Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

anna_rebajn

Użytkownicy
  • Postów

    1 430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez anna_rebajn

  1. Wiem Moniko, ale to jeden z pierwszych tekstów, które napisałam :-)), dokładnie trzy lata temu. Właściwie powinnam uprzedzić, że to stary wiersz. :-)Też widzę te wszystkie błędy, kiedy go czytam, ale zawsze budzi mój uśmiech. To chyba jeden z niewielu moich wierszy, w którym zapisałam rzeczywistą rozmowę z 4-letnim wówczas synkiem. pozdr. a. P.S. swoją drogą - dobra, rzeczowa krytyka :-))
  2. Pójdźmy na lotnisko, mamusiu kochana i wiadro zabierzmy ... Może jutro z rana? Staniemy na płycie i czekać będziemy... " Na co Synku? "Na tęczę, której nałapiemy. Do wiadra włożymy, żeby nie wyciekła tęczowych kolorów prosto z nieba, rzeka". Co z nią zrobisz Syneczku? Po co ją tam schowasz? "Pędzel w niej zamoczę i będę malował ..."
  3. Dobrze, że wzruszył. To fajnie, że u każdego ten wiersz budzi jakieś emocje :-). a
  4. Cudny. Nie potrafię w tej chwili więcej napisać o tym wierszu. Zatkało mnie. Serio. :D Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię zatkało :-)). a
  5. Na wszystko potrzeba czasu. Najwazniejsze, żeby kiedyś przyjmować wspomnienie z umiechem :-). a
  6. Sam wiersz naprawdę robi wrażenie - oddaje rzeczywistość z jaką boryka się dzisiejszy świat, gdzie seks jest niemal jednym z dóbr konsumenckich, tyle że działa na zasadzie wymiany bezgotówkowej. Bez zobowiązań, kokieterii i emocji. Daję - biorę, bo nam się należy, bo mamy ochotę. Świetnie napisany tekst, który moim zdaniem, należy jednak odebrać jako formę protestu. Trochę zgrzyta mi tytuł i nie umiem go na razie powiązzać z tekstem. pozdr. a
  7. kurować się, kurować!!! odliczanie do godziny zero rozpoczęte;)) :)))))))))) miodu pitnego nie dadząąąąąąąą :D Dobrze, że nie dadzą ... dla dobra pozezji! :D
  8. Rzeczywiście lubię ten wiersz i chociaż nie był pisany pod mojego Dziadka - z nim właśnie mi się kojarzy :-)). pozdr. a
  9. Zdziwiłbyś się jak wiele i niewiele się zmieniło odkąd umarłeś a ty (jestem pewna) uśmiechasz się nieśmiało jak zawsze kiwasz głową (ciakawe czy siwą jak tutaj) bo wiesz lepiej że w kuchni tak jak kiedyś i dzisiaj najcieplej chleb chlebem pachnie i smakuje jak dawniej tylko noży ktoś inny nie ostrzy starannie a krzesło przy łóżku wciąż czeka na ciebie i z wszystkich sprzętów (jak pies) najbardziej jest wierne zastanawiam się czy cię kaszel nie męczy jak kiedyś (może niebo tak bardzo nie różni się od ziemi) i czy nie jest potrzebna ta laska drewniana a przecież nikt laski do trumny nie wkładał wczoraj burza przy drodze poniszczyła drzewa szkoda że cię nie było tak trudno się nie bać a wiesz że róże sadzone dla babci znów kwitną na pewno (bo bywasz w ogrodzie)uśmiechasz się tylko pewnie się dziwisz dlaczego się nie modlę wierzę że jesteś szczęśliwy i jest ci tam dobrze a na grób nie przychodzę bo za mało cię widać wolę stanąć przed domem (przy słonecznikach)
  10. Ja również się cieszę i leczę chrypkę ;-)) - po zapaleniu krtani, bo obecnie mam głos jakbym wiele lat pracowała na 0-700 :-)). pozdr. a
  11. Witaj aluno, trochę pozmieniam ;-) .Wydaje mi się, że jest za dużo - mnie, moje, ja -w tak krótkim wierszu. Piszesz w pierwszej osobie, więc peel i tak jest oczywisty. Nie bardzo podoba mi się zwrot - to ja maluczka - bo jest zbyt ckliwy, stawia peela w pozycji ofiary. Przerobię po swojemu, a ty się zastanów ile z tego wydaje ci się słuszne. wsystkiego dobrego. a przeszłam z marszu na czekanie będę -zobojętniałam Bóg wybaczy prośbę aby zabrał na półkę rozgrzeszenia tam gdzie grzech i kara a modlitwa ucieczką nie wiem na jak długo
  12. Tak sobie trpochę popłynęłam innym stylem niż zwykle. ;-))
  13. Wyłapałaś Magdo dokładnie to o co mi chodziło, choć trochę się bałam, że może to być zarzutem. Pozdr. a
  14. smutny ale prawdziwy, przynajmniej ja wierzę wierszowi pozdrawiam r Taki był zamysł wiersza, żeby był prawdziwy - ale bałam się, czy nie za ostry. Rzeczywiście tego snu w podkreslonym wersie za dużo. Dzięki za trafną uwagę. a
  15. Agato -literówkę poprawiłam. Natomiast co do wiersza - chciałam napisać coś innego, nielirycznego. Taka próba wzbudzenia w czytelniku trochę innych emocji. Dzięki za kom. a
