
Agnes
Użytkownicy-
Postów
1 758 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agnes
-
może i nadinterpretacja, ale w takim razie jak interpretować pana słowa: "Nie zrozumiała Pani najwyraźniej przesłania." ? może lekko mnie poniosło, ale to dlatego, że ciągle się tu słyszy, że ktoś czegoś nie zrozumiał i dlatego krytykuje. wolałabym, żebyśmy wszyscy zakładali, że odbiorca naszych tekstów jest osobą inteligentną i prędzej jednak zrozumie niż nie :) pozdr. a
-
to, że wiersz jest o śmierci nie wyklucza jego banalności. skoro ma pan czytelników za debili, którzy nie rozumieją pana "poezji" to nie ma sensu jej umieszczać w internecie. nie tak wielcy jak pan mieli do czytelników więcej zaufania. najłatwiej powiedzieć komuś, że nie zrozumiał bo wtedy nie trzeba nic zmieniać. pozdr. a
-
chciałbym wierzyć tak jak mój syn
Agnes odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
trudno pisać o czymś z perspektywy dziecka, a później już z perspektywy dorosłego, żeby nie trącić o banał. zatrzymał mnie ten tekst, choć osobiście troszkę bym z nim jeszcze pokombinowała. to tekst, który robi wrażenie już samą tematyką i pozornie naiwnym ujęciem. oczywiście duża doza wieloznaczności - raczej w humorystycznej formie powiedziałabym, bo przeciez mimo trudnych przeżyć opisywanych przez peela, wiersz nie jest śmiertelnie poważny. udał się :) pozdr. a -
Szukam pilnie tegorocznych maturzystów :D
Agnes odpowiedział(a) na Pancolek utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
mam jakieś gotowe z ubiegłego roku :) -
Przeczytaj mi mamo Przeczytaj mi mamo Przeczytaj mi mamo
Agnes odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
przestańcie zaśmiecać ten wątek ! -
Przeczytaj mi mamo Przeczytaj mi mamo Przeczytaj mi mamo
Agnes odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Dziękuję Jacku za udostępnienie nam tego tekstu !! każdy początkujący, młody (i nie tylko) poeta, powinien móc go przeczytać :) pozdr. a -
kserokopia i krzyk ślepego człowieka
Agnes odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ślepego człowieka bo to o odbiorcach ;) dzięki za wizytę slucham? to chyba była odpowiedź skierowana do mnie, więc niepotrzebnie się pani obrusza:) -
kserokopia i krzyk ślepego człowieka
Agnes odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja bym powiedziała, że krzyk głuchego człowieka, bo: ruchy ust w próżni i martwa fonia., zupełnie inaczej to zapisałeś niż w poprzednich tekstach, więc jest pewne novum, i mnóstwo obrazów, skojarzeń. 6 i 7 wers czyta się ciężko, sugerowałabym interpunkcję. podoba się, pozdr. a -
zieleni wyznania
Agnes odpowiedział(a) na wesoły grabarz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
aż takiego wrażenia na mnie nie robisz :) oczywiście, że mogę wysilić się na obiektywizm i chyba subtelnie jednak się gdzieś przewinął. dochodzę do wniosku, że bliżej Ci do prozy niż poezji - tyle że jeszcze za wcześnie by o czymkolwiek wyrokować :) i ja już stąd spływam bo za dużo tu jak dla mnie i nie nadążam czytać a nie lubię być nie w temacie :) do następnego (wiersza ofkors) pozdr. a -
prywatna teologia
Agnes odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
często pojawia się u pani niebo, pamiętam taki wiersz, który mnie urzekł, w którym był fragment (oczywiście nie zacytuję z pamięci:)), że dorysuję niebo jak wrócę do domu...(albo coś o podobnym znaczeniu). w ostatnim wierszu (dział P) też pojawiło się stwierdzenie, że oprócz nieba nie ma nieba - czyżby wykładnia osobistej teologii? jakoś się te wszystkie motywy łączą (nawet jeśli teraz nadinterpretuję), albo przynajmniej tematyka ta gdzieś głęboko panią nurtuje. ten tekst (nie wiem czemu akurat ten komentuję - chyba przypadkowo) posługuje się leksyką, która mnie nie zachwyca (jabłonie, złote muchy brrr), ale to kwestia gustu oczywiście, dlatego każdy musi poszukiwać własnego wyrazu i za to nie potępiam, choć moim zdaniem pani teksty zyskałyby na innym doborze słownictwa. ten tekst chyba z 2 wyżej wymienionych przemawia do mnie najmniej. wszak jest jeszcze w warsztacie - może coś się zmieni. pozdr. a -
