Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Julia Zakochana

Użytkownicy
  • Postów

    914
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Julia Zakochana

  1. Musimy napawać ludzi nadzieją! Sprzeciw korupcji, przekupstwie, złodziejom! To powiedziawszy odszedł z mównicy, dostał kopertę z czymś w tajemnicy... Co jest w kopercie dla Pana posła? Kartkę świąteczną Pani przyniosła? Dlaczego Pan tak ręce zaciera, gdy Pan kopertę cicho otwiera?
  2. hmmm... chyba jestem strasznie uległa (czytelnikom)... zostawie, niech polezy jesczez trochę i zobaczymy :)
  3. ja bym tyle z tym zrobić mogła... (każdego słowa mi szkoda...eh) pamiętasz żegnaliśmy się godzinami w niemocy odmarznięcia od siebie topiłeś oddechem sopelki na mojej grzywce
  4. Panie Włodziwmierzu.. no skąd Pan wiedział że się spieszyłam.. to prawda :/ w takim razie pomyślę.. i zmienię, ale tutaj... może już nie musze wrzucać na warsztat. (?) ps (to nie jedyna perełka, takich wspomnień mam jesczez troszke :P jak dopracuje to pokażę ) dziękuję Wam wszystkim: dzie wuszce, Yasioo'owi, Ewie Kos, M.Krzywiakowi, Perełce (czarnej), Alter Net i Luthien :* skorzystam z Waszych komentarzy napewno :*
  5. a pamiętasz jak się godzinami żegnaliśmy w niemożności odmarznięcia od siebie na grzywce już miałam sopelki które topiłeś oddechem
  6. dziękuję wszystkim :) wiersz został napisany w wakacje... hmm.. jednak jak przeleży parę miesięcy to jest znacznie lepszy niż te "na świeżo" dziękuję raz jeszcze, bardzo się cieszę, że się podoba :* pozdrawiam zmęczona próbną maturą/// :P
  7. następny dzień rozdziera mnie jak kartkę papieru zapiszę siebie twoimi włosami jak pamiętnik na drugiej stronie wyszyję uśmiechy cudzym dzieciom kredą po tablicy i potem nasze dzieci pogłaszczę bajką uśpię tęsknotą za tatusiem tobie zdążę jeszcze posłać list za ocean i wreszcie łóżko puste i zimne
  8. a ja myślałam, że są dwie strofy... :) ale to chyba nie jest druga strofa, prawda?
  9. a moim zdaniem wiersz nie jest płytki i nie trzeba go okrajać.. poezja nie polega na minimalnej ilości słów... tu (jak dla mnie) nie ma nic zbędnego na plussss:)
  10. a trzynasty to mój szczęsliwy numer chyba :) (patrząc na ostatnie wydarzenia...)
  11. mmm ładnie namalowane takie to wyraziste "wgniótł w dywan, a potem wytrzepał." kłęby trawy z wplecionym złotkiem z czekolady - ślicznie :) całość mi się bardzo podoba
  12. proponowałabym pozbyć się wieokropków (sama się z tego leczyłam :) i mówię Ci, one są zbędne to powtórzenie "zawsze" jest niepotrzebne w ogóle lepiej by było jakbyś inaczej przedstawił te przeciwieństwa i zlikwiduj powtórzenie "zawsze była obok mnie" wystarczy raz to tylko moje zdanie wiersz nie za dobry... ale czytaj czytaj czytaj i dopiero pisz :) śmierć mozna przedstawić na rózne sposoby, szukaj:) powodzenia!
  13. dziękuję bardzo za to spostrzeżenie i komentarz:) ja wiem, że będę stara :P tylko czasem się się siedzi nad tymi wierszami (Poetek, które osobiście szanuję) o kolejnych mężach, rozpamięuje... zamiast coś wreszcie zdziałać :)
  14. no cudnie.. tak uczysz spokojnie przyjmować ta "zimę", choć ja jeszcze o niej nie myslę, gdyż lat naście mam, ale wiersz piękny :)
  15. Twój wiersz jest w dwóch miejscach... :/ za dużo umierania w tym utworze jakieś to takie nijakie i własnie to umieranie tu nie jest walką tylko rezygnacją... bo umierasz po to, by nie żyć ( to akurtat jest chyba logiczne, kazdy po to umiera), by nie czuć , by nie uciekać, a więc się poddajesz a nie walczysz...
  16. i wyeliminuj te się - cię - chcę - nie - mnie, przede wszystkim skróć i omiń te rymy
  17. mi sie nie podoba, jakies takie oklepane... i nic w tym nie ma nadzwyczajnego, nie znalazłam ani jednej matafory, która by zrobiła na mnie wrażenie... metafory, żadnego słowa, kóre wywołałoby mój zachwyt... :/ a ten tyutł? "Chwila" trochę mi się kłóci z całością, bo kamień czas w pył obrócił... i w ogóle tu anioł płacze.. a potem przyszedł dopiero ten człowiek... jakos mi to nie wygląda na chwilę
  18. eh dziękuję! no... nareszcie udało mi się napisac wiersz bez żadnych warsztatów, nie opierając się na niczyich komentarzach :), tylko na własnych spostrzeżeniach :) do tego spodobał się już dw.óm osobom :) pozdrawiam
  19. zaciągam się lemongrass ukradzionym z szuflady story jak wino w niedomytym kieliszku nadziewana dymem z kadzidełek zasuszam się płasko między wierszami jakiejś starej poetki nimfomanki (romantycznie) a może czas wypluć pretensje nareszcie
  20. tzn. tekst na tak...? a tytuł nie? Eh... z tym tytułem to mam za swoje... nieźle się męczyłam, w końcu napisałam to co mi poprostu przyszło do głowy... :/
  21. fajne... :) koniec noska.. tez miliutki:) + pa
  22. eh:) ale biedna trawa może sobie nie zdaje sprawy, że to dla jej dobra.. wiesz jak ona musi się czuć, kiedy widzi nad sobą buczące ostrza...:) trudno odnaleźć w tym wtedy plusy (chyba) trawą nie jestem to nie wiem ;p pozd
  23. witam:) do tych, którym wiersz wydaje się znajomy: Moi drodzy, dlatego wydaje Wam się znajomy bo tu już był. Najpierw w warsztacie, potem na P, ale wyglądął nieco inaczej, miał inny tytuł, i coś w nim nie grało... Usunęłam. Dojrzał :) (jak zauważyła stanisława:) ) no i jest! :) dziękuje wszystkim za komentarze:) pozdrawiam :*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...