Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 678
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. dopiero czytając kolejny raz dostrzegłem głębszy sens bajki ;))). początkowo była dla mnie tylko urokliwym opisem jakiejś nie znanej mi okolicy :). no trudno, nie wyszło (ale to nie o wierszu) ;), ale gapa ze mnie ;))). kłaniam się nisko :).
  2. i już jest ciekawie ;)))
  3. biegła sobie kolej nad rzeką poprzez łąki klin. mijał czas. z biegiem dni ktoś tu czyniąc niezły zamęt wybudował sobie tamę. pokryła tory woda, reszty dokonała przyroda i chłop co pole zaorał był. tak z upływem lat po łące i torach zatarł się ślad. i tyle jeszcze z bajdy bym ulał, że tylko wiatr jak hulał, tak hula ;).... to oczywiście nie jest przeróbka, lecz interpretacja ;). Messalinie, masz swój niepowtarzalny styl. nie zawsze łatwy w odbiorze, ale urokliwy i ... chyba wyjątkowy. mam nadzieję, że nie pomyliłem się wiele w tej "interpretacji" ;)... a śruba z szyn, ta, która mocuje szyne do podkładu, to po prostu szyniak ;) - może się przyda ;)... kiedyś. pozdrawiam.
  4. wolałbym ze spacją zamiast myślnika i bez wielokropka, ale... to nie moja wola ;). pozatym podoba mi się :).
  5. dzięki Messalinie, poprawiłem. z tym refrenem to muszę pomyśleć, bo pewne kręgi mogą mi tego nie wybaczyć ;), ale z drugiej strony, mógłby to być sposób na zadyszkę ;)... a może masz jakieś propozycje?
  6. biegną do morza aby je podziwiano demony z Gerazy świńskim ryjem zwracam się ku skale => skała, Kefa, Piotr ten kto mnie uzdrowił ma wypisane na twarzy że jest prorokiem => dla chrześcijan mesjaszem, ale np. dla wyznawców islamu, prorokiem. odnajdują mnie siedzącego na kamieniu w zwykłych szatach przy zdrowych zmysłach zabronili mi mówić o tamtym cudzie lecz wciąż jestem gotowy do nowej ofiary rytuału białej krwi => hm... biała hostia, białe wino. nie wiem, czy zgodnie z intencjami autora, ale tak jakoś mi się kojarzy. całość w związku z tym odbieram jako alegorię nawrócenia. podmiot, który spotyka Chrystusa, odrzuca zło, które było w nim na pokaz, by podążać za swym Zbawicielem.
  7. O, koń! Oczy wiście zależy od oka liczoności i końta ;). A ta prawda, to od nogi od stoła? Dzięki za wgląd. Odkłaniwuje się i pozdrawiam.
  8. no to proszę :). ja już jestem szczęśliwy, jeśli ktoś przez to przebrnie, a krytykę też chętnie przyjmę :). pozdrawiam.
  9. ... a dlaczego czekałem, Panie Michale? chyba cenię sobie szczerość :). ponieważ z "motylkiem" nie miałem przyjemności, więc trudno mi porównywać. pozwolę jednak sobie odnieść się do pańskich uwag. mówiąc szczerze, to w moim odczuciu jest zupełnie odwrotnie niż Pan napisał :). pomysłów na ten utwór miałem chyba za dużo, a zawiodła mnie technika. dlaczego? nie nam, z pewnością talentu recytatorskiego, ale czy próbował Pan przeczytać to na głos? ja dostaję zadyszki już gdzieś tak przy czwartej zwrotce :). poza tym jedna zwrotka zdecydowanie mi odstaje i nie potrafiłem sobie z tym poradzić :). przy tym wszystkim, biorąc pod uwagę formę, powtórzenia, to pryszcz, moim zdaniem, aczkolwiek muszę się tu zgodzić, że do zalet, to one nie należą... chociaż czasami... nie mam nic przeciwko. cieszy mnie, że nazwał Pan ten utwór balladą, którą w założeniach miał być :). a ponieważ ballada jako taka nawiązuje do ludowości i dopuszcza, a wręcz wymaga użycia potoczystego języka, oraz raczej prostych środków, więc miałem nadzieję, że utworek w tej postaci może już zostać, pomimo pewnych... hm... niesprawności ;).
  10. Dzięki Panie Michale... w imieniu swoim i Pozostałych (nam nadzieję, że się nie obrazą), których udało się Panu wcisnąć do tego komentarza ;). Mówiąc szczerze, to na Pana wypowiedź czekałem. Pozdrawiam.
  11. Panie Poeto, czy przebrnął Pan tylko przez dwie zwrotki? A może reszta, Pana zdaniem, jest bezbłędna? I błagam, niech Pan już więcej, komentując, nie cytuje tego utworu w całości ;). W każdym razie dzięki za wgląd i pozdrawiam.
