Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnes

Użytkownicy
  • Postów

    1 758
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnes

  1. Co Pani powie? Może Pani urządzi jakiś seans spirytystyczny i powie to temu i owemu... Myślę, że wielu się znajdzie ;) jeśli pan to zorganizuje - chętnie. ale pod warunkiem, że jako przykład posłużą pana wiersze. :) pozdr.a ps. proszę się nie obruszać, tylko zacząć się rozwijać. krytyka jest potrzebna (czyż nie?)
  2. zero komentarzy pod pana wierszem chyba mówi samo za siebie? proszę wybaczyć ale ledwo dałam radę przeczytać pierwszą i ostatnią zwrotkę. pozdr.a
  3. co pan robił przez ten rok? bo na pewno nie czytał/zajmował się/interesował poezją. pozdr.a ps. to w sumie aż wstyd żeby facet pisał takie tkliwe dyrdymały
  4. podoba mi się zestawienie przyziemnych ludzi, patrzących ciągle w jedną stronę, z tymi, którzy jednak poszukują czegoś więcej, potrzebują doznań, chociażby tych narkotycznych, innych stanów świadomości i grawitacji. takie porównania to coś nowego u Ciebie. oczywiście bardzo to spłycam, ale trzeba byłoby napisać kolejny wiersz, żeby mądrze to wyrazić. trzy ostatnie strofy są już dla mnie mniej zrozumiałe. mam co prawda jakieś skojarzenia, nie mogę zczaić o co chodzi z bliźniakami i kim bądź czym jest owa ona (już niepotrzebna peelowi). może to być oczywiście kobieta, ale może to być też jakiś narkotyk, stan itd. za to nóź dźwigany na palcu (jak obrączka) - trzeba przyznać, ciekawe, ciekawe. poprzedni chyba bardziej, ale widać kontynuację. odejście/odchodzenia od czegoś, refleksję. pozdr. a
  5. phi, przecież to w październiku było, już zdążyliśmy pogratulować:) czyżbyś bywał niedoinformowany? wstyd :) a ten Pułka to chyba wygrał też u Ciebie, jakieś pół roku nazad? pozdr.a
  6. zgrabnie napisane, choć tak naprawdę nic rewolucyjnego, odpowiedź na bolączki, też taka nie będzie, jeśli padnie z czyichś ust :) pozdr. a
  7. czytam, czytam, tylko nie zawsze mam czas żeby coś napisać :) okazuje się, że czasem to co od niechcenia wychodzi nam najlepiej (choć to przecież moje subiektywne zdanie). czekam na kolejne. jeszcze raz/a
  8. zawsze trochę boję się takiej poetyki, po prostu obcuję na codzień z inną, co wcale nie znaczy lepszą. ten wiersz Leszku zatrzymał mnie na dłużej. że nieprzytulne wnętrza mogłyby się obyć bez łamiącego ciszę niepotrzebnego ruchu a to genialny fragment, który zabieram ze sobą. pozdrawiam/a
  9. Grzegorz już zacytwał najlepszy fragment, reszta dla mnie zbyt mdła. nawet mój ulubiony aromat cynamonu nie roztacza się tu wiarygodnie. nie ukrywam, że może być to kwestia braku "wrażliwości zmysłowej" czytalnika, jednak pierwsze odczucie było takie, że do dobrej puenty dopisano bezbarwny, choć kolorowy początek. w moim mniemaniu stać Cię na więcej. pozdr.a
  10. wiesz na zewnątrz stawy zamarzają i ludzie podchodzą bliżej pęknięcia w niebie ucieknę tam kiedyś gdzie bóg we mnie uwierzy witaj Grzegorzu. ten tekst zatrzymuje, niewątpliwie. jednak osobiście uważam, że jest nierówny. wybrałam frazy, które wg mnie są wręcz doskonałe, reszta nie dorasta. oczywiście końcówka znaczeniwo tak, jednak środek, który pominęłam zgrzyta, wytrąca z czytania. ten problem chyba został już wspomniany, więc po prostu trzeba czasu, żeby wiersz dojrzał. czego życzę :) pozdr. a
  11. Kapuściński wam cisnął wykład z socjologii? A co on z typową socjologią ma wspólnego? był bardzo wszechstronnym człowiekiem, to po pierwsze, a po drugie, socjologia jest na tyle szerokim pojęciem,że chyba wykład o globalizacji można pod to podciągnąć?
