Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 699
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. no tak, racja :)
  2. mnie tym razem nie ujął. chociaż rozumiem grę słów i odniesienie do naszej rzeczywistości, to chyba zbyt szybko doszedł :))) pozdrawiam i do poczytania :)
  3. fajny tytuł i dalej tyż nieźle :) pozdrawiam i do poczytania :)
  4. bo ja jestem specjalistą od prostych przepisów :))). a biochemia? jest we mnie, ale mam o niej zielone pojęcie :) serdeczności :) p.s.: w moim odczuciu jest lepiej :). jeszcze pomyśl nad 'takie' w pierwszej. wydaje mi się zbędne :)
  5. taka nasza natura - prawda. nie gniewam się, przecież to nie Twoja wina, na pewno :) pozdrawiam i do poczytania :)
  6. dziękuję, Grażyno :). pozdrawiam i do poczytania :) p.s.: wpisałem Ci się pod Twoim, ale chyba mnie ignorujesz :)))
  7. ciekawy tekst. myślę, że należałoby się pozbyć samotnego przecinka, bo wyskoczył tak ni z gruszki, ni z pietruszki, poza tym ok :). pozdrawiam i do poczytania :)
  8. Nie wiem czym się ten FOG kieruje ale na pewno żadnego wklejanego tekstu nie rozumie ) wkleiłem kilka swoich. ocena 1-6 lat nauczania, język zbyt prosty :) wkleiłem coś takiego: 'wskaźniki marketingowe wzrastają wprost proporcjonalnie do średniej krajowej. krzywa gausa w punkcie trzy sigma powoduje dysocjacje i równa się obecnemu stanowi sytuującego nas w przedziałach paranormalności parafizycznej, parachemicznej i parapsychologicznej. ponieważ pary nienasycone absorbując stan karborundu twardością ziaren si dyfundują cząsteczki e=mc2. równoważą to stany metafizyczne, surrealistyczne doznania, opalizujące na krawędziach wiązań międzyatomowych, poziomów energetycznych lewitujących na skraju zerwania więzi filozofią zen. permanentne działania grożą wywołaniem reakcji łańcuchowej i rozpadu nuklidów na części elementarne, prowadząc do cofnięcia się cytoplazmy do stanu sprzed wielkiego big-bang. ble, ble, ble i makrofagi w nosie.' kompletna bzdura :), a diagnoza? FOG: 18-więcej lat edukacji DIAGNOZA: język bardzo trudny :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))) to ja jednak będę dalej pisał dla przedszkolaków :) pozdrawiam :)
  9. popracuj nad doborem rymów. ostatnia zwrotka szwankuje logicznie. bo w końcu co czytelnik czyta i czego jednocześnie słucha. hipotetycznie sytuacja możliwa, jednak w przypadku wiersza bardzo mało prawdopodobna. pozdrawiam i do poczytania :)
  10. mówiąc szczerze, nie wiem :) - to do pierwszego wersu. przeprowadź proste doświadczenie: przygotuj trzy miski, nalej do nich wody. do pierwszej ciepłej, do drugiej zimnej, do trzeciej letniej. włóż jedną rękę do miski z ciepłą wodą, a drugą do tej z zimną. chwilę je tak potrzymaj, a potem obie przełóż do trzeciej miski z wodą letnią. dla jednej ręki woda będzie ciepła, a dla drugiej zimna :). ciepło jest względne :). wiersz rozumiem, uważam go za poprawnie napisany, chociaż w kilku miejscach mi trochę nie podchodzi, np. 'bym' w pierwszym wersie drugiej strofy mi się nie podoba :) pozdrawiam i do poczytania :)
  11. byłem, czytałem, pozdrawiam :)
  12. jak to powiadają: przez żołądek do serca... Kota :))) miło było przeczytać. pozdrawiam :)
  13. A Ty, dziewczyno już tak nie rymuj, bo dziecko zgadnie, że to nie ładnie. serio :) pozdrawiam :)