  16. A mi się podoba, że ten sam wiersz wzbudza skrajne uczucia. To znaczy, że nie jest oczyswisty. dziękuję. a
  17. W poezji dość łatwo przekroczyć granicę pomiędzy wartością a banałem, jednak wiele zależy od indywidualnej wrażliwości czytelnika. ale dziękuję za uwagę. Wolę siebie w formach rymowanych, a tu sobie eksperymentuję. pozdrawiam ciepło. a
  18. zanim powiesz pierwsze słowo na wargach poczujesz znaczenie poznania opowiem ci o dziecku którym będziesz jeszcze śnisz sen o matce pełnej ciepłych wspomnień kołysane nie wiatrem lecz wód miękkim szmerem lecz jutro przyniesie głód z początku zdarzeń i pragnienie powrotu zakończone krzykiem dotkniesz prawdy o sobie obnażonej spojrzeniem oczu czułych lub smutnych lecz nigdy kłamliwych posmakujesz słodyczy uśmiechu po nocy dzielonego nierówno w jasnych kroplach mleka gorzki smak rozstania na rozstaju ramion i miłość nie na pokaz najbardziej prawdziwą nim uśniesz naprawdę poznasz ból tworzenia rzeczy pierwszych
  19. żyjmy już z każdą minutą bądźmy bliżej teraz wiesz że jutra nie będzie bo dziś trwamy w sobie najpełniej a myśl tak bardzo jest żywa że chwycić ją można za koniuszki głosek kształty słów odciskają się we mnie w półksiężycach ust spojrz okręty wyznań bujają się łagodnie na falach długich spojrzeń nie zawsze tak będzie więc czas chwytajmy w dłonie jak piach by przesypywać go na brzegi naszych plaż nim morze go wchłonie
  20. Ja też się cieszę, że wiersz się zrodził, choć w innym stylu niż dotychczasowe. A co do namowy - wszystko już wiadomo :-)). a
  21. opowiedz mi tato jak nie być dorosłym przecież będąc chłopcem ganiałeś dziewczęta by dotknąć złudzenia najpierwszej miłości pomiędzy trzepakiem a rzęs poruszeniem strzepywałeś popiół z porzuconych marzeń wydrążałeś słowa poszukując nasion domu gdzie dorosłeś powiedz jak się podnieść po dotyku twardym który ostrzem chwili zdarł wrażliwość skóry i obnarzył wnętrze myśli delikatnych jak mam nie upadać pod kamieniem spojrzeń którymi rzucają w kruchość moich kości nie dając im czasu by zdążyły dojrzeć choć jeszcze przedwiośnie wiesz że lata boję się najbardziej gdzie mnie kłosem pokłuje zapowiedź jesieni a złocenie opadnie jak liść w szarość ziemi że się nie doczekam spełnienia modlitwy o ścian czterech spokój gdzie blisko dłoń dłoni a przestrzeń pomiędzy nikogo nie boli bo nie ma tam krzywdy (kilka refleksji po przeczytaniu wiersza Pana Białego :-) )
  22. Bardzo fajnie prowadzisz myśl. Wiersz jest tak autentyczny, że niemal słychać peela, jak znad kiliszka z papierosem w ręku, snuje opowieć o dorastaniu. Bardzo prawdziwy i nie przerysowany. Fajnie mi się to czyta, bo często mamy podobne tematy - i widzę różnicę między wierszem twoim - męskim, konkretnym, aż po puentę, a moim lirycznym i miękkim. Podobał mi się bardzo, więc czekam na następne. pozdr. anna
  23. Wiersz podoba mi się w całości, chociaż kilka zwrotów najbardziej : zwrotka z gałeziami nocnych koszmarów jest cudna i jeszcze ta o pierwszej i ostatniej miłości. Przeczytałam z przyjemnością Aniu. pozdr. a
  24. Czasami obawiam się u siebie tego liryzmu, bo jest jakby spoza mnie. Zaczynam pisać - i nie zastanawiam się. Wiersz jest gotowy. Mam trudności z drapieżnymi, dynamicznymi tekstami, ale pewnie na wszystko przyjdzie czaa, albo tak ma być. Cieszę się, że się podoba. Póki co wygrałam konkurs na hymn dla przedszkolaków ;-)) i córcia miała pożytek z mojego pisania. anna To już coś :)) ja nie biorę udział w konkursach lub innych grach, bo to się tylko kończy, że tracę więcej niż można sobie wyobrazić, zanim wszyscy już coś założą: pozdr. Ja też nie biorę, ale dzieci wiedzą, że piszę, więc nie mogłam odmówić. Miała dużo frajdy i dostała nagrodę, więc ze względu na nią - było warto. A prestiżu z tego nie ma, bo i nie o to przecież chodzi. pozdr. a
  25. Nie zamieraj Magdo ;-). Wydaje mi się, że temperamentu Ci nie brakuje ;-))), więc nawet nie umiem sobie wyobrazić Ciebie "zamartej". Pozdrawiam ciepło. a :))))))))) a widzisz! zamieram z zachwytu, na bezdechu, do utraty przytomności czasem - to chyba swoisty temperament w zamieraniu :(( buziak. napisałaś piękny, wspaniały wiersz. A widzisz? Masz talent. Taka umiejętność bardzo się przydaje. Zamieranie na zawołanie. :-) a.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...