Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 719
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Dziękuję Alu. Teraz, to dopiero dałaś mi do myślenia :))). Wzajemnie :)
  2. Jeśli, jak napisałeś wcześniej, miałeś problem z przebrnięciem przez te dwadzieścia wersów, to jednak coś musi być na rzeczy. Też wydaje mi się, że rytm raczej trzyma, więc myślę, że potknięcia pojawiają się tam, gdzie czytelnik spodziewa się rymu, a rym się tam nie pojawia. Ponieważ nauczyłem się go czytać, to mi to nie przeszkadza, ale zakładam, że innym może. Nie chcę go na razie poprawiać, bo jak napisałem, to był eksperyment. Sprawdzę za jakiś czas, jak go będę czytał, czy będę się też potykał :) W każdym razie doceniam Twoją uwagę.
  3. Ok. Ten wiersz, to trochę eksperyment z zanikającymi rymami na końcach wersów i pojawiającymi się wewnątrz nich. Zdaję sobie sprawę, że może się trochę trudno czytać, tym, którzy preferują białe, bo jest regularny i preferującym rymowanki, bo rymy się gubią i mieszają. Chyba strzeliłem sobie w stopę :/ Wiem też, że temat nie jest odkrywczy, bo i samotników, tzn. singli nam przybywa, no, ale to takie moje spojrzenie na ten temat. Dzięki za wizytę i podzielenie się spostrzeżeniami. Pozdrawiam P.S.: Dobry wiersz, niezależnie wolny czy rymowany, powinien się dobrze czytać.
  4. Myślę, że wszyscy pierwsi komentujący, łącznie ze mną, tak odebrali wiersz, stąd ta ulga pojawiająca się w komentarzach, ale Jacka interpretacja scala wszystkie elementy w jedną logiczną całość, niestety. Wtedy wszystko nabiera sensu: tytuł, zwrotka, o której wspomniałem i cały przebieg zdarzeń. Może tutaj to tak daleko nie odbiega od autorskich założeń, ale przekonałem się nieraz o tym, że czytelnicy potrafią wyciągnąć z tekstów treści, o napisanie których ich autorzy nawet się nie posądzali :). Tutaj "słowa niechciane" jest bardzo silną sugestią. Dlatego napisałem, że jeśli chcesz poprowadzić czytelnika w kierunku takiej interpretacji, jaką podał Jacek, to bardziej na miejscu było by "słowo niechciane" (chociaż żadnemu dziecku nie życzyłbym usłyszenia takiego newsa, nawet gdyby to była prawda). Taki zapis też nie wyklucza innych możliwości interpretacji, a przy tym wydaje mi się bardziej poprawny. Jeśli jednak nie chcesz popychać odbiorców w tym kierunku, to myślę, że też coś z tym trzeba zrobić, bo nawet to jak jest teraz, też działa, co Jacek udowodnił swoim komentarzem. Jeszcze jedna rzecz, która przemawia za zmianą, słowo "słowa" pojawia się w tekście trzy razy. W tym dwa razy w sformułowaniu "twe słowa". Twe ogólnie jest teraz be, czyli staramy się go unikać na korzyść twoje. Też należałoby coś z tym zrobić, moim zadaniem.
  5. Jak zwykle bardzo dobrze kombinujesz :). Dzięki za podzielenie się tymi "kombinacjami"... i za pochwałę wiersza :) Również pozdrawiam P.S.: Mi też się tak kojarzy, ale to zupełnie inna bajka :)
  6. Dzięki. Wzajemnie :)
  7. Tak, myślę, że to mogłaby być najlepsza, jeśli można tak w tym przypadku powiedzieć, interpretacja. I wtedy wszystko się zgadza. I tytuł i ta nieszczęsna strofa, którą cytowałem powyżej. Myślę, że w niej mogłoby być "słowo niechciane", wtedy w następnej można napisać "wciąż moim sercu jest zachowane". Myślowo podążałem w tym kierunku, ale jakoś mocno broniłem się przed myślą o samobójstwie matki. Dzięki Jacku za podpowiedź Pozdrawiam