  12. Przy drodze siedzieli Staruszek i pies. Pies patrzył się mądrze, Staruszek ciut mniej. Przeleciał przez drogę Skręcony gdzieś wiatr. Poleciał pies w pole, Staruszek z pnia spadł. Po wietrze przemijał Spokojnie dość dzień. Pies wrócił do siebie, Staruszek już nie. Podreptał gdzieś w chmury Szukając Nieb bram. Piotr jednak ponuro Się spytał o psa. Poruszył staruszka Smutnego dość już. Powrócił staruszek Swą myślą ku psu. Pociechą jedyną Samotnych był dni Przybłęda, psi szczeniak Szczęśliwy psi smyk. Pokiwał Piotr głową Smakując psi los, Płynący ze smutkiem, Szeptanym na głos. Przyprowadź pupila, Sam sczeźnie tam nam. Przytulny kąt tutaj Szykuję już wam. Podreptał staruszek, Szukając znów dróg Powrotnych na Ziemię, Spieszącą w noc już. Przytomniał przy drodze Samotny jak koń. Pies siedział tuż obok I lizał mu skroń. Podumał staruszek, Starł z twarzy łzę. Przytulił zwierzaka I szepnął: Ło, nie. Przetracić nie mogę Szczęśliwych tych chwil. Przebaczy niech Święty, Sam szansę dał mi. Poczeka ta wieczność Spisana nam już, Pilnuje wszak życia Sam anioł, mój stróż. Przyleciał wnet anioł. Stanąwszy przy pniu Przywołał staruszka Szelestem swych słów. Posłuchaj staruszku, Spiesz się do Nieba, Psa zabierz lub zostaw Sam wiesz, że tak trzeba. Potwierdzić mi musisz Swój wybór dziś tu. Powracasz do Nieba Czy służyć chcesz psu? Przepraszam aniołku, Smakuje mi los. Pożyję więc jeszcze Szmaciejąc na wskroś. Przestraszył się anioł Szczerości tych słów, Podumał przez chwilę Szeleszcząc jak z nut: Ponieważ litością Sumienie twe drży Przeżyjesz ty jeszcze Sporawo psich dni. Powróci ci rozum I starczy ci sił, Przeżyjesz psie życie, Sam schodząc na psy. Pofrunął Stróż Anioł Staruszek jak pień Pozostał samotny... Samotny, lecz z psem.
  13. coś w tym jest i... czegoś mi w tym brakuje ;). pozdrawiam
  14. Kiedy żyję??? Wszak chwila bardziej płocha jest Niźli się wydaje... Ująć jej w większe niż w pamięci, Marnego umysłu siłą, Ramy nie podołam A definicje? Czyż opisać można stan ten eteryczny? Opisać świadomie? Jak na karcie czystej znaki czasu... Przemijanie? nie lubię tego robić gdy nie moje ;), ale tak to jakoś widzę. pozdrawiam.
  15. to już chyba rzeczywiście przemęczenie ;).
  16. to jest tak trudny utwór, że z tego, chyba, powodu nikt się jeszcze nie wypowiedział. w każdym razie ja nie mogę tak do końca szczerze powiedzieć, że rozumiem. rzecz na która zwróciłem uwagę, to interpunkcja: albo, konsekwentnie, niema jej nigdzie, albo jest wszędzie tam gdzie powinna być. pozdrawiam.
  17. pal sześć brak polskich znaków (nawet fajnie się przez to czyta ;)), pal sześć brak spacji przy przecinku, ale "może moment, a może chwila", toż to jest ple... ple... no masło maślane ;). napiszę tak: jeśli nad wierszem jeszcze troche, Bernasiu, popracujesz (i nie chodzi mi o polskie znaki), to bardzo możliwe że go pochwalę :), bo jest w nim coś co mi się podoba. pozdrawiam.
  18. moim zdaniem chęci też się liczą ;). ogólnie, można powiedzieć, że to całkiem niezła miniaturka, tylko szkoda, że nic z niej nie wynika... jak dla mnie, oczywiście :). gdyby nie komentarz... a co do rymnięcia ;), ja tam lubię proste rymy, byleby tylko nie nadużywać :). pozdrawiam.
  19. a ja lubię takie żarty i to wcale mnie nie martwi że się komuś nie podoba że się żart w poezji schował czy że żartem jest poezja byle tylko mu amnezja pozwoliła jeszcze przy tym mieć stosunek należyty do słów własnych wypowiedzi jak to w rymowance siedzi stąd szacunek dla Autora bez nadętych pompą porad ;)
  20. pasuje ;). piękne wierszysko. pozdrawiam.
  21. zabawna rymowanka i zdrowy stosunek Autora do niej z niej wynika ;). pozdrawiam.
  22. podobnie jak poprzednicy, uważam, że utwór wymaga poprawek. możesz nad nim pracować... lub pisać następny. wybór należy do Ciebie. tak naprawdę nasz tylko dwóch wrogów: czas, który Ci ucieka i pośpiech, który Cię ponagla, a te wszystkie negatywne komentarze mogą wyjść Ci na dobre... jeśli tylko się nie zrazisz... bo jednak w tym wierszyku jakiś zalążek poezji jest :). wytrwałości życzę.
  23. ból biel szok pustka jednak żyję wysyłam esemesa przyjedź czekam cisza czekam czekam ja bym to może tak jakoś, ale to przecież Twoje emocje i Twój wiersz :).
  24. ... lub "co do powieści pasuje jak ulał" :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...