Już geolog ma dość rudej
starej, brzydkiej no i chudej
wybrał sobie dziś szatynkę
kupił jej bordową szminkę
ona wcale się nie znała
szminką drzwi wymalowała
geolog wkurzony
nie chce takiej żony
wziął w rękę lornetkę
trafił na brunetkę
już miał pojąć ją za żonę
patrzy - piersi owłosione
więc geolog łysą kocha
mówiąc do niej "Moja Zocha"
węż ten pierścień, włóż na palec
przyjmij także z chlebem smalec
tyś najlepszą jest dla Włocha.