Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Julia Zakochana

Użytkownicy
  • Postów

    914
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Julia Zakochana

  1. no i przedstawia sopel lodu:) super te gwiazdeczki - kropelki wody na dole, także za tą grafikę ogormny plus :) co do reszty to trochę razi to: dziewczyny dalej ====> dalej i dal za blisko siebie moim zdaniem idą w dal ====> ale ogólnie to mi się podoba:)
  2. hmm.. dzięki Maćku za komentarz... postarma się, pomyślę, kurcze narazie nic nie przychodzi mi do głowy...
  3. jej okno to czarno-biały telewizor świszczący chłód wślizguje się do domu nawet latem pokrzywy kwitną w ogródku szarawo zamiast uśmiechu listonosza widzi rozmazaną smugę czarnej akwareli w lustrze pobłyskują bielutkie włosy śnieg zza drewnianych drzwi podpełza pod spódnicę grzebieniem rozdzielając rzadziutkie kosmyki czeka pewnego dnia Michał na pewno wróci
  4. tu i ówdzie bądź gdzieniegdzie niezbyt późno i niezbyt wcześnie jeszcze gdy ścieżki jasne zatrzymuję wzrok na styku dnia i nocy balansując krawędzią łóżka
  5. ej no i kto zna jakieś wyniki... który młotek? :P hehe
  6. ja robię całkiem podobnie, hehe, dzień wcześniej mu mówię "jutro sie nie spotkamy bede sie uczyc", na drugi dzien ucze sie pół godziny, po czym wysyłam smsa- "nie mam już siły, przyjedź" :P albo: - siedze na necie - przewijam się z pomieszczenia do pomieszczenia narzekając jak mi się uczyć nie chce :P - robię wszystko inne, byleby nie siąśc do książek a tak w ogóle to muszę się wziąć za niemiecki... :(
  7. mrozy bywają jaśminowe choć wbijają w policzki cekiny wszędzie ścielą koronki kładą na kamieniach koraliki stopy wiatru lewitują haftując smugi na śniegu między gałęziami białe wstążki zlewają się w muślinowe welony jak co roku dziewiczo - żadne ekri a to by coś pomogło? ogólnie i tak uważam ten wiersz za mało udany, ale moze go troszke tym podratuję, żeby był jeszcze warty czytania... ? :/
  8. "Naokreślałaś się" tu, Julio, do bólu;) - aż przekaz zginął, eeetam, pozdrawiam/iza kurcze, masz racje.. wlasnie czulam tu pewien przesyt... :/
  9. no jakby się uparł to kwaśny deszcz żżera miskę... a tak poza tym to się zgadzam z przedmówcami, wiersz nieprzemyślany, trzeba wyeliminować niepotrzebne słowa, pozmieniać trochę
  10. :) dobry i taki powód:) Ps. ja mam studniówkę 11 luego ;) a moja kreacja jest narazie w kawałkach materiału hehe
  11. mrozy bywają jaśminowe choć wbijają w brzoskwiniowe policzki cekinowe igiełki wszędzie ścielą koronki kładą na kamieniach skrzące koraliki ostrożne stopy wiatru lewitują haftując smugi na śniegu między gałęziami białe wstążki zlewają się w muślinowe welony jak co roku dziewiczo - żadne ekri
  12. Ach! Komercha, duży biust pcha się nam w telewizory, czy ktoś własny ma dziś gust? Wciąż się ślinią wręcz jęzory! Kicze, keny, lalki barbie* to muzyka ma być skarbie? A panowie z łysą pałą sławę chcą zdobyć nie małą! Gdzie podziali się artyści? Gdzie porządna jest publika? Taka polska jest muzyka... *cztaj tak jak się piszę: barbie / nie barbi/
  13. hmm.. rzeczywiście nie wiadomo.. czy to zona czy kochanka... idealna miłość... to raczej nie kochanka... bo zawsze byłby strach że sie wyda.. tak więc nie do końca ideał... ale jak ona sie w ramach nie mieści... to pasuje na kochankę... no ja nie wiem ale jak sie żona w ramach nie mieści... jak obiad jest porządny.. hcyba że sobie sam gotuje? heh, takie moje pierwsze mysli impulsywne.. podoba mi sie.. tylko kto to.. no żona czy kochanka... hmm
  14. no może coś w tym jest że powinna nie chceć z innych przyczyn niż religia... ale dlaczego? skoro wyznaje daną religię,, to chce postępować wg jej zasad :) a to co by ojciec rydzyk powiedział to mnie najmniej obchodzi, bo on nie wiele ma wspólnego z religią :) posyłam ciepły uśmieszek:) pa
  15. wiersz bardzo ciekawy a co do celibatu... to pomyśl ile Was to nauczy szacunku do siebie, zwłaszcza Ciebie do niej :P :) cierpliwości :)
  16. przypadkowo dopadła mnie awaria hamulców moralnych* zaplątałam się w kołtunach męskich wodorostów aż wpadłam w nie twoje kwiaty adoracje ja w centrum uwagi własne: wyrzut sumienia już wiem w tobie zamyka się mój świat tylko miewam nieodparte wrażenia że wróci przeklęte "to samo" "jak zwykle" dzień w dzień pocałunek w pocałunek bez frezji i ani krzty zazdrości * aforyzm: "Nie wszystko jest zdradą. Czasem to tylko awaria hamulców moralnych" /nie znam autora/
  17. wszystki podane na tacy... nie zatrzymał mnie niczym niestety
  18. napisałam że to Turnaua, zeby czytając to można było sobie zaśpiewać i żeby kojarzyło się z piosenką :)
  19. o kurcze! No nie zauważyłam błędu... dobrze, że już poprawiłam... :) dziękuję za komentarze:)
  20. bo mi potrzeba wybrzeży poprószonych kawałkami wieczorów gdzie finezyjną linią płatek za płatkiem układają się na mnie dźwięki na fioletowo szarych łąkach niebo rozpina płynność arkad* spod twoich palców tryskają nitki zimnych ogni a na ścianie rosną nietrwałe popielate sploty muzyką kształtowane umykają z akordami cienie * fragment z piosenki Grzegorza Turnaua pt. "Znów wędrujemy"
  21. rzeczywiście brakło tego rymu w ostatniej strofie a tak poza tym to podoba mi się :) Julka
  22. fajnie, ze wiersz się podoba :) ale taka sytuacja w rzeczywistości wcale mi się nie podoba :( psst... boję się ciemności :P posyłam uśmieszek :) Julka
  23. skrzypią karuzele popychane wiatrem obraca się dziko porzucony śmiech w kałużach krzywią się latarnie sylwetki bez głów wychylają pourywane ręce nieznajome krawężniki wystawiają gardła na ulice coraz szybszy stukot obcasów wołania schodów skowyt okien nietoperze kiedy złowrogie świsty pukają w szyby nadal chowam się pod kołdrę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...