Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 711
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Wierzę Jacku, bo jest w nim to COŚ, co powoduje, że i ja do niego wracam. Tak jak napisałem powyżej, dla mnie to jest jeden z najlepszych tekstów jakie znalazłem na tym forum i wrył mi się w pamięć chyba najbardziej :). Również pozdrawiam Cię serdecznie.
  2. Jak to mówią, ilu ludzi tyle interpretacji :) :) :)
  3. Noo, to ja już sie nie wtrancam :D
  4. Albo Wena z bezsennością ;) Dzięki :) Pozdrawiam wzajemnie :)
  5. Dzięki :) Również pozdrawiam :)
  6. Ano tak :) Dziękuję za obecność ;)
  7. Autorka! Autorka! Kocie drogi :) Pozdrawiam :)
  8. Powracam do tego wiersza po raz kolejny ( i pewnie nadal będę wracał). W moim odczuciu jest to jeden z najlepszych utworów jakie spotkałem na tym forum. Ten wers mnie trochę razi "są rozpaleni jak słońce w zenit", ale to w sumie pryszcz w zderzeniu z ogólnym wrażeniem :). Pozdrawiam serdecznie.
  9. Byłem, czytałem. Pozdrawiam :)
  10. Ta, to też mi się pomyślało :), ale... gdzieś umknęło, gdy pisałem :).
  11. Nie wiem, czy ten numer przejdzie trzeci raz :). Warsztat kłania się bardzo nisko. Proszę poczytać chociażby Księdza Twardowskiego. Ta tematyka nie musi wcale tak wyglądać. Aniele Boży Aniele Boży Stróżu mój ty właśnie nie stój przy mnie jak malowana lala ale ruszaj w te pędy niczym zając po zachodzie słońca skoro wygania nas dziesięć po dziesiątej ostatni autobus jamnik skaczący na smycz smutek jak akwarium z jedną złotą rybką hałas cisza trumna jak pałacyk ładne rzeczy gdybyśmy stanęli jak dwa świstaki i zapomnieli że trzeba stąd odejść Anioł są takie chwile kiedy się odchodzi od Aniołów Stróżów nawet Cherubinów od tych co wysoko od tych co w pobliżu - do Jezusa człowieka niziutko na ziemi Anioł nie zrozumie nie wisiał na krzyżu i miłość zna za łatwą skoro nie ma ciała Autor Jan Twardowski
  12. No, takiej bezsenności, to chyba możnaby było wszystkim życzyć :). Dzięki Jacku. Pozdrawiam i do poczytania :)
  13. Przyszła do mnie w środku nocy I wsunęła się pod kocyk. Teraz mogę już być pewien, Że do rana spał nie będę. A zmęczony taki byłem, W sennej marze już coś śniłem, Lecz gdy tylko przyszła ona, Prysnął sen i mara kona. Raz na plecach, raz na brzuchu, Na podusze, pod poduchą, Potem znowu z boku na bok, Z nogą w górze, z głową na dół. Ona ciągle nie ma dosyć, W moim łóżku się panoszy I pogrywa sobie ze mną. Jaka podła ta bezsenność! Wstaję, chodzę, siedzę, leżę. Nie napiszę, co mnie bierze... Pewnie rano mnie opuści, Kiedy zacznie... dzwonić budzik.
  14. No, nie przesadzaj z tym nie byciem :). Twoje dwa tłuczenia ex aequo na pierwszym miejscu (chociaż sklaniałbym się badziej ku pierwszemu), na drugim tłumaczenie Autorki wątku, a najgorzej wypadł wujek Google w mojej ocenie. Odwaliłeś kawał dobrej roboty :). Pozdrawiam i do poczytania :)
  15. Ok. Ja z kolei odnioslem się do Twojego oniesienia do wigilii, która jest tak samo nieprawdziwie przedstawiona w tym wierszu jak obraz dziewczynek sprzedajączych zapałki. :). Idę spać Dobranoc :)
  16. Jeśli tak, to nie działa :). Dopiero Twój wpis zwrócił na ten szczegół moją uwagę. Masz tam jakieś udziały? ;) Pozdr P. S.: Ale chyba rzeczywiście masz rację, trochę podejrzanie to wygląda :/
  17. Dokładnie. Jeśli miała to być wigilia Bożego Narodzenia, to jest dokładnie tydzień przed ostatnim dniem roku. Ale mniejsza o to. Biorąc pod uwagę, że dzieci płci żeńskiej często traktowane są w kulturze muzułmańskiej gorzej od przysłowiowych psów, to jest wysoce małoprawdopodobne żeby ich środowisko pozwoliło im samodzielnie zarobkować na ulicy i to jeszcze wieczorem. Proszę nie mylić muzułmanów z cyganami. Bo ten obrazek być może do nich bardziej pasuje, chociaż to też tylko taki stereotyp. Oczywiste jest tutaj nawiązanie do bajki Andersena, ale, niestety, tutaj zupełnie nie trafione. Nie ta kultura, nie ten świat. Los tych dzieci jest rzeczywiście często godny pożałowania, ale nie z tych powodów, o których mowa w omawianym wierszu. Pozdrawiam
