bazyl_prost

szparagi równo beszamel kolendry liść i muszkatł

to cykl przedwojennych reklam

nie przypadkowo się rymują.

pień ładny

czarny telefon z bakelitu stogi filozofii maszyna zmian moda niekrzykliwa uroda

nie wiem czy to oście czy bawełnie

rysuję, Bazyli wyjechał, malarstwo komiksowo mi wychodzi

koliber i pająk jedno mają imię piękno i strach w każdej godzinie

dom w szczerym polu widać miasto wróble i skowronki

niszczarka źle zużywanego prądu

ja raz ostatnio mam tytanowe ale to implanty z cyklu "wolałbym nie mieć"

bez jak zwykle elgancko jego symetryczne kwiaty tylko z sekatorem Gardena

nie wiem ,ta znajoma Satprema?

Jak zamiast trumny wstawić w czaszkę złotą blaszkę

łódź Teresy z żelaza wykuta niesie na sobie tysiące pielgrzymów na jej czele totem z wiewiórek a w kajucie hinduski bóg

w filmie Lyncha w saloniku szable stoją smagłe

to coś o Paranie tak tak schizofrenia troche obelżywie stoi jak nerwica na półeczce zamienia się w ptaka coś jeszcze? wody?

błyskawica w bólu wylany tusz szklanka czystej wody

thunder grabbed the pain all it was in vein water became plain

Nic jak oddech i geometria ślepca czegoś kogoś kogoś

szklanka wody pragnienie pragnień wiele zmęczenie co mnie męczy nie ty jesteś jak szklanka wody

tam gdzie nic nie bieży nic cię nie dotyka tylko echa trwałości czasem strasznie ale oco się bać ciepła słowa więcej więcej

Wezbrały fale mózgowe nie mów mi nic o ciśnieniu nie mów mi nic o ciśnieniu straciłem chęć do jedzenia jak coś wymyśle to zgłodnieje i się ruszę dotknę Cię niektórych rzeczy to w ogole nie dotykam - nie porównuj mnie z tym czego nie dotykasz - ale ja cię dotknę

"dwoje" oni sobie krążą raz bliżej raz dalej żyją tym samym sobą kłócą się jak któregoś nie ma jakoś się godzą

"pragnienie Heliosa" Tak to jest niezłe tak tak tak to ja to ja to ja to wy to ty?