostać jakieś do poezji. Więc przesyłąm kwiaty frezji na przeprosin okazanie. Liczę na to że ja dla niej psychopatą się nie stałem w jej umyśle. Memoriałem tym w zamyśle chciałbym skończyć: Wybacz Pani zamieszanie. Grafomanii tylko mojej to efekty widzisz. Ojej! Znów za dużo wypisuję. "Pan nade mną niech zlituje się już wreszcie" pewnie myślisz. Tak więc robię. Tylko dodam że o Tobie myśleć będę. Już w niebycie się pogrążam - Twój wielbiciel
  4. Zbudzimy się Któregoś dnia Ktoś w końcu nacisnie "Power On" Od autora: Kontynuacja eksperymentu Sci-Faiku :)
  5. Wyjaśnienia: 1) dla niewtajemniczonych /sbin/shutdown -h to rzeczywiście po naszemu śmierć, czyli zatrzymanie pracy systemu - ale czy trzeba tłumaczyć? wiem, byłoby szerzej rozumiane... 2) (inny obrazek w każdym wierszu) haiku powinno, ale to nie haiku :) 3) 3,03 jak najbardziej - po polsku.. ale komputer przestrzega raczej zasad interpukcji angielskiej.. To tyle wyjaśnień, dziękuję za komentarz :) Pozdrawiam.. P.S. Kontynuować eksperyment?
  6. Bardzo duży plus... Robi wrażenie na mnie.. buduje cały ciąg skojarzeń... To lepsze od Janerki (po mojemu to bardzo wysoka ocena) Pozdrawiam Wuren
  7. Prosto napisany jest :) Nie ma w nim natłoku metafor, barokowych konstrukcji... emocje też jasno podane.. Pozdrawiam :) P.S. Jeszcze nie tłumaczyłem swojego komentarza :) Proszę wybaczyć, jeśli był niejasny i tym bardziej, jeśli jego wyjaśnienie niczego nie wyjaśnia :)
  8. Prosto, szczerze, ascetycznie... bardzo mi działa na wyobraźnię... Pozdrawiam pozytywnie Wuren
  9. Hmmm pewnie będzie trudno.. tutaj chyba jednak jest przesłanie :) Czytała Pani może "Czy androidy marzą o elektrycznych owcach"? Na codzień pracuję sam na sam z maszynami, więc wielokroć przychodzą mi do głowy pytania o możliwość samoświadomości maszych... to Sci-Faiku było próbą rozwiązania tego matematyczno-informatyczno-metafizycznego zadania :) Choć pewnie to zbyt hermetyczne było... Dziękuję za wyzwanie - łączę pozdrowienia [sub]Tekst był edytowany przez wuren dnia 19-08-2004 09:34.[/sub]
  10. Przyznaję - to moja piąta próba napisania czegoś o Pana wierszu. Piąta - i równiez nieudana. Właśnie skresliłem wszystko, co napisałem :) Zostawię tylko ostatni fragment... Kiedyś czytałem wspaniały zbiorek poezji perskiej, wydany na powielaczu w zamierzchłej przeszłości czerwonego socrealizmu. Choc może to dziwne - umieściłbym Pana wiersz własnie w tym tomiku. Tematyka co prawda inna, lecz podobne budowanie wewnętrznego, spójnego mimo wieloznacznmości okreslen, świata... Pochwalam :) Wuren
  11. Już tylko 3.03V Zegar zwalnia Umieram 17.08.2004 Od autora: To eksperyment, nikt jeszcze tutaj nie zamieszczał Sci-Faiku ani innych, pochodnych od czystego haiku form. Jestem ciekaw Państwa opinii - czy w ogóle jesteście Państwo zainteresowani tego typu formami poetyckimi ;) Pozdrawiam - Wuren
  12. Muszę wyznać, proszę Pani - chociaż z żalem -jam nie dla niej Ja już jedną żonę mam! I najdroższa z wszystkich dam za plecami głowę suszy: "Co ty mi tu o JEJ duszy?" Już na klawiaturę zerka A w mym sercu ta rozterka: Nic nie pisać? Skończyć? Stchórzyć? Czy w poemat się zanurzyć Cóż więc nam dziś pozostało Czekać? Tęsknić? To za mało Że nam dano jedno życie ponarzekam Twój wielbiciel
  13. tylko mi nie mów szanowna Pani że ja nie dla niej że w ócz otchłani jej nie utonę że ust nie dotkę jakaż udręka że biodra - one nie dla mych dłoni i nie mów jeszcze że próżno gonić rusałkę w deszczu Powiem Ci tylko o, droga Pani że ciało piękne zwykle mam za nic gdy takie ciało nie skrywa duszy Kończąc wyrażę jednak mą wiarę że Pani dusza wcale a wcale nie ustępuję ciału perfekcją skąd by inaczej wiersz taki spłynął gdybyś Ty byłą tylko łupiną oczu, ust, bioder nóg, biustu, talii Tak więc o ciało Twoje nie proszę wszakże to marność ja w sercu noszę nadzieję, że mi oddasz się cała że ze mną zawsze już będziesz trwała tu podpisano: myślę wciąż skrycie o Twojej duszy cichy wielbiciel
