Kilka przestawek, zmyłek i zmian - wychodzi zawsze na erotyk, który zakodowałaś (sama) podwójnym "ll" w faliście (wiesz, co przywiłuje? ;)
Uciekalbym od dosłowności malarskiej na rzecz "akcji" (teraz - jutro), i dynamizowania obrazów (bez metafor typu grunt szyb ;).
Rzecz o zwyczaju: raz od-świętnie (lekko szalejąco), raz: zwyczajnie, niby martwo. Ale paradoksalnie: tam gdzie życia być nie powinno - jest go najwięcej. Martwa natura to my.
Fajny pomysł, zgrabna realizacja (moje zmiany niekonieczne ;)
pzdr. b
ps. A martwa na tura - to kto?
Dziękuję, Bezecie :-)
Dosłowność malarska trochę mi bliższa niż akcja :-D
Podwójne "ll" było żartem, może zostać?
Martwa natura, to modelka, która umarła wraz z malarzem.
Zostawić tytuł? Czy lepiej zmienić?
:-D
"szyb" to miał być taki korytarz w głąb, jak w kopalni, skojarzył mi się z węglem :-)