Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 711
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. pod tym względem odstaję nieco od społeczeństwa, bo w swoim życiu wypiłem chyba trzy :), ale wierszyk fajny, podoba mi się. pozdrawiam i do poczytania :)
  2. spoko, błądzić jes rzeczą lucką ;) lecz nie ten jest w błędzie, kto się myli, lecz ten, kto się nie poprawia :D. pozdrawiam i do poczytania :)
  3. wszystko rozumiem, ale to rozstrzelone 'chciałbym' jakoś mnie tak drażni... pozdrawiam i do poczytania :)
  4. to było nieco wcześniej... tak, mógł to być rok 92... lub jego okolice. świtało... i chyba była jesień... w każdym razie ranek był lekko mroźny. na obskurnym dworcu PKP siedziało dwóch młodych chłopaków. jeden w skórzanej kurtce, drugi w białym swetrze z golfem. obaj położyli głowy na skrzyżowanych na kolanach przedramionach i spali. temu w swetrze najwyraźniej zaczął dokuczać chłód, bo naciągnął na głowę golf. jednak to najwyraźniej nie pomogło, gdyż po chwili zaczął naciągać na nią cały sweter od dołu. jednak czym bardziej starał się go naciągnąć na głowę, tym bardziej robiło mu się zimno, więc starał się przykryć nim jeszcze bardziej i jeszcze bardziej ściągał go sobie z pleców na głowę. prób przykrycia się swetrem zaprzestał dopiero, gdy ten był już prawie zupełnie zdjęty, czyli został jedynie na jego rękach. w tym momencie ocknął się z pijackiego amoku, ubrał się z powrotem, rozejrzał się po prawie pustej sali i zaczął szarpać śpiącego kolegę. ten zaczął się oganiać od niego, mamrocząc coś o kotlecie schabowym. - jaki schabowy? wstawaj! wiesz gdzie jesteśmy?! u nas na dworcu! w Radomsku! wstawaj, idziemy do domu. po chwili, chwiejąc się, wyszli z dworcowej poczekalni. przypomniałeś mi scenkę widziana przed laty ;). wtedy jeździło się więcej pociągami :). pozdrawiam i do poczytania :)
  5. nowoczesna fryzjerka do lusterka nie zerka odkąd mężulek - turek minią* zmalował jej fryzurę *minia ołowiowa - jeden z tlenków ołowiu lub ich mieszanina o intensywnej czerwonej barwie *minia żelazna - czerwień żelazowa, pigment zawierający tlenek żelaza
  6. pierwsze trzy dwuwersy ok, a dalej jakby się trochę przegadało, moim zdaniem :). pozdrawiam i do poczytnia :)
  7. no, cóż :), fajne opowiadanie, ale technicznie ... :)... rymy okropne. pozdrawiam i do poczytania :)
  8. :))) pozdrawiam i do poczytania :)
  9. jednak czasami późność staje się wczesnością cokolwiek miałoby to znaczyć pozdrawiam i do poczytania
  10. tia krowa język oblizuje liche porównanie. historia roweru to niespełna dwieście lat a nie ponad dwa tysiące, a napędza go siła mięśni, a nie pedały :))))))) no chyba że tandem, ale bez takich proszę ;) poza tym podpisuję się pod cezarem przeciw wrzucaniu wszystkich do jednego wora, tzn gara. pozdrawiam :)
  11. nie wiem, Marku, czy peel jest pewny tego o co prosi :), szczególnie we wtrąceniu wyrwanym z Litanii. w końcu Maryja pozostała dziewicą, a odnoszę wrażenie, że w tym ubóstwieniu nie do końca o to mu biega :). albo znów coś opacznie zrozumiałem ;) pozdrawiam serdecznie i do poczytania :) ps.: a pierwsza, to mi tak Pieśnią nad pieśniami trochę trąci :). ogólnie dość ciekawy tekst. ps.2: idąc za poprzednim spostrzeżeniem, to w pierwszej mamy Stary, w drugiej Nowy Testament, a w trzeciej... no właśnie co? naszą współczesność, w którą prawie niepostrzeżenie wtrąca się islam?
  12. czasami nawet o niczym jest trudno napisać :))). trochę mi nie gra ten wers: 'pozrywał druty przenosił dachy'. nie jestem pewny dlaczego, ale wydaje mi się, że pierwszy czasownik jest dokonany, a drugi niedokonany i umieszczenie ich obok siebie jakoś nie gra. reszta ok ;). pozdrawiam i do poczytania :)
  13. @pijaczyna_ok fajnie, że zajrzałeś. piosenkę odsłuchałem. dobra :). odwzajemniam pozdrowienia :)
  14. @aluna Haniu :), no nie wiem co mam napisać :). nie spodziewałem się aż TAKICH reakcji. cieszę się, że Ci się wiersz podoba :) pozdrawiam i do poczytania :)
  15. Powiadali ludzie żeśmy nie dla siebie, ale ja wierzyłem, że los bajkę splecie. Ty wolałaś dale, ja wolałem bliże. Teraz nasze rany zwykła nicość liże. Potem, dla odmiany, ciągle uciekałem. Ty na krótkim sznurku mnie uwiązać chciałaś. Wszystko przeminęło, wszystko się rozpadło, to co nas łączyło pośród zgryzot zmarło. Pozostały tylko nietulone żale skaleczone pisklę, życie zdruzgotane.
  16. a mi się tak jakoś ta perwersja podoba :))) pozdrawiam i do poczytania :)
  17. pod każdym względem bardzo dobry tekst. pozdrawiam i do poczytania :)
  18. Nato, Haniu, dziękuję Wam za czytanie i komentarze. pozdrawiam serdecznie :)
  19. z przymrużeniem oka przyjmuję formę i treść :))) pozdrawiam i do poczytania :)
  20. cieszę się z tak dobrego przyjęcia miniaturki :). pozdrawiam Wszystkich serdecznie i do poczytania :)
  21. nie udawał człowieka milczał gdy należało szczekał
  22. a to powyżej jest niezłe. nawet mnie rozbawiło. do poczytania :)
  23. dobre, bo szczere :) pozdrawiam i do poczytania :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...