  14. podobają mi się dwa trójwersy :) co do ostatniego dwuwersu, to, niestety, bardzo często z bardzo wielu innych powodów :) pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)
  15. mi się podoba :) taki wiosenny, chociaż mokry od deszczu, to ciepły i przyjemny :) pozdrawiam i do poczytania :)
  16. w moim odczuciu utworek mocno przekombinowany :) pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)
  17. ponieważ widzę brak zrozumienia wiersza u niektórych czytelników, może pokrótce napiszę, co w nim widzę, w końcu za coś go pochwaliłem :). dostrzegam dwie możliwości zinterpretowania tekstu. obie dotyczą relacji damsko-męskich, małżeńskich, a ściślej, rodzinnych. pierwsza, rozwodowa: sznurowadła, to coś co wiąże dwie części buta, trzyma je razem i utrzymuje but na stopie (przyzwoitej). gdy rozwiązujemy sznurowadła części rozchodzą się i but spada. rozwiązaniem życia małżeńskiego staje się rozwód (na przykład 5 sierpnia 2005). w trakcie sprawy rozwodowej wychodzą na jaw wszystkie rzeczy, które małżonkowie do tej pory skrywali dla siebie. teraz mówią o nich szczerze, czyli zostają nazwane po imieniu. ponieważ atmosfera w okresie okołorozwodowym jest napięta, więc nie dziwi krzyk kierowany do dzieci, a rozmowy między małżonkami sprowadzają się do prostych komunikatów. druga, porodowa: narodziny dziecka, czyli rozwiązanie, następuje np. 5 sierpnia 2005, bo w końcu wszystko może się zdarzyć kiedykolwiek. trzeba dziecku nadać imię. tutaj potrzebna jest mądrość. atmosfera w rodzinie w tym przypadku również robi się nieco napięta. cierpią na tym starsze dzieci i pojawiają się zaburzenia komunikacji między małżonkami, jej spłycenie do komunikatów dotyczących jedynie problemów materialnych. nasuwa mi się jeszcze jedna interpretacja, pośrednia między powyższymi, bez rozwodu i porodu, ale to może już niech ktoś inny pokombinuje :) pozdrawiam :)
  18. dzięki za czytanie i ... powodzenia :)
  19. a to jest duża sztuka :) dziękuję Nato :) pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)
  20. dobre :)
  21. już to chyba kiedyś u Ciebie pisałem, Haniu: każdy ma swój kamyk, który toczy pod górkę :). dziękuję Ci za czytanie i podzielenie się refleksją :) pozdrawiam serdecznie i do następnego :)
  22. eee... zastrzeliłaś mnie tym jedenastolatkiem :))), obawiam się jednak, że dla dziecka byłby to za trudny temat, bo w końcu, to nie jest wiersz o wydarzeniach biblijnych, do których chciałem nawiązać tytułem. poza tym, wielu ludzi pod pozorem dorosłości, ciągle pozostaje dziećmi :). no dobrze, wystarczy tego tłumaczenia się :), jak napisałem Ali, zgadzam się, że część rymów w tym wierszu jest nieprzyzwoicie dokładna :). ogólnie, co do rymów, to się z Tobą, choćbym nie chciał, muszę zgodzić. ja tam lubię rymowane, chociaż w białym też potrafię się odnaleźć, jeśli dobry :) dziękuję Ci za wartościowy komentarz, serdecznie pozdrawiam i do poczytania :)
  23. no, jedno co mogę powiedzieć, to tym razem napisałaś, Haniu, bardzo równiutko :). pod tym względem nie ma się do czego przyczepić :) a czytałeś mój wiersz w podobnym klimacie? http://www.poezja.org/wiersz,2,88692.html pozdrawiam Cię serdecznie i... do poczytania ;)
  24. lubię takie klimaty, chociaż tutaj odniosłem wrażenie, że w pewnych momentach opowieść zbytnio się rozwleka, to i tak fajnie było przeczytać :) pozdrawiam i do poczytania :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...