Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bazyl_prost

Użytkownicy
  • Postów

    5 795
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bazyl_prost

  1. jasne blaski uderzające ukryta broń w miłosnym świetle nie warto, - choroba bestia daje mdłości blask co przyćmiewa czucie prosi w kolorze bordo -cichym bo nie głośnym chroń swe światło ten święty i ukryty promień to niebo prapoczątku czekające na dojrzałość odrodzi się wszędzie bez czerwieni...w pierwszym świetle
  2. A ktoś tu kwiczy? Nie słyszę;) To tylko wiersz, nic osobistego. kwiczą świnki i francuzi tylko w rytmie ci ostatni,sic
  3. brzmi jak pogróżka, za mocne
  4. okiem pszczoły zneutralizować napięcia znaleźć idealny spin bez czerwieni zbierać kwiatowy pyłek ale to przecież banał gromy śmierci - czy ciekawsze? w zamkniętej kapsule własnego ja uniewinniać się ze wszystkiego? karmić się cierpieniem drążyć rany? w poszukiwaniu wielkich wrażeń-niszczyć? łkać teatralnie w samotnej schizofrenii? nieświadomie gasnąć... gdzie ona i jej szept?
  5. ja tylko nie preferuje tych poranionych kiwaczków , nie przepadam za bolesno krwistą awangardą, there's more to life than this
  6. ale ściana płaczu i kołysanie od żelaza do żelaza nie jest najfajniesze aczkolwiek możliwe, lepiej przejść na aluminium i krzem
  7. Ach Ciarko, cóż za przejmujący szept
  8. a zbyt dużo powyżej e-wolucja wzrastanie i dodatki i więcej o pierwsze powitanie ulubione czekanie
  9. może ten ktoś nie chce pani stracić , nim pani zamieni się w ogólnik, trujący ogólnik niszczący zasadę
  10. tęsknię za tobą już długo by poczuć wielkie spełnienie trujące noce strychniną pot zimny, cię nie ma ja nie wiem i wśród zieleni przepychu bez kręgów piekieł wszelakich spotkajmy się kiedyś -już pragnę by życiem nie byle jakim snuć swą opowieść z Tobą jaką jesteś osobą?
  11. zasadź sobie szable, sansevieria to się nazywa, już ci nie będą biegać ostre zjawy:)
  12. przewrotne cytry dźwięki... i wina wielkie łyki
  13. nie w nadmiarze chęci słodkie szleństw skoki i przewroty smaki różne nęcą ciagle wielkie chęci smak głęboki i choć zęby już zepsute od chemicznych w dal wycieczek nęci nałóg do słodyczy by na drugim brzegu rzeki znaleźć znowu cukiereczek co ukoi każdy ból cukier krzepi wiertła ból
  14. odnajdziemy nasz kawałek czystej ziemii sterylnie wydestylujemy zło niech złych straszy zbudujemy otoczenie nasze miejsce bez wygnań i krzywdy sielsko wreszcie bez cierpienia kręgów piekielnych- nie będzie w ciemnościach potworów światło zamieszka wszędzie i stanie się jedność w wielości żywe miejsce
  15. ukryta drapieżność buzuje czy to sczęście?
  16. jak piana morska rozprasza się jedno gdzie indziej wzrasta drugie substancjalna równowaga pamięta niebyłość blaknącą w suche spojrzenia szala wagi znika powoli...jak uśmiech kota z Cheshair czas zaciera ślady zła
  17. jak piana morska rozprasza się jedno gdzie indziej wzrasta drugie substancjalna równowaga pamięta niebyłość blaknącą w suche spojrzenia szala wagi znika powoli...jak uśmiech kota z Cheshair czas zaciera ślady zła
  18. przejrzyste niebo słońca promienny blask jasność ożywia nas burze burzami minęły w nas miodu plon
  19. od małych szczegółów zbieram wnioski jak kwiaty na łące kręgi piekieł błache na papierze pływamy w szklanej zupie byt trzeba otrzeć miotełką z nielegalnego kurzu złych wspomnień niechciane napięcia zneutralizować kto zna liczby rządzące kwarkami a kto ma dobre serce?
  20. ciekawy komentarz :) dziękuję serdecznie pozdrawiam - Krysia ja tylko chcę zapytać co to za czerwień? po co bawić się w zmęczenie materiału?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...