Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bazyl_prost

Użytkownicy
  • Postów

    5 836
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bazyl_prost

  1. chmury wiszą nisko szarość łamie piorun niebiańskie zamieszanie
  2. utopiony w szarych pląsach płynie na kraniec świata ciemność tylko ciemność nieznośna znika jak niesmak wątłe zamyka oczy ku nieistnieniu krwawe łzy
  3. andromeda i znachor- to moja opcja
  4. powietrze żywe wiosenna woń róże w szklarni
  5. kiedy się w studniach skrysztalą krople w słowa...ciekawe jak to wygląda
  6. serce pękło z trwogi kolejna fala dyktuje mu rytm
  7. fale uśpione morze skute lodem ryzykowny spacer
  8. turpistyczne haiku, nowość
  9. róże - dzieło sztuki niechcianej
  10. w poszukiwaniu bórsztynów z kredowego boru?
  11. ulotność błoga, co tonie w troskach marszczy skórę krajobraz piekła
  12. słoneczny ranek posypało chłodem, lodowe iskry
  13. W bluszczu ciemnym otuleni mroki najczarniejsze, trwogi zawsze rzewne cienie z nimi losu tama krabów rój bez bólu świata szukają święcie blizna życia przedziwna chwieje, nadwątla zdrowie mistrzów thrilleru wrzask
  14. drzewa czekają tu mróz, zieleni nie zna twarda ziemia nam
  15. zaplątałem się we wrażeniach licznych zaplątałem i już nieomal nie wiem jak ustawić ster czas produkuje koszernie witaminę E czyż nie?
  16. to pewność, przepis na pewność
  17. jesli to tylko wzruszenia z żołądka fantastycznego smoka żywiącego się chmurami...
  18. jakoś pędząco, wszystko ucieka, a może na nas czeka?
  19. czytałam i w takiej - mniej więcej - wersji rozczytałam ten utwór :) bazyl prost tak nie napisał, twoja interpretacja jest jakaś odmienna
  20. gorzkie antidotum
  21. cała rzecz w dowolnej interpretacji utworu stworzonej przez przypadkowego czytelnika :) ale głębia sensu pozostaje z tą jedną wątpliwością; kameleon, czy raczej symbol duchowy (?) stan obojętny, nacechowany negatywnie, myślę że w wierszu trochę zbyt wiele optymizmu
  22. merytorycznie Marianno , bazyl prost tak nie napisał
  23. to już jakiś inny kostium
  24. cierpiętniczo i ochoczo zdejmę kostium nie do wiary nie proszony i banalny pożegnam się z bólem czarna trwoga budzi chęci znikną wszyscy ci przeklęci i wir jasny poszybuję na sto figur spadnę wodą i ze studni mnie wyłowisz czysty będę od szaleństwa zdala coż to piekło, czy ktoś to zamawiał?
  25. unmaking the child, rozlane tragicznie mleko , beznadziejne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...