  8. No, ale to już chyba praktyka. :)))))). Prawda?
  9. Nie rozumiem powyższej strofy, tzn. nijak nie mogę sobie jej zinterpretować. Ten tytuł, w stosunku do treści, wydaje się być trochę niesmacznym żartem, bo, prawdopodobnie jak u innych, wywołał u mnie konkretne skojarzenie, ale, w sumie, myślę, że jest do przyjęcia. Poza tym okey. Pozdrawiam
  10. A ja nigdy nie byłem w Albanii, a chciałbym. Dzięki za wiersz :) Pozdrawiam :)
  11. Waldku, uczucie 'spadania' czesto pojawia się w początkowej fazie snu, tzn. kiedy zaczynamy zasypiać. Jego efektem rzeczywiście bywa gwałtowne przebudzenie. To jest dość powszechne i naturalne zjawisko. Zdarzało mi się dosyć często w dzieciństwie :). Całkiem ciekawy wiersz. Pozdrawiam
  12. Ten ostatni wers, to aż zabolał. To się chyba nazywa niespodziewany zwrot akcji :) Pozdrawiam
  13. Bardzo dużo obrazów zawarłaś w tym, w sumie, niedługim tekście. Z większością się gdzieś w swoim życiu albo je jakoś tam kojarzę. To przeładowanie tworzy taki trochę miszmasz, ale nie nazwałbym tego przesytem. Ogólnie uważam tekst za ciekawy i jeszcze do niego wrócę. Jeśli przyjdzie mi coś więcej do głowy, to niezwłocznie dam znać ;). Pozdrawiam :)
  14. z pośpiechu i zgiełku wracam do ciebie już jestem za progiem witasz mnie ciszą gdy pada przypadkiem wyrwane słowo zupełnie bez sensu rozpływa się obok wnet pokój zawładną drgania membrany co czasem udają czyjąś obecność na chwilę o tobie dają zapomnieć lecz przecież wciąż jesteś zbliżasz się do mnie przez oczy wpełzają cudze obrazy co mózgi kaleczą jak ostre noże po ścianach się ścielą feerią kolorów i znów jakbyś wyszła na chwilę z domu czy ty mnie wybrałaś czy też ja ciebie jak kundla uczyłaś sztuczek przez lata lecz pytam sam siebie patrząc przez okno czy można pokochać taką samotność co wkrada się cichcem pomiędzy myśli jak dziki drapieżnik choć oswojony to kąsa czasami oplata wężem i sama o sobie wymyśla wiersze
  15. Pewnie to znasz, ale wrzucę, bo mi przypomniałeś tym wpisem :)
  16. Uprzedziłeś mnie :))))
  17. No jak to bez rymowania? Też tak myślałem, jak czytałem na telefonie, ale okazuje się, że to jest utwór rymowany.
  18. Pierwszy nieco drętwy, drugi, powiedziałbym całkiem niezły. Dałbym mu tytuł "Serce matki", ale niczego nie sugeruję :). Opowiadanie trochę kojarzy mi się ze słynnym Salomonowym sądem nakazującym przecięcie dziecka mieczem i zwrócenie po połowie roszczących do niego prawa rodzicielskie kobiet. Oczywiście za prawdziwą matkę uznana została ta, która odstąpiła swych roszczeń. Liczba słów chyba się zgadza, chociaż edytor w pierwszym przypadku policzył mi 102 słowa, a w drugim 106, ale wydaje mi się, że policzył myślniki jako słowa z jakiegoś powodu i to by się zgadzało. Pozdrawiam :)
  19. Muszę się przyznać, że poprzednimi razami czytałem na telefonie, teraz widzę tekst zupełnie inaczej :). No cóż, serduszko już zakliknąłem, więcej nic nie mogę zrobić :) Załączam wiewiórkę dla Joli, chociaż, jeśli dobrze zrozumiałem, już jej nie zobaczy, albo może... kto to wie. Pozdrawiam
  20. Znam, pamiętam, ale dzięki za przypomnienie... no i za uśmieszek ;) Pozdrawiam
  21. Dziękuję za wizytę Nato :) Pozdrawiam :)
  22. A mówią, że nie chodzi o to, aby złapać króliczka, a tu... a jednak :) Bardzo dobry wiersz. Wbrew pozornej lekkości, refleksyjny i smutny, a przy tym bardzo prawdziwy. Kłaniam się i pozdrawiam :)
  23. Doskonale wczuwam się w ten wiersz :) ... ale o złotej trumnie zapomnij. Pisałem już tu gdzieś o tym, miałem kolegę, którego żona pracowała w drukarni, w której m.in drukowali... trumny. Do wyboru, do koloru, z czym chcesz. Trumny oczywiście szły do pieca. W efekcie końcowym różnicy nie widać, więc... po co przepłacać. Taka nam się, nomen omen, rysuje przyszłość, niestety. Następuje dewaluacja wszelkich tzw. tradycyjnych, a moim zdaniem czysto ludzkich, wartości. Pozdrawiam serdecznie :)
  24. I taka bywa ciekawa, chociaż to rzadkość. Wzajem
  25. Trochę wiersz, trochę opowiadanie, ale dosyć ciekawie się czyta i za to +. Jeszcze wrócę. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...