Sylwester_Lasota

i ustalmy że jeśli koń wygląda jak koń śmierdzi jak koń zachowuje się jak koń to nawet gdy pierdzi że jest kotem jest koniem a gdy świni przywdzieją końską maskę podkują racice i założą uprząż to świnia nadal jest świnią i kropka na koniec https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/ile-kosztuje-wytatuowana-swinia/dqhfpfs

łatwiej wyścig wygrać z kotem niż powstrzymać radość potem nieco wcześniej

@jan_komułzykant, muszę Ci się przyznać, że Twój gorzej tak podsumował ten wątek, że siedzę i myślę, myślę i myślę i nic lepszego nie mogę wymyślić :))) Pozdrawiam :)

gorzej chyba być nie może niż gdy "jej" po torze orze orzech

lepsze czwarte miejsce w biegu niż plastycznych pięć zabiegów

Coś tam w ostatnim wersie chyba nie sztymuje. Pozdrawiam

lepiej lepi się do buta niż to co piszemy tutaj zanim ktoś tu słowo piśnie dodam glina oczywiście

lepsza w lesie zbójów zgraja niż sportsmenka co ma jaja

lepszy w zębach piach ze skoczni niż t r a n s p a r e n t na widowni

lepiej się na oszczep nadziać niż z cyckami spotkać dziadzia

lepiej potknąć się na bieżni niż partyjnej słuchać pieśni

lepsze w sporcie osiągnięcie niż nadęte rozpoczęcie

lepszy francuz mechanika niż ten co mu kuśka znika na igrzyskach lepszy Babiarz na Podhalu niż z Paryża sto medalów

lepsza franca na siusiaku niż obleśny zgniły zachód

lepiej sikać pod wiatr z mostu niż w Paryżu wyjść na prostą

lepiej dostać kopa w zadek niż oglądać olimpiadę lepiej sobie naubliżać niż dziś jechać do Paryża lepszy prawy od Gołoty niż z Paryża medal złoty

lepiej nażreć się już ości niż przyglądać ich "miłości"

lepiej znaleźć gwóźdź w konserwie niż z postępem iść na wnerwie

Masz dużego plusa za pierwszy - piękny! Ten drugi, to taki jakby trochę ogonek na przyczepkę. Chociaż wpisuje się w letni klimat, to, moim zdaniem, nieco odstaje. Serdeczności :)

Kiedyś nie było takiej opcji, teraz jak przeglądam swoje stare posty, to czasami to właśnie tak wygląda :)))

No i mało brakowało, a przegapiłbym ten koment, Co mi pozostało? Odpowiedzieć w jeden moment. Odpowiadam więc w te pędy. Na komenty miewam względy, lecz gdy któryś nagle znika, to go więcej nie dotykam. Pozdrawiam

Górnik przodkowy z kopalni Sośnica czasami na forum komenty pisał. Jednak był z nimi wciąż problem niemały: Gdy zjeżdżał na dół, komenty znikały. Zachodził w głowę ten górnik przodkowy, Co jest przyczyną znikania takowych. Sprawa została wkrótce wyjaśniona: Wszystkiemu winna była jego żona. Albo: Wszystkiemu winna jego była żona. :) Pozdrawiam No oczywiście, przecież w końcu chyba po to taka funkcja została tutaj zaimplementowana. :) Z drugiej strony raczej nie ma chyba obowiązku odpowiadania na wszystkie komentarze. Mi się czasami zdarza nie odpowiedzieć po prostu np. z braku czasu. :) Również pozdrawiam serdecznie.

Takie płyną stąd nauki: Giną na ołtarzu... sztuki. ;) Wzajemnie @[email protected] :)

Różne w życiu są przypadki, jeden szorstki, drugi gładki, ale teraz powiadają, że wszystkie idom do raju. Pozdrawiam :)

Tia, byleby nie wyciągnięte za późno. :) Również pozdrawiam.