Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafał_Leniar

Użytkownicy
  • Postów

    1 107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Rafał_Leniar

  1. Cudacznie? Znalazłoby się kilka(dziesiąt) wierszy np. z motywem Szopki, w której się narodził Chrystus. I to pewnie z "cudacznie" opisaną sytuacją liryczną (te osiołki, baranki itp. itd). A tutaj są jakieś rozważania. No, koniec końców - nie zamyka się to raczej na samym opisie. A tak poza tym - skąd mamy pewność, że to akurat tak nie wyglądało? Nie mamy pewności. Tak samo, jak nie mamy pewności, czy to wyglądało właśnie w ten sposób. A jak jakaś teoria nie jest do sprawdzenia - to jest i nie do obalenia! :) Tekst wydaje mi się takim nawiązaniem do tej "przypowieści". Tyle, że ukazuje jakby 'głębsze' dno sytuacji, w której się ci pasterze znaleźli. A Biblia - podejrzewam, że to jest już w niektórych momentach siódma woda po kisielu. Przetłumaczona tak wiele razy - zmieniła swoje oblicze. Ale co to może mieć do tego wiersza?
  2. No tak, ale to historia z Biblii. Zresztą - trochu makijażu na twarzach pastuchów raczej ich nie oszpeci. Nie jest chyba tak źle z ich yntelygencją. Poza tym - to sprawa raczej drugorzędna. Nie uważasz, Messalinie? Bardziej liczy się to, czy tekst dobrze napisany.
  3. Ja też nie przepadam za religijną tematyką. Ale jako tekst to fajnie się czyta. Jakoś mnie 'kazndziejstwo' nie zraziło. A spójrzmy pod kątem tych, którym taka liryka odpowiada - będą zachwyceni(?)
  4. Ogólnie - doceniam pracę. Widać wkład autora w ten tekst. Wiersz - dla mnie - dość smaczny. Nieprzegadany. Ciekawe, niebanalne opisy. Może jeszcze później tu wrócę.
  5. Przedtem starałem się na siłę znaleźć w tym sens. I nieco deprymowało mnie, że jest to aż tak 'utrudnione' przez autora. Jako obraz - ok. 'Wygląda' nawet jak Beksińskiego ;)... Czy coś w ten deseń. Jak już pisałem - ciekawy tekst. W każdym razie plus za to, że mnie na długo zatrzymał... Pozdrawiam.
  6. Zawsze ciekawiły mnie mimy. Lepiej nie opisałbym ich "gry", "sztuki", czy jakkolwiek ich występ się nazywa. Te zapożyczenia z ang. jakoś bym zmienił. Ale to tylko moja opinia. Ciekawe dzieło. Pozdrawiam.
  7. Oj, przestań pan się biczować. Dobrze, że pan napisał o tej ścianie nieba, bo zawrzała przynajmniej dyskusja na ten temat. No i się wspólnie zastanawialiśmy, czy dobrze to brzmi. Pozdrawiam.
  8. Mnie odpowiada. Również uważam, że "ściana nieba" nie jest złą metaforą. Niebo otacza nas zewsząd. 'Mamy je' od spodu, z góry, po bokach. A gdy leżymy na ziemi, to niebo rzeczywiście może wydać się 'ścianą'. Poza tym - mimo, że 'niebo', jego granica - jest niematerialna, to jakąś granicę stanowi. Atmosfera nie przepuszcza np. meteorytów, które spalają się podczas lotu ku dołowi, jest tam warstwa ozonowa itp. itd. Więc nie wiem, czemu nie można powiedzieć, że niebo jest czymś w rodzaju ściany. Zwłaszcza, że w wierszu można pozwolić sobie na więcej, niż (przykładowo) w potocznym języku. Pozdrawiam.
  9. Ładneee! (W pozytywnym tego słowa znaczeniu)
  10. Ok, spróbuję. Może się wygłupię, ale co tam. Brzęczenie małego wozu - rozumiem, że w poezji gwiazdy mogą brzęczeć (o ile chodzi tu w ogóle o Małą Niedźwiedzicę), ale nie lepiej byłoby - lśnią? Co takie sformułowanie ma wnosić do tekstu? "deszcz leonidów skaczący między dachami i zmieniający czas" - czy chodzi o "przemianę nocy w dzień" - niebo rozjaśnione deszczem meteorów tak bardzo, że wieczór wydaje się być popołudniem? Proszę wybaczyć, może to całkowicie błędna i śmieszna interpretacja, ale ja tak to odbieram. Z drugiej strony - "ogniwo dnia" i "duch opętujący świt" mówią jasno, że nie jest to wieczór. Pytam więc (siebie): o co w tym chodzi? Mówiąc, że tekst jest "chaotyczny" miałem na myśli natłok motywów i przenośni, który nie wpływa korzystnie na coś w stylu "ładu", jaki mógłby w tym tekście panować. W pierwszej strofie mamy jakiś tajemniczy głos, w trzeciej kogoś/coś "schowanego za wydmuszką ust", również w trzeciej - tajemniczy pan ktoś rozpoczyna montaż i ma w garści kadr ziemi... Nie za dużo? Mogę uznać, że to ja jestem za tępy i nie potrafię się w tym połapać, ale czy autor nie pomyślał, że czytelnikowi będzie ciężko odpowiedzieć sobie na pytanie: "who is who?" Dodając do tych "różnistych niesamowitości" (przepraszam za to określenie) - deszcz leonidów, "zakurzone" miasto (czyli: niemal apokaliptyczny rysuneczek), no i świętej pamięci Hamingway'a i jego samobójstwo - otrzymujemy obraz, w którym naprawdę ciężko cokolwiek dostrzec. To jest jak jakiś "hiper-kolarz", mamy jakieś tło, na które ponakładane są (wg mnie) niejasne i niewspółgrające z sobą motywy. Z mojego (prostackiego) punktu widzenia jest to bardzo hermetyczny utwór z dość niezrozumiałymi metaforami. Gryzę, gryzę, gryzę - nie rozgryzę. Syzyfowa praca. Twarde jak cholera. Aż żeby bolą...! ;) Pozdrawiam. P.S. Czekam na jakąś malutką podpowiedź...
