Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fanaberka

Użytkownicy
  • Postów

    2 103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fanaberka

  1. Lecter! Ty niedobry demaskatorze! No i teraz mi głupio... : ) E tam, byle nie łyso.
  2. Lecter! Ty niedobry demaskatorze!
  3. Sama nie byłam pewna jaką mu przypiąć etykietkę, więc zamknęłam oczy i trach go do szufladki z napisem "Z". Dzięki Bolo.
  4. tańczy w śniegu człowiek - sted Agatko, dużo już wyjaśniłaś, więc proszę, powiedz mi jeszcze dlaczego - skoro sted to Stachura - dopowiedziane jest "człowiek"? Toż wiadomo że nie motylek. Ze względu na rytm? Podoba mi się pierwsza zwrotka, ostatnia też w sumie fajna. Środeczek - e tam, nudy.
  5. Właśnie wczoraj zajrzałam do warsztatu i sobie o nim przypomniałam. Fajny mi się wydał. I przeczytałam wreszcie Twój komentarz - sorki że tak późno. Dzięki :-)
  6. Pan Czesio dygotał – był w najwyższym stopniu spragniony. Szukał w świecie bytu, który byłby zdolny to pragnienie zaspokoić, lecz zdefektowany, porzucony kosz bez złotówki nie mógł tego uczynić. Pod supermarketem ustawiła się kolejka dobrych ludzi, ale kosze z monetami były nieżyczliwe, złośliwe, pełne nienawiści i pogardy. Przechodziły pospiesznie z rąk czystych do rąk tłustych, drwiąc z jego uszkodzonych, bezpalcych. Jednak dobry Bóg spełnia najgłębsze pragnienia. A jeżeli nawet nie było dla Niego miejsca w godzinie szczytu, pod zatłoczoną wiatą, przysłał swoją chudą asystentkę: Miłość. I oto chłopak, siedzący na schodku, odstawił ledwie napoczętą butelkę piwa i pobiegł w stronę dziewczyny przechodzącej przez parking. Czesio był pierwszym, który doświadczył cudu. Padł na kolana, ujął flaszkę w bezrękie ramiona i nabożnie podniósł do ust. Wypił łyk lub dwa. Jednak ludzie są chwiejni. Ktoś się potknął, popchnął i butelka upadła. Płyn wsiąkł w wycieraczkę i było po cudzie, ale Pan Czesio nie wstawał z kolan i nie odwracał oczu od plamy. Tyle dobroci – powtarzał. Tyle dobroci.
  7. zima powraca! na stacji tylko bałwan bez kalesonów
  8. Tamara, Ty sie nie trzęś tylko dawaj porządną fotę!
  9. Pisz: miłosny - jako artysta będziesz bardziej liryczny. ;) Coś tam napisałam, ale jakoś nie miałam weny.
  10. Z pierwszej zwrotki usunęłabym ch. Obrazek się nie zmienia, natomiast znaczeniowo wiersz się rozrasta. poczuł się gorszy - to najsłabsza część wierszyka. Rezygnujesz z malowania obrazem i walisz wprost nazywając uczucie. Szkoda. Bo podoba mi się prosty język wiersza i umiejętność tworzenia klimatu. Pozdr.
  11. Swietne haiku, Jasna. Pokazuje, że dom został opuszczony. I refleksję nad przemijaniem. Bardzo mi się podoba.
  12. Śmierci Pana Jurka domyśliłam się obserwując z okna zachowania rodziny. Dziękuję za opinie o wierszyku. Miło mi, że są pozytywne. Pan Biały - dzięki za odczytanie. Oxy - Chyba nie lubię Japonii. prowadzę badania nad pewnym preparatem homeopatycznym, będziemy musiały sprawdzić skuteczność :-D Kasia - bo to taki temat, że łatwiej. Baba - jeszcze o tym nie myślę, ale czasami czytam, że podobno to zawsze się dzieje w samotności. Fly Elika - smutek obserwatora również krótki. Stasia - pomyślałam, że może to pan Jurek szura na tych schodach i może ze świętym Piotrem tak szepcze ;)) Pathe - ano. Dziękuję :-)
  13. i gdzie ta zima? na rozmiękłym zagonie kiełki gwiazd* *jasne że inspirowane ;))
  14. Szmery szuranie snop światła na schodach szepty plaśnięcie drzwi ginących w mroku Pan Jurek zamknął oczy
  15. Po co "przyszła"? Może zacząć ostro, bez ślamazarzenia: zdzieliła mnie złotym batem aż gwiazdy spadły na ziemię - ten fragment fajny, kojarzy się z deszczem meteorytów, ze złotym deszczem (ekhm;) i wpadłam w sieć dziwnego widzenia - to też ok jak dla mnie. Od tego fragmentu aż do końca - pospolite rozważania i stwierdzenia .
  16. Sprawdziłam - nie działa. Stąd pomysł na trzeci wers wierszyka. :-) W takim razie w drugim zamiast spragnionych, coś w rodzaju zbłąkanych ;) Ech, żeby tak jeszcze konia z rzędem znaleźć obok, to byłoby czym przetransportować pompę na złom, no i konina na zimę by była :)) Pozdrawiam. Wyglądali na takich, co to potrzebują się napić, niekoniecznie wody.
  17. Ciekawe, czy ta pompa działa? Sprawdziłaś może? Bardzo fajna sprawa :) Pozdrawiam. Sprawdziłam - nie działa. Stąd pomysł na trzeci wers wierszyka. :-)
  18. To bardzo fajne: Reszta mi za bardzo pachnie Jachowiczowskim dydaktyzmem. pozdr.
  19. A to ciekawe! Skąd ta pompa w głuszy? Być może były kiedyś tam jakieś zabudowania. Wiesz coś o tym? Fascynujące. Tak, wciąż są tutaj ślady ogrodów, alei, sadów, dróg, ogrodzeń. Całego miasta. Domy chyba zostały spalone po założeniu getta. Czasami o nich piszę, jeśli chcesz, możesz zajrzeć, np. tutaj: www.fanaberka.blogi.pl/comments/zelbeton-w-miecie www.fanaberka.blogi.pl/comments/krag www.fanaberka.blogi.pl/comments/pestki
  20. Wiersz mi zabrzmiał jak tekst kabaretowej piosenki. Przy czym jest w nim fragment, który mi nie przystaje do tej konwencji: mieszkania jak wnętrza skamielin. To brzmi bardzo serio. I w moim odbiorze jest poezją. Pozostałą część czytam jak zrymowany i nieźle oszlifowany, bezpośredni przekaz. Można by siąść, wypić jakieś winko i tak sobie po babsku pogadać. :-) Pozdro Fanna.
  21. pompa w głuszy - cud dar losu dla spragnionych zbieraczy złomu www.fanaberka.multimo.pl/zdjecia/pompa.jpg
  22. Bardzo mi się nie podoba. Częstochowskie rymy, powierzchowny przekaz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...