ciekawy pomysł z baśnią, jednak sposób zapisu odstrasza, proszę spróbować dłuższymi - "prozowanymi" wersami. przy cytatach możnaby użyć kursywy. pozdr. a
-
zieleni wyznania
Agnes odpowiedział(a) na wesoły grabarz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
duży tu ruch u pana - Kamilu! czy to świadczy jednak o poziomie tekstu (poezji)? niewiele mogę dodać stricte od siebie, bo wiele zostało już napisane. Lena Achmatowicz nazwała to reklamówką, ja nazwałabym autoprezentacją z "udawaną" skromnością. mój obiektywizm, a raczej jego brak w przypadku tekstów osób mi znanych, daje tu o sobie znać, dlatego pochwalę za końcówkę i tylko za nią. pozdr. a -
„Jadąc do Babadag” – A. Stasiuk wyd. Czarne, Wołowiec 2004. Wszystkie moje dotychczasowe podróże oznaczały wyścig z czasem – oby prędzej i więcej, miejsc, kościołów, placów, obrazów, ludzi i toalet. A może w odwrotnej kolejności - bo jednak coś z nami zawsze wygrywa. Pęd ku przeszłości, ku resztkom jakie nam zostawiła. Mało kto umie podróżować jak bohater, a może lepiej - narrator książki, sam autor Andrzej Stasiuk. Celowo zawahałam się nad słowem bohater – bo czy nie jest on kimś stojącym obok miejsc, ludzi, zwierząt ? Narrator przemierza kraje nam bliskie, tak jakby innych w ogóle nie było: Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Słowenię, Albanię czy Mołdawię. Odmierzając w kilometrach odległość od własnego domu, najmniej abstrakcyjnego, empirycznego punktu odniesienia, a nie kropeczki na mapie. Czas przestaje mieć znaczenie – „mogła być niedziela, jeżeli w takim miejscu w ogóle działa kalendarz”. Czy to oznacza podróż przez miejsca zacofane, prymitywne, bądź gorsze? A może wręcz przeciwnie. Może to my musimy nauczyć się tego życia poza cywilizacją, poza czasem i historią? Jak Cyganie którzy: „w wielusetletnich murach przesiąkniętych wysiłkiem, skrzętnością, tradycją, tymi wszystkimi cnotami, z których składa się cywilizacyjna ciągłość, rozbili po prostu obozowisko, tak jak rozbija się je w szczerym polu, tak jakby nigdy nikogo tutaj przed nimi nie było. (...) Jeśli idzie o rzeczy, to posiadali ich tyle, by w każdej chwili wraz z nimi zniknąć, nie pozostawiając po sobie śladu”. My nie chcemy znikać – chcemy trwać, przeciągnąć się przez czas, ze swoimi stołami, łóżkami, garnkami, łyżkami i szczoteczkami do zębów. Nieustannie wydaje nam się, że dopóki czegoś nie nazwiemy – nie istnieje. „Każde miejsce było dobre, ponieważ mogłem je opuścić bez żalu. Nie musiało nawet w ogóle się nazywać” . (nasz narrator też nosi imię). W książce odnajdziemy tylko jedną (nie licząc okładki) namacalną fotografię – zdjęcie niewidomego skrzypka, prowadzonego przez chłopca, zrobione przez Andre Kertesza w 1921 roku. „Muzyk ma opuszczone powieki. Idzie i gra dla siebie i dla niewidomej przestrzeni, która go otacza” . Jak mówi sam autor, fotografia ta hipnotyzuje i jest powodem wszystkich podróży – poszukiwania. Podróże te to wyprawy w głąb siebie, swojej świadomości. Próba odnalezienia swoistej próżni – bezczasu. Co daje przeczytanie tej książki? Nic. Na pewno nie należy wsiąść w samochód czy pociąg i jechać śladem autora, przez zapadłe wioski, uśpione, zapomniane zadupia. Zawsze będą one dla nas cudze – a chcemy mieć swoje. Więc znajdźmy je, za ogrodzeniem sąsiada, tam gdzie kończy się blokowisko, na stacji kolejowej na której nikt nie wysiada. Znajdźmy czas na ów bezczas w sobie, nie musimy nawet go nazywać.
