Poszedł szybko do szlifiera
-niech pan kości mi pościera,
zęby też spiłuje,
żeby jakieś ch.je
się mnie nie czepiały
potworem nie zwały.
A ja pana wynagrodzę,
funtem kłaków, co na drodze
dziś rano znalazłem,
gdy do pana lazłem,
by się ze mną pan pobawił
no i wygląd mój poprawił.