Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bazyl_prost

Użytkownicy
  • Postów

    5 795
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bazyl_prost

  1. gliniany garnek na krawędzi stołu stoi na krawędzi stołu gliniany garnek
  2. mówią szarak wzgardą poraniony twarda filozofia jak róży cierń opakowując kaszankę w aluminiową folię odmieniam świat osty, róże nikły element stworzenia
  3. zrezygnowałem z francuskich kokardek
  4. makabra nieporównywalna tworzy grymas sine smerfy budzą mdłości krajobraz przytłacza pochłonąć chce nie chce nie chce nie chce krztusze się nie chcę się sobą dzielić chce tak jak kiedyś zwyczajnie bez róż chmura Noego wraca coraz większa pozostają łzy
  5. piękne lato chmura Noego oszczędziła miasto a może to był wieloryb? -wieloryb buszujący w chmurze...
  6. błękit nieba jasne słońce głębiny jeziora
  7. dziękuję za mile slowa,czlowiek na podobieństwo Boga, pantomima kwarków
  8. wśród wielu atmosfer trwałych lub wadliwych jak mgła, jak dotyk latam lekko bez zobowiązania istnieję ...lub znikam w obrotach ciał niebieskich wśród wielkich gwiazdozbiorów między atomami nieruchomo
  9. wśród wielu atmosfer trwałych lub wadliwych jak mgła, jak dotyk latam lekko bez zobowiązania istnieję ...lub znikam w obrotach ciał niebieskich wśród wielkich gwiazdozbiorów między atomami nieruchomo
  10. ten łabędź ma wątłe, żeby nie zwątpić
  11. chmury wiszą nisko szarość łamie piorun niebiańskie zamieszanie
  12. utopiony w szarych pląsach płynie na kraniec świata ciemność tylko ciemność nieznośna znika jak niesmak wątłe zamyka oczy ku nieistnieniu krwawe łzy
  13. andromeda i znachor- to moja opcja
  14. powietrze żywe wiosenna woń róże w szklarni
  15. kiedy się w studniach skrysztalą krople w słowa...ciekawe jak to wygląda
  16. serce pękło z trwogi kolejna fala dyktuje mu rytm
  17. fale uśpione morze skute lodem ryzykowny spacer
  18. turpistyczne haiku, nowość
  19. róże - dzieło sztuki niechcianej
  20. ulotność błoga, co tonie w troskach marszczy skórę krajobraz piekła
  21. słoneczny ranek posypało chłodem, lodowe iskry
  22. W bluszczu ciemnym otuleni mroki najczarniejsze, trwogi zawsze rzewne cienie z nimi losu tama krabów rój bez bólu świata szukają święcie blizna życia przedziwna chwieje, nadwątla zdrowie mistrzów thrilleru wrzask
  23. drzewa czekają tu mróz, zieleni nie zna twarda ziemia nam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...