-
"ks. Twardowski ulubionym poetą Polaków"
Agnes odpowiedział(a) na Rafał_Leniar utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
trochę mierzi mnie ta cała otoczka wokół ks. Twardowskiego, tak samo jak kręcenie kolejnego filmu o JP II, ale muszę przyznać, że ostatnimi czasy jeden wiersz mnie zachwycił, kiedyś też czytywałam, więc chyba coś w tej poezji jest :) -
Angello - to już jest przesada. co z tego, że można zgłosić złamanie regulaminu, skoro przynosi to zupełnie odwrotny skutek. wulgaryzmy wulgaryzmami, przerabialiśmy to już tysiące razy (i owszem nie można wielu rzeczy tolerować, ale to też nie mogą być akcje typu : moderacja wpada raz na miesiąc i banuje za użycie brzydkich słów - wyjętych z kontekstu). nad tym całym bałaganem już się nie da chyba zapanować i naprawdę ręce opadają. miłych Świat to już życzyłam wysyłając odpowiednią wiadomość wczorajszego wieczoru. pozdr. a
-
Do wszystkich, których to obchodzi (a propos 9 w skali Beauforta)
Agnes odpowiedział(a) na joaxii utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Joaxii - nie wiem o co chodzi, ale wnioskuję, że ktoś musiał sprawić Ci przykrość i posądzić o komentowanie "niezgodne z jego wyobrażeniami" (szeroko pojętymi). nie wygłupiaj się i za nic nie przepraszaj - kto tu troszkę jest i czyta więcej niż to co sam zamieszcza, wie jak komentujesz i nie będzie kręcił nosem :) rób swoje a będzie dobrze i niczym się nie przejmuj. pozdr. a -
już chyba gdzieś czytałam :) pozdr.a
-
człowiek co jest mną
Agnes odpowiedział(a) na pan_ktotam utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
motyw sztućcy na łańcuchach to lekka przesada - kojarzy się jednoznacznie i już troszkę karykaturalnie :) całościowo jednak jak najbardziej :) i że tu w poezji - wcale nie przeszkadza. pozdr. a -
bije ci z oczu choroba
Agnes odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w sumie uleżał mi się ten tekst od wczoraj :) wcale nie jest głupi,oczywiście nie można go rozpatrywać w kontekście tego co piszesz na codzień, bo w tych ramach wypadłby słabiej, ale w oderwaniu - robi jakieś wrażenie, co prawda nie powalił mnie ale jakoś też nie rozczarował :) będziemy próbować a i tak nie zrozumiemy pozdr. a -
przeczytałam - polecam (nie tylko fankom Jacka) :)
-
nie wiem czy to jeszcze miasto czy już raczej anty(miasto). to, w którym ja teraz żyję na szczęscie nie jest tylko betonowe (choć codziennie powracam na podobne przedmieścia). sam cykl raczej nierówny - najsilnej przemawia do mnie "aglomeracja" i "w środku", ale warto czytać je razem (pamiętam, że np. nocna zmiana pojawiła się w Z). przykre jest to zmechanizowanie, zszarzenie, ujednolicenie etc. i do tego wszystko to też w nas. mimo to, wyczuwam jakiś płomień optymizmu, bunt barw nad miastem pozdr.a
-
pozwól rozwiązać własne ręce
Agnes odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie rozumiem jak można składać teksty to był żart Terciu :) -
pozwól rozwiązać własne ręce
Agnes odpowiedział(a) na Patryk_Nikodem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wszystko już zostało powiedziane, nie wystarczy rozrzewnić mnie radiohead :) początek jest strasznie pretensonalny i zwyczajnie nieładny. piramidy ok, a że substytut to wszyscy wiemy. trzecia coś ratuje - daj ją do innego tekstu i będzie ok :D pozdr. a -
jest kilka dobrych motywów, ale są też zapychacze. dzieci bęz rąk jakoś tak mnie rozkleiły, najgorzej czytać wiersze ze skojarzeniami, poza tym uderzyła 3 strofa. całościowo patrząc na tekst to jest to wg mnie zebranie wielu rzeczy z ostatniego (nawet dalszego niż bliższego) czasu. te literówki to już przegięcie. a końcówka smutna, wiesz, że to nie mieści się w moim "światopoglądzie". pozdr.a
-
z czystej sympatii do miasta i kokieterii wrodzonej :) swoją drogą pragnę przypomnieć, że wiele znajomości orgowych zostało nawiązanych właśnie w Łodzi (patrz III Łódzka Noc Poetów organizowana przez Adama Szadkowskiego). osobiście, uważam, że w tym mieście o ogromnym potencjale, niestety za wiele się nie dzieje - ale to już pole do popisu dla Was. jest mnóstwo knajp i innych miejsc gdzie można by organizować chociażby małe spotkania poetyckie, dyskusje, slamy etc. tylko, że chyba nikomu się nie chce. poza tym, w Łodzi wychodzi Tygiel Kultury, tworzy Marek Czuku (miałam okazję poznać) etc. ale to tylko niuanse. nie bardzo rozumiem ten zastój, zważywszy na działalność uczelni artystycznych, uniwersytetu, napływ młodych ludzi. przecież Łódź ma nie tylko supermarkety i wielkie blokowiska..:/