  12. pół roku temu wygłosił dla nas wykład w krakowie. wydawał się co najwyżej mężczyzną w średnim wieku. to był najlepszy wykład z socjologii na jakim byłam. szkoda i przykro.
  13. wybacz, ale muszę to uwiecznić :) wchodzi Kowalski do sephory i mówi do sprzedawczyni: -poproszę perfumy na firankę -na krótką czy długą? :)))
  14. dlatego napisałam, że myśl jest najważniejsza:) nie skupiam się na przyszłości, snuje tylko pewne rozważania. rozumiem, że ważne jest tu i teraz? a przyczyny, hmm. czy one są aż tak istotne? bo tu też już byśmy wykroczyli poza tekst. trzeba by wziąć pod uwagę osobiste doświadczenia peela:)
  15. no chyba myśli, pragnienia, prędzej czy później przeradzają się w czyny? czy to tylko takie czyste dywagacje? w zasadzie pytania retoryczne. przecież mówię, że nie zmienia niczego i nie twierdzę, że musi.
  16. nie nadążasz po prostu :) weź się wczytaj, bo wydaje mi się, że napisałam to dość klarownie, mogę się jednak mylić i w takim przypadku, mogę tylko obiecać, że postaram się kiedyś to wytłumaczyć. the end? pozdr.a
  17. uwierzę jak zobaczę :D tak na serio, to wiem, że chcesz tego. przecież nie pierwszy raz o tym mówisz. ale to niczego nie zmienia. dopóki nie zachowujesz się w ten sposób (szczególnie w stosunku do mnie), to pozostaje to w sferze myśli, pragnień, więc niejako w sferze większej lub mniejszej abstrakcji. tu rozmawiamy o tekście, prawda, a nie o Tobie i mojej wierze :) myśl ma znaczenie. chyba największe znaczenie ma to co mamy w głowie, bo to nas warunkuje. a zachowania jednak są ograniczone przez świat, w którym żyjemy. poza tym dawno nie było już tu tak fajnej dyskusji, musisz przyznać:) pozdr. a
  18. tak. nikogo nie poznajemy do końca. tu muszę się zgodzić, dlatego napisałam, że raczej tak się nie stanie, choć nie wykluczam innej wersji oczywiście. liczbą mnogą nie sugeruj się dosłownie. można, często dla bliskich jesteśmy bardziej okrutni, niż dla obcych. oczywiście. tylko, że to wynika z wymiany emocji. innych po prostu łatwiej olać :D trochę to naciągam, ale chyba mniej więcej będziesz wiedział co mam na myśli. hmm, co do konstrukcji człowieka, jako takiego, to oczywiście, że nie wszyscy jesteśmy jednakowi, aż tak bym nie obrażała samej siebie, ale chciałam powiedzieć o tym, że w ostatecznym roztachunku, uczucia z nami wygrywają, podporządkowujemy się im, potrzebujemy ich, chyba najbardziej ze wszystkiego i później trudno z nich (choćby z tej namiastki, mglistej pozostałości) zrezygnować. podstawą interpretacji nie jest fakt, że jakoś Cię znam. mówiłam Ci, że staram się patrzeć na ten tekst z boku. jednak sam powiedziałeś co powiedziałeś i dlatego zaczęłam czytać go też inaczej. w konfrontacji z Twoją osobą. nie wiem czy mój odbiór tekstu jest błędny, ale jest mój, jest jakiś. realizm? jak to mam rozumieć ?:) pytam na poważnie. w sumie to dzięki za ten tekst bo skłonił mnie do wielu przemyśleń. do tego dzisiaj spadł śnieg, więc już w ogóle. pozdr. a ps. właśnie, zapomniałam o tytule. jest dziwnie subtelny w konfrontacji z całością i to chyba jeszcze bardziej uderza. nie wiem, w sumie to nie jest odejście na palcach, nie ciche odwrócenie się plecami. to powiedzenie komuś: odejdź, weź tę odpowiedzialność na siebie. nigdy mi nie dorównasz, cicho ale brutalnie :)