  18. Upss. Przepraszam Autorkę za tak fatalną i niestosowną z mojej strony pomyłkę :) :) :). O reszcie jednak, pomimo tak wyczerpujących wyjaśnień, zdania nie zmieniam. Do poczytania :)
  19. Dla mnie za mało wierszowaty. Pozdrawiam
  20. Problem w tym, że ludzkość zdaje się w te dyrdy uciekać w zupełnie przeciwnym kierunku, a takie pisanie, zamiast ten kierunek odwrócić, tylko ją w tej ucieczce pogania. Dotyczy to także wiersza o aniołach powyżej. Utwór z rodzaju: dopiero zaczynam i muszę się jeszcze dużo nauczyć. Pozdrawiam I do poczytania :)
  21. Zatrzymałem się na trzech pierwszych wersach, bo ładne i z sensem. Reszta dla mnie nieczytelna. Trudno domyśleć się o czym myślał Autor. Pozdrawiam
  22. O rany, ale Częstochowa. Myślę, że żeby zabrać się za taką tematykę i nie narazić się na śmieszność, to potrzeba trochę więcej kunsztu i... samokrytycznej skromności chyba. Tutaj tego, w mojej ocenie, zabrakło. Pozdrawiam
  23. Mówiąc szczerze, to co napisałeś powyżej jest znacznie ciekawsze od tego co w wierszu. Moim zdaniem dlatego, że to prawda. Zwróć uwagę, że to co spotkało Twoich przodków znacznie różni się od wędrówki ludów, z którą mamy obecnie do czynienia. Moim zdanieniem jest ona elementem polityki, niekoniecznie nam, Europejczykom, życzliwej. Zastanawiam się komu tak naprawdę zależy na rozbiciu Unii, która bez problemu tzw. uchodźców sama w sobie już ledwo dyszy. Jest jeszcze jedna rzecz, która wprawia mnie w zdumienie. To jest stosunek lewicy, która programowo stoi w opozycji do chrześcijaństwa (a chyba w szczególniści do katolicyzmu), a najwyraźniej próbuje zafundować nam islamizację Europy. Co jest oczywiste jak 1+1=... No właśnie. U nas, obecnie, to jest najczęściej 3, a u naszych muzułmańskich braci wynik waha się od kilku, do kilkunastu oczek w górę. No cóż, udało im się zachować tradycję, a przede wszystkim ich tradycyjny rodzaj rodziny - wygrywają. A co dzieje się obecnie? Zostają masowo przenoszeni, wraz ze swoim przywiązaniem do ich wiary i tradycji, do krajów demokratycznych. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć jak działa demokracja. Jest oczywiste, że w niedługim czasie zdominują europejskie parlamenty i, w demokratyczny sposób, przekształcą nasz świat w jedno islamskie państwo (podobny mechanizm zadziałał w serbskim Kosowie), bo to nie są biedne głupie brudasy, jak się niektórym wydaje (a już na pewno, i to z bardzo wielu powodów, nie pasują mi tu dziewczynki w burkach, sprzedające zapałki), tylko często ludzie o dużym potencjale i ze sporym parciem na władzę. Jeśli, ktoś nie wierzy, proszę sprawdzić, kto jest obecnie burmistrzem Londynu, jeśli to jeszcze nie dotarło. Mało? Ok, zachód Europy, w katedrach biura i sklepy, w najlepszym wypadku muzea. W tych nielicznych, które funkcjonują jeszcze jako świątynie, świecą tzw. pustki, A meczety? Nawet w małych mieścinach, w piątkowe popołudnie pękają w szwach. Na lotniskach, w zakładach pracy, pokoje modlitw. Nie, nie dla katolików klęczących tam godzinami z różańcem w ręku. Dla naszych braci w wierze (tak na marginesie, ciekawe co by się stało, gdyby jednak ktoś tam wszedł z różańcem w ręku, hmm?) Mało? W niektórych krajach dochodziło już do usuwania z miejsc publicznych narodowych flag... bo widnieje na nich krzyż. O problemie ataków na kobiety, na tle seksualnym, wspomniał już szarobury (i też nie dokonują tego małe, biedne dziewczynki w burkach). I niech mi ktoś powie, że nie jest to jakaś diabelska polityka mająca na celu zniszczenie Europy jaką znamy. Nie uwierzę. Później może jeszcze wrócę do tego wiersza i napiszę Ci coś o nim samym. Tzn. jak ja go widzę. Pozdrawiam I do poczytania :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...