Agnes

ochłodzenie relacji, mimo, że jesteśmy na wyciągnięcie ręki. obok, najgorzej być obok, zamiast razem. mądry wiersz Kalino, bardzo. o smutku chyba nie muszę wspominać. zatrzymał. pozdr. a

próbuję na ten wiersz spojrzeć z tzw. dystansem, ale po tej całej aferze "chrystusowo-alkoholowej" nie mogę się pozbyć wrażenia, że ta tematyka jednak mnie mierzi. polityka szybko zdezaktualizuje Ci wiersz więc w pizdu z nią (proponuję nieśmiało). pozdr. a ps.to nie była krytyka, mimo wszystko :)

witaj Królowo :) powiem Ci, że jestem szczerze zaskoczona, szczególnie dopracowaniem, dopieszczeniem. odnajduję tu dużo "nowego", ciekawego, oryginalnego. a motyw przewodni jest, dlatego tylko początkowo ma się wrażenie chaosu, który znika z każdym kolejnym czytaniem w drugiej strofie powinno być : bo i on poszukujE (bez ogonka) pozdr. a

wow :) (zatkało mnie) pozdr. a

nie waż się źle napisać o moim idolu :) uśmiechnęłam się do siebie czytając o klausie, tak, jest fenomenalny i ogromnie się cieszę, że na niego w ogóle trafiłam. Ty jako opozycja, dość ciekawa teza, pomysł na wiersz, choć troszkę mało tu oryginalności - szczególnie mam na myśli pierwszy wers. podobają mi się te Twoje obsesyjne dialogi z Nią (strzelam, że płci żeńskiej, ale chyba się nie mylę). pozdr. a

Witku, nie mogę odżałować takiej okazji posłuchania Twoich wierszy, a przede wszystkim poznania samego autora. mam nadzieję, że jeszcze nadarzy się okazja. oczekuję (zapewne nie tylko ja), na jakąś choćby relację, rekleksje... pozdrawiam serdecznie agnes

gratuluję Michale, byłeś w tym wierszu wulgarny jak nigdy wcześniej :) oczywiście do Wojaczka Ci jeszcze daleko, ale takie rekwizyty jak majtki i dupa są już blisko ideału (może następnym razem jakaś podwiązka ?). :)))) pozdr. a

a wiesz, że możesz edytować ten tekst ? :) moje uwagi czysto techniczne, bo tekst, uważam za bardzo udany. po pierwsze powinnaś zmienić pierwszą literę na małą, żaby było konsekwentnie. po drugie rzeczywiście troszkę za dużo tu wyliczania, dlatego proponowałabym np. napisać tak : ciągłe trwanie obawa odchodzę w cień eksperymentu malutka zmana, a już będzie mniej poszatkowane. napisałabym też : przełamywanie siebie blokowane z zewnątrz i oczywiście bez wielokropków. jest dobrze. a będzie zapewne jeszcze lepiej. buziam /a

przeraził mnie. to jest prawdziwa historia? i te plasterki sera, jeszcze bardziej przygniatają. hm...tylko czemu "wory" a nie worki? można by to w ogóle inaczej złamać (mówię o końcówce i czysto o podziale wersów). wiem, że wory mają się odpowiednio kojarzyć, ale kto ma skojarzyć to i tak, a kto nie... pozdr.a ps. a może moje interpretacja jest totalnie chybiona ze względu na zmęczenie umysłu o tej porze...chyba się tu jeszcze wrócę :)

i to jest chyba najlepsza wersja :)

wsunąć się ?

warto ten utwór dopracować, chociażby ze względu na klimat, który się z niego przedziera. przede wszystkim wersyfikacja. wiele zdań mogłoby być wspaniale wieloznacznych, ale nie w takim zapisie, jeśli pozwolisz, to mogę coś pokombinować, zebyś wiedziała o czym konkretnie mówię. poza tym, ten "dialog" wartoby jakoś inaczej i pierwszą strofę...nie zaczynać od A i połączyć jakoś z resztą bo teraz zupełnie nie widzę powiązania logicznego. końcówka dla mnie dobra jeśli chodzi o treśc, ale zapisała bym innymi słowami np : a teraz mogę ogrzać rękę w twojej kieszeni. albo wsunąć rękę. ale nie wsadzić!! jak to w ogóle brzmi :) na pewno nie jest to słowo odpowiednie do takiej poetyki. jest w tym coś i to coś trzeba wyciągnąć na powierzchnię. buziam/a

