mówią szarak
wzgardą poraniony
twarda filozofia jak róży cierń
opakowując kaszankę w aluminiową folię
odmieniam świat
osty, róże
nikły element stworzenia
makabra nieporównywalna
tworzy grymas
sine smerfy budzą mdłości
krajobraz przytłacza
pochłonąć chce
nie chce
nie chce
nie chce
krztusze się
nie chcę się sobą dzielić
chce tak jak kiedyś
zwyczajnie
bez róż
chmura Noego wraca coraz większa
pozostają łzy
wśród wielu atmosfer
trwałych lub wadliwych
jak mgła, jak dotyk
latam
lekko
bez zobowiązania istnieję
...lub znikam
w obrotach ciał niebieskich
wśród wielkich gwiazdozbiorów
między atomami
nieruchomo
wśród wielu atmosfer
trwałych lub wadliwych
jak mgła, jak dotyk
latam
lekko
bez zobowiązania istnieję
...lub znikam
w obrotach ciał niebieskich
wśród wielkich gwiazdozbiorów
między atomami
nieruchomo
W bluszczu ciemnym otuleni
mroki najczarniejsze, trwogi
zawsze rzewne cienie z nimi
losu tama
krabów rój
bez bólu świata szukają
święcie
blizna życia przedziwna
chwieje, nadwątla zdrowie
mistrzów thrilleru
wrzask