  19. to fascynujące jak bardzo ludziom podobają się teksty/wiersze o tym jak nie chcieliby zostać potraktowani. bo, że sami, świadomie i z premedytacją tak innych nie traktują to wiadome. to wymaga odwagi, tak jak sam powiedziałeś, takie zachowanie to czyste samobójstwo. jesteśmy zbyt zakorzenieni w miejscach, w ludziach. zbyt wygodni. ułożeni w pozycji, w której nam bezpiecznie. rozpatrując ten tekst jako pewne pragnienia staje się bardziej zrozumiały. na pewno nie jestem w stanie jeszcze wyciągnąć z niego samej esencji, jest zbyt złożony jeśli odniesiemy go do rzeczywistości i międzyludzkich relacji. to coś czego byśmy chcieli, jacy byśmy chcieli być, mimo, iż raczej tak się nie stanie. patrzenie z góry na kogoś, przez kogoś a nie na niego. nawet na tę najbliższą osobę? trudno jakoś mi w to uwierzyć, chyba jednak wszyscy ludzie są skonstruowani tak samo. pytanie tylko o miłość, czy wtedy ten dystans w ogóle jest możliwy. wierzę Ci na słowo, że nie ma tu pretensjonalizmu. tak czy inaczej styl wypowiedzi przyciąga, ale nie licz na zrozumienie tego tekstu. wkleiłeś go tu dla siebie i wszystkie powyższe komentarze są na to najlepszym dowodem. i widzisz, chyba ja też patrzę ponad. wybacz te skróty - wierzę w Ciebie :D pozdr. a
  20. a propos manipulacji polecam film "czeski sen". dużo śmiechu i ironii, ale niestety jeszcze więcej prawdy :)
  21. szkiełko mówi samo za siebie, skojarzenie może być tylko jedno :) to szkiełko wszystko potrafi, na każde pytanie odpowie, wystarczy wziąć je do ręki i wszystko będzie różowe, wystarczy wziąć je do ręki, usypać ziarnko fantazji i już za chwile można dolecieć aż do gwiazdy.
  22. eksperymentuje pan panie Michale i nie mówię tu bynajmniej o formie wiersza:) nie mogę być obiektywna, już za sprawą samego tytułu z Wojaczka, jednego z moich ulubionych wierszy. także cytat z Malczewskiego o poszukiwaniu nieodkrytych jeszcze w sobie pokładów, reakcji etc. jest tu dość ciekawym wprowadzeniem i choć motyw ten nie pojawia się wprost da się go wyczuć w całości tekstu. wyłowiłam dwa bardzo ciekawe stwierdzenia, można tu się o panu troszkę dowiedzieć :) zaraz tu będzie i nic nie może wyglądać staraniem trochę perfum na pościel nieco na firankę zawsze na początku wygląda przez okno spostrzegawczość - dobrze, że ją pan posiada. wykorzystuje? czemu nie. byleby wyciągnąć z tego wnioski i doświadczenie. przesadziłam? oby nie pozdr. ps. zastrzegam, że nie przeczytałam żadnego z komentarzy, nie chcąc się nimi kierować, więc mogę się powtarzać.
  23. każdy ma chyba jakieś skojarzenia. czyż nie o to chodzi.? buzia/a
  24. piękne :)
  25. przerywa dyskusje innych, żeby w ich miejsce zacząć swoje, wcale nie mniej debilne. pod moim wierszem też się udzielał i nie było to dla mnie ani pożyteczne, ani tym bardziej miłe przeżycie. ps. a tutaj, pomijając kilka wypowiedzi, jakoś szczególnie grzecznie i nawet z wnioskami nam się dyskutuje, zauważyłeś? jakaś orgowa nowość :))) pozdr.a
×
×
  • Dodaj nową pozycję...