też zaglądałam - ale pewnie z przyzwyczajenia. i bałam się utraty. a w momencie kiedy już się z tym pogodziłam, ruszyło. nie macie sumienia. pozdr. a

wracam i będę wracać. takich wierszy nam trzeba. bardzo pozdr. a

w tym utworze bardziej przyciąga to co chcesz powiedzieć niż sam tekst. wieloznaczności czekają nas na każdym kroku. tytułowe fotografie tak bliskie każdemu z nas i smutek. tak, Iza ma rację, że to smutny wiersz. teraz, zawsze musi nam wystarczyć chociaż to. pozdr.a

mam ciekawsze zajęcia, zresztą w życiu kujona mało jest inspiracji :)

osobiście unikałabym takich porównań, a w szczególności samych słów: serce, miłość, anioł itd (gdzieś kiedyś stwozyliśmy taką listę wyrazów zakazanych). :) no ale uczymy się przecież ;*

to prawa, czasem trudno uwierzyć w ciąg dalszy. ale trzeba i cieszę się, że i to w wieszu się pojawia. zresztą, czemu nie próbować wciąż i wciąż...? zabieram ze sobą tę prawdę, czekałam na Twoje wiersze. będziesz częściej? pozdr. a

a nie możesz ująć tego inaczej? zawsze ceniłam u Ciebie to łączenie słów, niepospolite, dlatego tu jakoś nie mogę się odnaleźć buźka/a

dzisiaj wydaje mi się to wtórne. pojawiają się u Ciebie ostatnio podobne motywy, zauważam to, więc albo muszę Cię mniej czytać, albo....? twój dotyk to zły dotyk-brzmi jak z telewizyjnej reklamy. coś nie bardzo Tereuszu, takie pitu pitu w 5 minut (a może nawet w 3). czekam na inne, lepsze :) pozdr. a

zabawa? też mogę? - wybacz , ale trochę poprzestawiam po swojemu :) "Ty... Wielokropkiem Ja. Kropką Wielokropki niedokończone, niewypowiedziane, zamyślone, (składają się z Kropek przecież.) A może na odwrót? Ja- Wielokropkiem, Ty zaś Kropką.. (w moich atramentowych sercach.)" chcialam na początku usnąć też wielkie litery, ale może rzeczywiście są potrzebne. to co w nawiasach wydaje mi się nieuzasadnione i zdecydowanie przegadane. poza tym, nie bardzo rozumiem atramentowe serca, trochę nijak się mają do "zabawy" inetrpunkcją. a może jeszcze coś o przecinku, dwukropku by dodać?:) w sumie, to nawet mnie to zaciekawiło. szymborska też o tym niedawno chyba pisała. życzę miłej pracy pozdr. a

tak to już jest, że wszystko wydaje się ok dopóki blondynka się nie odezwie :))) to "wstawione przypadkowo, roztargnioną ręką, zaliczenie w indeksie tępego studenta." totalnie mnie rozbroiło i pozwoliło nieco przychylniej spojrzeć na wynurzenia wesołego grabarza. Ehhh, a tytuł był tak zachęcający. Więcej jasności mi tu trzeba, więcej prawdy a mniej chęci powiedzenia tego ładnie, inteligentnie…powstał tu, szczególnie na początku pseudointelektualny bełkot, którego przyznaję nie wytrzymałam i od razu uciekłam do dialogów i gdyby nie ta subtelna metafora, którą pozwoliłam sobie zacytować, już bym nie wróciła :))) pozdr. a

może jakieś propozycje poprawy? chętnie wysłucham serdeczności Espena Sway :) wywalić końcówkę (ostatni wers) i napisać jeszcze raz :)

mogłoby coś z tego być, ale ta cena do negocjacji, nie jest niczym nowatorskim, a w tak krótkich formach byłoby to raczej pożądane. pozdr. a

strzeż się:)))