Marek Paprocki

Jeśli to nie jego wina to czyje?Pozdrawiam.

z pustego to i Salamon nie naleje.Pozdrawiam.

no tak w przyrodzie nie ma twierdzeń i nazewnictw to tylko ludzka wyobraźnia ale bóstwa jakowegoś bym nie wykluczał.Pozdrawiam i życzę dalszych rozpamiętywań za własnym ogonem.Pozdrawiam.

"rzygi po heroinie", "nie znam i nie rozumiem".

powiedz; jest miłość a powiem ci czemu jesteś szczęśliwy.

przyznam,że interpretacja Wurena jest mi najbardziej bliska aczkolwiek pomysł piwa w lodówce też mi się podoba.Oczywiście Natalia ma rację co do powtórzeń.Sam zauważyłem analogię z moim wierszem "Człowiek na kółkach" niemniej problem jest postawiony nieco w innym kontekscie

poniekąd nasz dobry znajomy od wczoraj leży w lodówce tymczasem nad miastem połyskują w słońcu oszroniałe dachy poniżej niewinna ulica na przejściu pogania pieszego

ciekawy eksperyment twórczy wskazujący na wszechstronne zdolności autora.Pozdrawiam.

tak ostatnia zwrotka zdecydowanie najlepsza,taka kulminacyjna.Pozdrawiam.

starzec z wykrzywioną twarzą i ślinotokiem ma odwagę powiedzieć kocham a ty ożywiona rzeźbo Michała Anioła nie stać cię nawet na słowo przepraszam

teraz już wszystko jasne i jest OK.Pozdrawiam.

...gościu siąć pod mym liściem a odpoczyń sobie...załóżmy że tym gościem będę ja ale...za chwilę znów podążę przed siebie.Pozdrawiam.

kłopoty z kobietami czasem kończą się trzaskaniem drzwiami, bo to trzeba inaczej.Picie herbaty i oglądanie filmów dopiero po fakcie.

/za oknem głupi ptak prubuje śpiewać/pasuje do mnie jak ulał./przyjaźń opróżnia coraz więcej kieliszków/to też odwieczny dylemat.A może za bardzo zasugerowałem się postscriptum autora.Człowiek jest próżny.Pozdrawiam.

może najpierw niech wykorkuje a później do piasku, poza tym zastanawia mnie dlaczego trzaska drzwiami może ktoś go nieźle wkurzył...mój kot kiedyś zbił wazon na stole w pokoju gościnnym. Ajuż całkiem poważnie, ten fragment z korkiem i wanną trochę jakby nieświadomie ośmiesza powagę sytuacji a nawet przywołuje erotyczne skojarzenia.Pozdrawiam i życzę ostatecznego sukcesu w zmaganiach.

mam wątpliwości co do osoby;osobę nie pasuje mi do zlecę.Pasowało by mi zlecę osobie ale może się mylę i tak ma zostać.Pozdrawiam.

dziękuję za komentarz.Wiersz jest nowy i faktycznie powstał pod wpływem wydarzeń w serwisie ale niesie w sobie również szersze przesłanie.Tzw.przerzutnie zastosowałem z premedytacją dla "wydłużenia" wiersza.Co do dosłowności czy dosadności w pierszej zwrotce;przy pisaniu przypomniało mi się częste powiedzenie mojego ojca:jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbierze. Pozdrawiam.

za to że młody i zdrowy stwórca odebrał mu rozum więc myli uczciwość z dogmatem wewnętrzną harmonię z doktryną podobno widziano jak wczoraj spowiadał się pani psycholog

trochę jakby o mnie, z każdym swoim wierszem wracam do domu,cerować ludziom tapczany.Pozdrawiam.

widzę wyraźnie,że prosta jest życia droga, ludzie sami sobie stwarzają problemy.Pozdrawiam.

bez wazeliny, mnie się podoba nawet bardzo.Kluczem do interpretacji stała się właśnie kali/żyjemy wg hinduizmu w erze kali czyli w erze wojen i tym podobnych wynalazków ludzkich/no i te ptaki, które zdziobały nieboskłon choćby nawet autor widział w nich samoloty.Ja jako osoba prostolinijna pozostane przy ptakach.Osobiście niczego bym nie zmienił i wolałbym żeby wyszedł spod mojego pióra.Pozdrawiam.

wiersz jest zdecydowanie o czymś więc może być.Końcówka najważniejsza.

Temat wiersza jest zadatkiem na dłuższe opowiadanie i zachęcam autora do takiej równoległej twórczości.Pozdrawiam.

Do Onej-Kota;gdyby już leżeć o przestrzeń dalej to jednak musi być moje!

Do Wurena; teraz już niewiem czy nadal piękna księżniczka czy Roman Bezet z cherbatą na trzecim piętrze.