  11. Tytuł jakby z kosmosu. Ogólnie - jak dla mnie - ciekawy tekst, ale strasznie chaotyczny. Co do leonidów - szukałem informacji, jakie mogłyby łączyć motyw samobójstwa Hamingway'a i okresów, podczas których zauważono najbardziej spektakularne roje tych meteorów, ale nic nie znalazłem. Rozumiem, że ma się to łączyć w ostatniej strofie? "Jak on nacisnąć spust". Jeszcze tu wrócę. To nie jest wiersz na 5 min, a tyle w tej chwili mam czasu... Pozdrawiam.
  12. No jak to kto... Pan Poeta ;) A tak na serio - Różewicz powinien dostać.
  13. Ja często wracam do Iwaszkiewicza. Najbardziej podoba mi się cykl "Mapa pogody". Czuje sentyment do tych wierszy.
  14. Nie należę do fanów Elvisa. Nie należę do tych, którzy go nie lubią. Raczej wisi mi to, czy żyje, czy też nie. I nie miałem okazji zauważyć, jak zmienia 'styl życia' wielu ludzi. Ale - skoro dziś "jego święto", a on był tak znaną osobą to uczcijmy ten dzień i złóżmy hołd jego pamięci. Ja - nie mam nic przeciwko. Pozdrawiam.
  15. "'Esther Kahn" to adaptacja krótkiego opowiadania Arthura Symonsa Film czy literatura - utrudnia odbiór. Nie czytam za dużo, zwłaszcza prozy (przyznam szczerze i bez bicia). A kocie łzy pachnące wanilią nadal są dla mnie niezrozumiałe.
  16. :D Achachacha [url]http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=62075[/url] No, ale tu chodzi o inną "cebulę" ;) Wiesz, zgadzam się z poprzedniczką. Rzeczywiście przewidywalne, jak Tali Maciej rzekł. I wielokropki bym wywalił... Pozdrawiam.
  17. Oj, ludzie... Proszsz: Ω α γ δ η ε θ ι κ λ π Ω Ψ Φ Σ Ξ Π Σ Τ Φ Ψ Ω Θ Κ Β Α Ώ Ε Φ Χ To dziecinnie proste. 1. Wchodzimy do Worda. 2. Na pasku narzędzi wybieramy "Wstaw" 3. Klikamy na "symbol" 4. Wybieramy sobie greckie literki 5. Zaznaczamy i wklejamy tu Ruszcie główką ;)
  18. Nie wiem, co sądzić o tym utworze. Nie oglądałem filmu, a historia opowiadana wyżej wydaje się być jakimś motywem z niego. Pozdrawiam.
  19. Złodziej... ;) Tytuł naprawdę nieudany. Kojarzy mi się z tytułem jakiejś kiczowatej pioseneczki, albo wiersza z pamiętnika nastolatki. Acha - jeszcze jedno - wielokropki w poezji współczesnej są niemal grzechem. Tak jakoś jest.
  20. Nie będę oryginalny i zgodzę się z niektórymi przedmówcami: mało słów, dużo treści. Jest głębia. Pozdrawiam. A to tak na marginesie: trzymam "szkice" w ulu ;)
  21. Trochę za dużo tu metafor, jak na mój gust. Piętrzą się one. W utwór wkrada się egzaltacja (już to przerabiałem w erotyku), nie za dobrze to na niego wpływa. Lepiej opisać coś subtelniej. Ważyć słowa. Ogólnie widać, że autor ma dar tzw. "nawijki". Chodzi mi o to, że byle kto nie napisałby takiego tekstu. Chyba warto ćwiczyć dalej. Nie jest najgorzej. Po prostu trzeba nieco delikatniej (jeżeli chce się pisać poezję współczesną). "Uniesienie" jest zabójcze dla nowoczesnych wierszy. Pozdrawiam.
  22. Nie. Kto to? (Przeglądam internet: nazwisko popularne - dużo tych Jurkowskich).
  23. Biorąc pod uwagę to, że mieszkam dość daleko - raczej nie... A nawet gdybym mieszkał w samym Ciechanowie, to raczej też bym podziękował...
  24. A dlaczego niektórzy z nich mają takie śmieszne, pseudo-poważne miny? :D (żart) A tak na serio - głupio się czuję, gdy widzę niemal samych weteranów życia. A ja przy nich taki młodzieniaszek...
  25. Hm. Można polemizować. Myślę, że mało jest w oryginalnej poezji haiku czegoś w stylu "przenośni". Tam ponoć mają być proste słowa. Bez tzw. "udziwnień". "Dwa piękna" są łabędziami, tak? Nie posiadam aż tak dużej wiedzy na ten temat, ale wydaje mi się, że w oryginale byłyby to po prostu "łabędzie". Mimo to, dla mnie - sympatyczny utwór. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...