  14. Pani Tero! Wiersz Pani przypomniał mi wydarzenia z koszmarnie odległej przeszłości, zmusił, żebym od nowa doświadczył dziwnych doznań... Dziękuję. P.S. Tamten czas zamknąłem - wydawało mi się - w króciutkim, naiwnym i banalnym wierszyku z bardzo wczesnego stadium mojego rozwoju, z pewnością nie nadającym się do publikacji w dziale głównym, ale niech mi będzie wolno go umieścić tutaj - w miejscu nienapisanego komentarza... "Lot" Dachy kamienic jak kapelusze Ich ślepe oczy Nie odwzajemniają mojego uśmiechu Ćma sąsiadka rozpoczyna lot Ku nowemu słońcu latarni Poprawiam krawat i sumienie Do bruku juz tylko parę metrów. 1987
  15. Zawsze lubiłem klimaty bilijne, z początku czasu... Jestem pod wrażeniem - bardzo ciekawie ujęte ;) A "następczyni drugiego żebra" - 5+ :) Pozdrawiam - Wuren
  16. Przepraszam - moja wina - niezauważona literówka :) Dziękuję za zwrócenie uwagi :)
  17. Dziękuję - widzi Pani, co Pani narobiła? Upał za oknem a ja rozpływam się w puchowej piance ptasiego mleczka samozachwytu - jakież to miłe uczucie! Pozdrawiam serdecznie :)
  18. Dziękuję za komentarz - myślałem, że to taki gniot, że nawet nie chce się ludziom go komentować :) Napięcie -hmm.. do przemyślenia, a cudzysłów stawiałem przy tych rzeczywistych, internetowych wypowiedziach, a omijałem przy myślach osoby z jednej strony drutów do tej po drugiej stronie :) Pozdrawiam
  19. A ja (chyba) rozumiem - jakoś tak empatycznie - Pani widzenie "ich"... Przecież wokół skóry wyszorowane kolorowym mydłem (z dodatkiem kremu gratis) dentystyczne uśmiechy siedem w jednym zza przyciemnionych szyb luksusowych okularow limuzym podsuwają witaminizowany ersatz co chwilę ktoś trafia szóstkę szczęście, że doczekaliśmy roku 1984 Pozdrawiam u mnie plus ;) Wuren P.S. Tylko te "uszy" z ósmego wersu jakoś mi nie brzmią...
  20. Jak pierwszym razem w sieci "Skąd jesteś?" Nitki pajęczyny zalśniły Zwrotna wiadomość "Kim jesteś?" Napięcie i oczekiwanie Pakiety trasują by zdążyć Jestem w środku Rozmywam się po węzłach "Jak masz na imię?" Myśli mkną współbieżnie Korelacja 0.99 Wiem znam Cię Od zawsze To my Razem Upadliśmy pod Troją Rozwijaliśmy wachlarze w Ur I grzebaliśmy zmarłych Pod menhirami Pamiętasz? 13.02.2000 [sub]Tekst był edytowany przez wuren dnia 16-08-2004 13:00.[/sub]
  21. Pewien lekarz, który nieźle ludzi leczył wpadł na pomysł, jaki kiedyś mu się przyśnił - że pomaga (jego teza wiedzy przeczy) w impotencji – hodowanie pestek wiśni. “Furda viagra, na nic muszka, wynalazki wywracają nicem na wierzch nam kieszenie! To nie działa!” Słychać głośne mężczyzn wrzaski: “Chcemy leku, który wreszcie da spełnienie!” Ale nastrój się z nadziei zmienił w smutek: “To konował! Jakaś farsa! Jakaś heca!” Wyszło na jaw - by kuracja dała skutek to hodować trzeba pestki te na plecach. Już wracają zawiedzione mężczyzn tłumy, w łóżkach żony próżno mężów będą czekać. Tylko doktor, co wciąż widział powód dumy w pestkach, nie chciał z tą kuracją dłużej zwlekać. Mija tydzień. Nic. Ból w plecach tylko rośnie. Spać nie można, kłuje madejowe łoże, Ale medyk, widząc cel swój w życia wiośnie ciągle czeka, kiedy lek ten mu pomoże. Tak rok minął; i kolejne płyną maje... O lekarzu już zaginął słuch wszelaki, a to kłopot nowy spać mu dziś nie daje. “Boże” - myśli - “chyba wsadzą mnie do paki!” “Po co było mi hodować wiśni pestki? Na to wszystko mi nie starcza dziś już renty!” Morał: Lepiej się wyszaleć do czterdziestki Niż do końca życia płacić alimenty. 21 stycznia 2004 Od autora: Wierszyk powstał "na zamówienie" - na konkurs w prasie, stąd taki tytuł i dziwny temat :)
  22. Tytuł - hmm... tytuł jest spisem treści z drogi, skrótem genezy, niech wolno mi będzie podsunąć skojarzenie - szpitalna biel/karta choroby. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :)
  23. Pies ksiedza wziął się z autobiografii :) Pozdrawiam :)
  24. Dziękuję za miłe słowa w komentarzach :) Pozdrawiam wszystkich (również tych, którzy - jedynie przez grzeczność i dobre maniery - nie napisali, jaki to knot) ;)
  25. Jak w pierwszej miłości Lekko na palcach Ze strachem pod przymkniętymi powiekami Z rękoma, w których trzymam za plecami samochodzik Z kolanami zdartymi do krwi W krótkich spodenkach podartych w kontakcie z psem księdza W koszulce ze wzorkiem z lodów malinowych Kradnę Ci pocałunek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...